Nie wiem czy był już taki wątek jeśli tak to sorka. Uważacie, że taki ktoś jak Dexter powinien istnieć? Czy to co robi uważacie za słuszne? Niby dopuszcza się czynu karalnego, ale jakby spojrzeć na to z drugiej strony dzięki takim ludziom jak Dexter świat stałby się bardziej bezpieczniejszy, a Ci, którzy dokonują złych wyborów dopadła by ich sprawiedliwość. Śmierć za śmierć. Ja byłbym jak najbardziej zza pod warunkiem, że nie popełniłby błędu jak to miało miejsce w IV sezonie. Co Wy na ten temat sądzicie?
....Życie to nie bajka, chłopcze...
13:36:54 22.11.2009 [INFO]: Checkersland 3.4.2
13:36:54 22.11.2009 [INFO]: Windows XP 5.1
13:36:54 22.11.2009 [INFO]: Java(TM) SE Runtime Environment 1.6.0_16-b01 (Sun Microsystems Inc.)
13:36:54 22.11.2009 [INFO]: C:\Program Files\Java\jre6
Uważam że nie powinien ktoś taki istnieć.
Dexter nie jest żadnym zbawcą jest zwykłym seryjnym mordercą który dzięki kodeksowi skierował swoją żądze mordu na złych ludzi. On zabija nie dla większego dobra jak np Light z Death Note ale dlatego że ma taką potrzebę. Zabijanie dla niego według kodeksu jest jak oddychanie powietrzem on po prostu musi to robić.
Mi się wydaje, że Dexter wcale nie musi być mordercą. On chce być mordercą. Nie wiemy nic o próbie zwalczenia mrocznego pasażera. Wydaje mi się, że błąd zrobił Harry, akceptując żądze Dexa. Moim zdaniem każdy z nas ma swojego mrocznego pasazera i tylko od tego jak zostaniemy wychowani zależy, czy będziemy go kontrolować. Morderstw Dextera nie mozna usprawiedliwiać. Przecież nigdy nie może on być pewien winy swojej ofiary. Poza tym, czy każdy morderca zasługuje na śmierć?
Każdy może być psychopatą...I w większości przypadków wyładowywują się na niewinnych ludziach.
Jestem za. Mniejsza o motywy, liczy się efekt, a efekt jest taki, że Dexter swoimi zabójstwami ocalił prawdopodobnie życie wielu niewinnych osób. System sprawiedliwości nie jest doskonały, a taki "zbawca" pomógłby przynajmniej załatać część jego luk.
No ok jest seryjnym mordercą, ale on pozbywa się tych, którzy na to zasłużyli. My byśmy czuli się bezpiecznie, a Ci, którzy dopuszczają się takiej zbrodni czekała by ich moim zdaniem zasłużona kara.
"Poza tym, czy każdy morderca zasługuje na śmierć?"
Raczej tak. Co z tego, że po 25 latach wyjdzie na wolność. Ponownie może zabić kogoś niewinnego niczego nie można wykluczyć. Taki człowiek jest niebezpieczny i takich ludzi powinno się pozbywać. Rozumiem w obronie własnej albo przypadek, ale jeśli robi to z premedytacją to nie ma zmiłuj się.
"Mniejsza o motywy, liczy się efekt, a efekt jest taki, że Dexter swoimi zabójstwami ocalił prawdopodobnie życie wielu niewinnych osób."
Dokładnie. Pozbywając się takiego osobnika ratujesz wiele osób, które mogłyby napotkać go.
Rozumiem twój tok myślenia, jest jedno ale jak już pozabija wszystkich morderców to myślisz że odłoży swoje noże i strzykawki na półkę i pójdzie sobie emeryturkę? Bo ja wątpię raczej zrobi tak jak Light Yagami czyli przeżuci się na tych co popełnili lżejsze przestępstwa i tak w kółko aż nie będzie żadnego przestępcy i zacznie wtedy polować na nie winnych. Dexter już kilka razy udowodnił że dla niego nie ma różnicy czy osoba jest winna czy nie, udowodnił to najdosadniej zabijać w ostatnim sezonie tego co go nagrał. Jest tylko zwierzęciem żądnym krwi , wiec raczej nie chciał bym aby ktoś taki chodził wśród nas mimo że jeszcze ma zasady ale z czasem mogą się skończyć a żądza krwi pozostanie.
Hehehee, naprawdę myślisz, że w Miami (20% rozwiązanych spraw, miesięcznie wychodzi mnóstwo bandytów z powodu przepełnień więzienia) nagle skończą się mordercy, potem drobni przestępcy, a potem Dexter wytłucze całe miasto? Przecież tam każdy ma dostęp do broni, jest ogromna latynoska mniejszość, gangi itp., roboty ma jeszcze spokojnie na kilka sezonów. Ten serial to nie Death Note, tu nie chodzi o to, żeby wpisać nazwisko w zeszycik. Tu są morderstwa - trzeba taką osobę wytropić, uśpić, zabić, poćwiartować i gdzieś wywalić. Porównywanie tego jest po prostu śmieszne.
Pytanie do wszystkich, którzy uważają, że nie każdy morderca zasługuje na śmierć: jak myślicie, kiedy tamta osoba zabijała to czy w ogóle przeszło jej przez myśl, co czuje jej ofiara? Pisałam gdzieś o tym, ale się powtórzę: jeśli ktoś zadaje śmierć drugiej (niewinnej) osobie, moim zdaniem automatycznie pozbawia się prawa do życia. Czemu kultywujemy współczucie dla zwyrodnialców? Przez takie myślenie jakiś gówniarz mordujący babcię dla 20 zł dostaje 15 lat z uwagi na młody wiek i po to, aby mieć szansę się poprawić. Może moje sądy są zbyt ostre ale jestem realistką i nie wierzę w to, że skoro ktoś był w stanie zabić za butelkę wódki to nie zrobi tego ponownie.
Dextera chyba nie możemy nazwać zbawcą, ale takim Dark Defenderem już na pewno. Po 1.: mimo, że Harry odszedł i teoretycznie Dex mógłby odejść od kodeksu, on tego nie robi. Ma silne poczucie sprawiedliwości i jest surowy w ocenach ludzi. Ciągle pamięta zasady ojczyma i oprócz sytuacji bez wyjścia, stara się zabijać tylko winnych. Moim zdaniem za to należy się Dexowi szacunek - wpojenie sobie zasad korygujących żądze musiało być bardzo trudne. Nie należy zapominać o tym, że Dexter ratuje hipotetyczne ofiary. Jak powiedział sam Lundy: "zabójstwo jest usprawiedliwione, gdy ratuje się niewinne życie". Morgan nie myśli o tym, ale kiedy przez jego opieszałość / błędy giną inni, nie potrafi sobie z tym poradzić. Sądzę, że Pasażer Dextera jest skierowany raczej w dobrą stronę, zdecydowanie lepiej IMHO zabijać morderców niż Bogu ducha winnych ludzi.
Stwierdzenie, że dla Dexa nie ma znaczenia czy osoba jest winna, czy nie to jakieś nieporozumienie. Przypadki zabicia niewinnych można policzyć na palcach jednej ręki, zazwyczaj miały pomóc w realizacji 1. punktu kodeksu. Raz zdarzyło się zabójstwo przez pomyłkę, raz w złości. Stwierdzenie, że Dexowi jest wszystko jedno czy ktoś zawinił to spode nadużycie.
Zauważ sobie kolego o czym jest temat w tym wątku , temat jest o tym czy ktoś taki jak Dexter w realnym życiu powinien istnieć ja uważam że nie i swoją tezę napisałem w poprzednim poście. Odpowiem ci na twoje pytanie " jak myślicie, kiedy tamta osoba zabijała to czy w ogóle przeszło jej przez myśl, co czuje jej ofiara? " oczywiście że nie , morderca nie obchodzi to co czuje jego ofiara. Podobnie uważam jak ty że ten co zabija niewinną osobę też zasługuje na śmierć. Wracając do Dextera to u mnie ma szacunek z tego że woli zabijać winnych niż niewinnych . Może przesadziłem z tym stwierdzeniem że jest mu wszystko jedno, ale uważam że jest mordercą żadnym krwi i pragnienie zabijanie mu nie zniknie.
Zauważ że są zwierzęta których ludzie nie trzymają w domach , lwy , tygrysy , niby dlaczego w końcu każde zwierze da się ułaskawić. Chodzi mi o to że taki zwierzak może właściciela zjeść bo ma instynkt i właśnie taki instynkt ma Dexter.
Ps. uwielbiam dextera ale nie chciałbym go spotkać na ulicy :)
Jestem dziewczyną, więc mi tu z kolegą nie wyjeżdżaj ;p
Mnie nie przeszkadzałby Dexter w realnym życiu. Wszędzie jest dużo seryjnych morderców i wolę taką "karzącą rękę sprawiedliwości" niż freaka podobnego do Ice Truck Killera. Przynajmniej teoretycznie nie będę jego targetem - w przyszłości nie planuję nikogo zabijać. Odejście od zasad? Obserwujemy Dextera jakieś 10 lat po śmierci Harry'ego. Gdyby tak miało się stać, to zapewne stałoby się już dawno. Może modyfikować kodeks, uświadamiać sobie różne rzeczy, ale nie sądzę, żeby kiedykolwiek całkowicie od niego odstąpił. Dexter doskonale zdaje sobie sprawę, że to dzięki tym zasadom w ogóle udaje mu się przeżyć, na tym zbudowany jest cały jego świat. Po sezonie 2. i 4. doskonale wiemy, że żądza może być choć trochę wstrzymana, jeśli tylko jest ku temu sensowny warunek. Gdyby Dark Passenger zwyczajnie sobie poszedł to byłoby to cholernie głupie (mówię teraz o rzeczywistości serialowej), lecz pragnienie przeżycia i pozostania w ukryciu to ogromnie silne motywacje, które pozwalają zapanować nad potrzebą zabijania.
Dobre porównanie do zwierzęcia, nie można jednak pomijać jednej rzeczy: człowiek, w przeciwieństwie do zwierzęcia, ma rozsądek, umiejętność przewidywania konsekwencji i wie, że czasem konieczne jest wstrzymanie się tylko i wyłącznie dla własnego dobra. Dexter jest wiedziony swoim instynktem, tylko że nie jest to tak ślepe prowadzenie jak w przypadku zwierząt. Ile razy Dex musiał się wstrzymywać? A to śledził go Doakes, a to miał na głowie Ritę / Deb, czasem miał nawał innych obowiązków. Gdyby był opętany przez żądze zabijałby mimo wielkiego ryzyka, udawało mu się jednak tego nie robić. Owszem, bywały sytuacje skrajne gdzie wymykał się itp., ale nie były to samobójcze pomysły, a raczej dobrze rozplanowane akcje (pamiętasz jak wymknął się przed ochroną FBI? Patrzył co chwila na zegarek, aby nie wzbudzić podejrzeń).
W takim razie bardzo przepraszam koleżanko :P
A mi by przeszkadzał taki Dexter w realnym życiu i tu się różnimy.
Nie każdy człowiek jak stwierdziłaś ma rozsądek, i to jest problem ,gdyby każdy umiał przewidzieć konsekwencje swoich działań na świecie żyło by się lepiej. Dexter pod tym względem jest wyjątkowy
No wiadomo, to nie jest łatwe pytanie i nie twierdzę, że tylko ja mam rację. Nie wiem, czy u Ciebie w grę wchodzą jeszcze kwestie religijne itp., ale generalnie cały myk serialu polega na tym, że można mieć na jego temat skrajnie różne opinie :)
Nie przeszkadzałby mi Dexter identyczny jak w serialu, inny Dexter chyba jednak nie zyskałby mojej akceptacji. Słuszna uwaga z tym rozsądkiem. Gdyby osoba totalnie nierozważna wzięła się za wymierzanie sprawiedliwości to byłaby to wyjątkowo krótka historia :) Wydaje mi się, że ta wyjątkowość Dexa pod tym względem także bierze się z nauk Harry'ego. Pamiętam jak ojczym powtarzał mu, że zabijając człowieka unicestwiamy wszystkie rzeczy, których mógłby dokonać. Wielu morderców jednak nie zdaje sobie z tego sprawy, jakby nie rozumieli, że to jednak odebranie życia i musi to być 100% pewne i zasłużone.
U mnie w grę nie wchodzą poglądy religijne, gdyż zbyt dobrym katolikiem to ja nie jestem i moje poglądy są mieszane. Ale w realnym życiu raczej nie zaakceptował bym takiej osoby no chyba że byłaby zgodna w stu procentach z Dexterem. Fenomenem tego serialu jest to że Dexter ma swój kodeks moralny i jak już wcześniej było pisane stara działać według jego zasad. I w pewnym sensie go za to podziwiam skoro musi zabijać to niech zabija tych którzy na to zasłużyli.
Samozwańczy zbawcy mogą oczywiście zdawać się dobrym wyjściem, ale tak nie jest. Taka sprawa nazywa się linczem i są na to paragrafy. Nie można pozostawiać wyrokowania pojedynczym, nieuprawnionym osobom bo by się niezły bałagan zrobił. Za morderstwo powinna być kara śmierci, ale orzekana przez sąd. System sprawiedliwości nie jest doskonały, ale póki co na nic lepszego chyba nie możemy liczyć
Jak dla mnie to taki Dexter mógłby istnieć naprawdę.W jakiś przekorny sposób jest przecież bohaterem!
to jest tak przedstawione, żebyś uważał go za bohatera. Dlatego uważasz go za dobrego. A tacy seryjni mordercy istnieją i uwierz mi większość z nich uważa, że robią dobrze. Ci którzy dają jakieś wskazówki policji usprawiedliwiają się, że to nie ich wina tylko policji bo przecież daje im siebie pomaga się złapać a oni nie korzystają. I wg mnie Dexter nie powinien istnieć, nie jest nieomylny, a co jak mordercy się skończą? Zauważ, że on nie zabija osób którzy po prostu są w gangu tylko tych którzy zabijają innych z jakiś innych powodów. Ten diler nie zginął bo handlował tylko dlatego, że zabijał tam te kobiety bodajże nie pamiętam już dokładnie