Zazwyczaj jestem sceptyczna jeśli chodzi o wszelkie prequele, sequele, spin-offy, bo ryzyko spierniczenia dobrego filmu czy serialu jest bardzo duże. Jednak pokazanie początków młodego Dextera zostało zrealizowane fantastycznie, na poziomie pierwszych sezonów oryginału. I to wszystko po tylu latach, z nową obsadą. Aktorzy zostali świetnie dobrani, pasują na młodsze wersje swoich pierwowzorów. Do tego jeszcze oryginalny Dexter w roli narratora, wstęp w takiej samej aranżacji, muzyka, a nawet takie same pokazanie tytułów odcinków, jak w wersji oryginalnej. Tu się wszystko spina i dla mnie jest to dokładnie to, czego oczekuję jako fanka. Bardzo nie lubię, kiedy ktoś po latach zmienia bohaterów, ich stosunki, pisze uwielbianą historię po swojemu, czuję tu fałsz. A w młodym Dexterze nawet główny bohater zachowuje się bardziej jak nastolatek, nie jest jeszcze tak poważny, skupiony jak jego dorosła wersja. Czekam na drugi sezon!