Przede wszystkim piękne podsumowałeś wszystkich inteligentów, którzy wchodząc na odcinkowy wątek czepiają się spoilerów. Niedawno nawet wyłapałam, że ktoś napisał "fantastyczny odcinek", a ktoś inny zarzucił spoilerowanie. Dla mnie to już paranoja totalna.

Możliwości jak zwykle może być wiele, a scena jest tak enigmatyczna, że może oznaczać wszystko.
Kiedyś Dex miał taką wizję, że wracając do mieszkania niebo zaczęło się zachmurzać, zmieniać barwę, zaczął padać deszcz, który zmienił się w deszcz krwi. Nie widać dokładnie czy jest wewnątrz, czy na zewnątrz, więc może być to możliwe. Na dodatek krew kapie z góry. Można to jednak łatwo podważyć, bo ma praktycznie suche włosy - może jednak jakimś cudem :)

Druga opcja, chyba niezbyt trafiona, to ta krew Travisa. Owszem, poił nią uwięzioną dziewczynę, lecz tych słoików miał z pół lodówki. Na dodatek dziewczyna była wygłodzona i chyba odwodniona. Podanie już jakiegoś pół litra krwi wywołuje wymioty (i to dosyć specyficzne), więc myślę, że gdyby kazał jej wypić całą to padłaby z odwodnienia. Pytanie jeszcze jak miałaby zostać użyta - sądzę jednak, że skoro wykorzystali motyw z długopisem to i krew Travisa jeszcze zagości.

Do wypełnienia misji zostało jeszcze parę zabójstw (chyba wspominano o tym w ostatnim odcinku), więc pewnie teraz w każdym epizodzie coś się wydarzy. Może współpracując z Travisem w jakiś magiczny sposób trafi na miejsce zbrodni przed policją i będzie miał krwawą niespodziankę.

Więcej interpretacji jak na teraz nie mam. Na pierwszy rzut oka wyglądał mi trochę jak Chrystus, wiecie, te strużki krwi z czoła, jednak gdyby tak zrobili to imho byłoby to mocne przegięcie. Nie jestem religijna, po prostu mierzi mnie sama idea, że Dexter mógłby mieć stygmaty :)