Czy ja czegoś nie wyłapałem? Gdzie Astor i Coddy? Czemu ten wątek pominięto bez słowa? Zero wyjaśnienia, że pewnie są u dziadków i tam już zostaną. Dziwne, że scenarzyści zostawili to bez słowa.
hmmm na anglojęzycznych stronach coś pisze? Może nie wzięto ich na ten sezon? Zresztą co tam para dzieciaków na co potrzebna?
To i tak nie są kluczowe postacie...
No ale mogli by czasem o nich wspomnieć. W końcu Dextera łączyło z nimi wiele przez kilka sezonów
No nudnawe te postacie były nic nie wnosiły do fabuły... ta jego przybrana córka to taka mimoza i maruda że płakać się chciało :)
Tak naprawdę to wątki z tymi dziećmi podobały mi się tylko w 4. sezonie, gdzie Dexter trochę bezskutecznie próbował dotrzeć do dorastającej Astor. Ale fakt, trzymanie ich dalej i tak nie miałoby większego sensu. Zresztą, usunięcie tych dzieci to raczej nie wymysł twórców, ale bardziej rodziców - pewnie w związku z nauką itp.
Eee wapie czy chodziło o wymysły rodziców, przecież to dla nich była pewnie niezła kasa(i doświadczenie zawodowe dla samych dzieci) a pewnie producenci zapewniali również jakieś prywatne nauczanie itp, z resztą spokojnie zdążyli by nakręcić ich sceny w miesiąc myślę.
Poza tym pewnie mają jakąś umowę że nie mogą sobie ot tak odejść z obsady bo mają szkołę, wiedzieli o tym cały czas i przy poprzednich sezonach też mieli szkołe.
No niby tak, nie mam pojęcia jak wyglądają sprawy nauczania takich dzieci. Napisałam tak, bo wiem, że dużo dzieciaków z seriali odpuszcza sezon czy dwa z powodu nauki, może w tym przypadku jest inaczej.
Co nie zmienia faktu, że to i tak niewielka strata :)
dokładnie na grzyba te dzieciaki tutaj? Astor i Cody byli w sumie potrzebni jak żyła Rita, fajnie to wyglądało jak Dexter stara się do nich dotrzeć jako przybrany tatuś. Po śmierci Rity ich obecność była co najwyżej zbędna.
Myślę, że 6. sezon jest już na tyle pokręcony, że te dzieci wprowadziłyby więcej złego niż dobrego. Mi się akurat podoba taki porządek rzeczy, bo Dex (pomijając obecność Harrisona) prowadzi życie podobne do tego z 1 sezonu czyli dużo zagadek i śledzenia, a mniej scen przy robieniu naleśników :)
oby tak było! 1 sezon darzę największym sentymentem ach żeby znowu poczuć to napięcie jak w momencie gdy Dexter znalazł w lodówce rozczłonkowanego manekina...ciarki mnie przechodziły non stop wtedy pamiętam
a teraz/:(
no ale scena z Jeżdźców Apokalipsy zrobiła na mnie piorunujące wrażenie mam nadzieję że Travis grozą przebije Rudy'ego i Trójkowego
Hm, bardzo lubię 1. sezon i miło go wspominam, ale większe napięcie czułam pod koniec 2. sezonu, kiedy faceci z FBI wieźli Dexa na identyfikację jego pudełka z próbkami :) Te momenty są nieziemsko skonstruowane, gdybym nie wiedziała że będą kolejne sezony to byłabym przekonana że to koniec.
Jeśli okaże się że Gellar to wytwór wyobraźni Travisa to faktycznie może być świetnie. Sceną z końmi pokazali klasę i oby tak dalej, a wyjdzie na to że parzyste sezony są genialne, nieparzyste trochę mniej :P
aaaa jesteś dziewczyną? Nie zauwazyłem ten paskudny niedzwiedz mnie zmylił
hmmm ja mam pomysł na 7 sezon by Dexter walczył z jakimś małżeństwem psycholi
oby nie niech przynajmniej Dexter zapełni do końca pudełeczko ze szkiełkami bo tam sporo jeszcze miejsca zostało...:(
Juz pewnie oleje te pudełeczko po tym jak mu się rozsypało pod koniec odcinka i już nawet nie wie co jest co...
on miał tam chronologicznie ułożone pewnie pamięta może zrobił katalog na laptopie
nie no ja myslę że tam ma pokatologowane wg imiennych fiszek
imię,nazwisko, rok zabicia i przewinienie ( jaki rodzaj mordercy)
może teraz zgra se wszystko na pendrive? Kopiuj wklej a to co na laptopie Usuń
masz rację trochę szkoda tych szkiełek cała radość była z tego właśnie ze zbierał te próbki...
a tam jedno sie rozbiło nawet ciekawe czyje? Zębowej Wróżki?
Nie chyba nie zębowej wróżki, jakieś stare przypadkowe, on sam nie wie czyje bo mówił coś tam na końcu w stylu " teraz nie wiadomo co jest co" czy coś takiego...
No koleś, co ty gadasz w ogóle? Dexter się załamał i sam nie wiedział która próbka jest czyja, on nie ma żadnego katalogu, pamiętał po prostu wszystkie zabójstwa chronologicznie.
on zabił coś koło 80 osób myślisz że pamięta całą kolejność?
Dziewczynko nie bądż naiwna
Słuchaj chłopczyku, przestań się wymądrzać na forum i spamować. Po to jest opcja edytuj, aby z niej mądrze korzystać. Pełno cię na forum filweba pod Dexterem, a twoje wypowiedzi nic nie wnoszą.
Już nie wspomnę o twoich bardzo śmiesznych żartach z dziewczynką. Dorośnij, a dopiero potem wypowiadaj się publicznie.
No tak się złożyło że jestem dziewczyną :P
Wiem, widziałam już gdzieś ten Twój pomysł :) Nie mam pojęcia jak powinien wyglądać nowy sezon, perspektywa walki z małżeństwem może być ciekawa ale chyba trochę nierealna.
Zauważ, że każdy big bad miał nauczyć czegoś Dexa: Ice Truck Killer miał pomóc mu w odkryciu samego siebie, Lila zmieniła nieco jego zachowanie na bardziej wyluzowane i to przed nią się częściowo otworzył, Prado miał nauczyć przyjaźni, Trinity postępowania w rodzinie, a obecny sezon ma w nim wymusić rozważania nad wiarą i przyszłością synka. Chyba na tym polegała słabość 5. sezonu - Chase i spółka w sumie niczego mu nie "przekazali", Lumen też była bezpłciowa.
Małżeństwo to fajny koncept, ale teraz gdy Dexter nie ma nikogo to niewiele mógłby się od nich nauczyć, mam nadzieję że rozumiesz o czym mówię.
Myślę, że kluczowe będzie to, co stanie się w tym sezonie. Jeśli wytyczą sobie pewną ścieżkę, to może łatwiej będzie przewidzieć co będzie w następnym.
Co do próbek to szczerze mówiąc jest w czarnej dupie. Jestem ogromnie ciekawa jak to się potoczy. Z drugiej zaś strony może nie ma co roztrząsać, ostatecznie jedno pudełeczko już chyba wywalił / zostawił jako dowód pod koniec 2. sezonu. Wtedy nawet był zadowolony zakładając "nową" kolekcję, więc chyba z obecną stratą też sobie poradzi :)
ten pomysł zaczerpnołem z tegohttp://killer.radom.net/~sermord/zbrodnia.php?dzial=mordercy&dane=HomolkaKar la
wienc nie jest tak do konca muj
bo ja piszać leże na podłodze i nie chce mi sie dup y podnosić do kliknięcia głupiego alta
LOL. Przecież nie mówię ci żebyś klikał alta zamiast ó (czytaj o kreskowane) napisał zwykłe o (juz nawet bez ALT) ale nie przez u ( otwarte) bo wygląda jakbyś był analfabetą co najmniej.