Czy życie ludzkie ma cenę?
Film pokazuje rzecz, o której ludzie z reguły nie chcą mówić. Mianowicie, ze z łatwością poświecą czyjeś życie, dla korzyści ogółu. Mówią wtedy raczej, ze dla "wyższego dobra" ale tak naprawdę chodzi korzyści.
Zróbmy mały eksperyment myślowy. Ty, który to czytasz, zamknij oczy i wyobraź sobie jak zabijasz człowieka dla 2 zł. Nie potrafisz, prawda? Byc może pomyślisz "jak można zabić człowieka dla tak małej kwoty"? Przecież ludzkie życie jest bezcenne.
Myślimy schematami. Takim schematem jest, że uzasadnione jest poświęcić życie jednego człowieka, aby uratować kilku.
Jaka jest wiec cena, za która byłbyś gotowy zabić człowieka? Pewnie powiesz, ze żadna, bo nie jesteś mordercą. Ale tylko siebie oszukujesz. Jaka jest więc cena? Albo spytam inaczej - jaka korzyść skłoniłaby cie do zabicia człowieka?
Nadal upierasz się, że żadna?
A gdybym ci powiedział, że kiedyś powstanie Sztuczna Inteligencja tak silna, że wynajdzie lekarstwo na wiele chorób? Ale jest warunek - istnieje 12 osób, które temu nieświadomie i nieumyślnie w trakcie swojego zwykłego życia przeszkodzą, zapobiegną. Trzeba je zabić.
Czy wtedy byłbyś gotów zabić 12 razy?
Większość ludzi odpowiada, że tak. Bo to dla "wyższego dobra".
A gdybym ci powiedział, że musisz zabić tych ludzi jeszcze w dzieciństwie? Czy potrafiłbyś zabić małe dziecko, wiedząc, ze jakiś drobny jego czyn, w jego dziecięcym życiu spowoduje zahamowanie możliwości powstania owej sztucznej inteligencji?
Pewnie nie potrafiłbyś. Myślimy schematami.
A tak naprawdę, co za różnica, czy zabijasz człowieka gdy ma 12 lat a gdy ma 42 lata? Dla niego efekt jest ten sam. Unicestwiasz go. Powiesz, zapewne, że dziecko jest bezbronne. Cóż, dorosły też, gdy z zaskoczenia do niego strzelasz.
No więc, czy byłbyś w stanie zabić człowieka? Teraz pewnie powiesz, że tak, jeśli da to jakiś zysk dla całej ludzkości.
Zastanów się więc teraz - A gdybyś to TY był jednym z tych 12 osób, które należy zabić?
Co, gdyby zadanie brzmiało "zabij 11 osób, a na końcu siebie"? Być może byś to zrobił - tj. zabił ich a potem odebrał sobie życie, bo aby po 11 zabójstwach nie czuć się jak seryjny zabójca, starałbyś się zracjonalizować swój czyn więc wykonanie pełnego zadania byłoby konieczne, abyś czuł, że "dokonujesz dzieła" a nie tylko zabiłeś parę osób.
A gdyby zadanie brzmiało odwrotnie: "zabij siebie i zostaw list pozostałym, aby zrobili to samo". W ten sposób nie musiałbyś zabijać. Ale czy zrobiłbyś to, nie mając pewności czy inni też wykonają zadanie?