Jezu, ludziska internetowi malkontenci. Skonczcie z tym ciaglym wytykaniem bledow i
niedociagniec w fabule. Nie podoba sie nie ogladac albo napiszcie sami spojny scenariusz
na rownie ciekawy serial. Zamiast czerpac przyjemnosc z ogladania serialu, aktorow ktorych
przeciez polubilismy, fajnych tekstow, wyszukujecie bledy i narzekacie. A to ten sezon gorszy
od tego, a to ten sie glupio skonczyl itd . w kolo Macieju.
To nie LOST zebyscie sie doszukiwali drugiego dna w dnie, znaczenia w liczbach. Ten
serial ma po prostu ciekawa fabule, swietne postaci i oby tak dalej.
pozdrawiam wszystkich, malkontentow tez , zyczac Wesolych Swiat wszystkim bez wyjatku.
zgadzam :) jest fajnie, ladny lacznik z 7 sezonem. Co najmniej 3 motywy
- milosc debry
- przylapany dex
- paczka wyslana dexterowi
jesli chodzi o reke w paczce, stawiam na to, ze jednak temu asystentowi udalo sie wygrac aukcje, lub jakims cudem ja odkupil. Wyslal ja Dexterowi, zeby zemiscic/odegrac sie na nim za to, ze skrytykowal jego gre... Zauwazcie, ze w ostatnim odcinku szukal jakiegos sposobu, zeby dalej pozostac w biurze i pracowac z Masouka. Mysle ze w nast. sezonie bedzie jakis watek z Dexterem i zaginionymi dowodami... lub cos w tym stylu. Lub moze byl na tyle zafascynowany praca Dextera, ze domalowal Alfe i Omege na dloni i wyslal mu bo byl ciekawy jak Dexter to rozwiaze... Duzo mozliwosci...
Nie pamiętam, w którym odcinku, ale była scenka kiedy razem Jamie byli w jego mieszkaniu na jednej z półek czy tam w jednej z gablot leżała sobie właśnie ta ręka.
A dlaczego do sezonu 1 nikt się nie czepia jakoś.... Dziwne, co nie?
Bo sezon 1 był dobry i przemyślany.
Dlaczego cieszyć się czymś, co jest jak na standardy kryminalne, szmirą totalną i chałturą bezsprzeczną?
Bo lubimy postacie?
To tak, jakby w muzyce nie zwracać uwagę, na to że po 1 dobrej płycie kapela fałszuje bardzo często, no i teksty mają okropnie słabe. No ale przecież ich polubiliśmy! I ta sama maniera w głosie pozostała...
Te niedopatrzenia przecież biją po oczach i są banalne do wyeliminowania! Twórcy odwalają więc chałturę. Niestety. Nie chce im się?
Weź każdy krytykancki punkt... w 3 sekundy dałoby się go wyeliminować. Dlaczego więc tego nie zrobiono? Dlaczego chwalić kogoś za spieprzoną robotę? A wiemy przecież, że potrafią!
zadna tam chaltura.porownajmy chociaz usmiercenie Rity i smierc hahaHanki Mostowiak w polskim serialu. serial robiony przez Amerykancow wiec uproszczenia byc musza bo odbiorcy (amer) by nie zrozumieli :-)
Bledy i.niedociagniecia wszedzie mozna znalezc , w zasadzie w kazdej produkcji. doradzam usiasc i cieszyc sie kazdym odcinkiem.
Ale o czym do mnie piszesz? Kto to jest Mostowiak? I co ma wspólnego z Dexterem? Wybacz, ale od 6 lat nie mam telewizora, więc pewnie jestem zacofany...
Dlaczego więc uproszczeń nie było w sezonie 1? Amerykańce go nie zrozumieli?
Ja siadam, oglądam, ale jestem zły, że twórcy, mimo, że potrafią, to najwidoczniej im się nie chce poważnie potraktować widzów i napisać dobry scenariusz....
No i jak się cieszyć, jak fałszują i rzępolą, a polubiło się za to jak pięknie grali w 1 sezonie?
Nie warto rozmawiać z takimi , to trolle przez których ten serial upadł. Masa nowych widzów, która dołączyła po drugim i czwartym sezonie, pod nich "rozcieńczyli" ten serial.
o ludzie co za bufonowaty komentarz ... znajdź mi chociaż jeden serial, który przy więcej niż 3 sezonach trzyma zawsze świetny poziom
Przyjaciele trzymali poziom przez 10 sezonów. Ba! Pierwszy sezon był najgorszy!
w sumie jak juz napisalem ten komentarz to tez pomyslalem o serialu "Przyjaciele" masz racje ale to chlubny wyjątek
"Czarna żmija" -> co sezon to bardzo wyraźne podniesienie poziomu.
Ale z komediowymi serialami jest zupełnie inaczej. Można więc je spokojnie pominąć.
"The Wire" , "The Sopranos" , "The Shield", "The IT CROWD", "It's Always Sunny In Philadelphia".
"Różowe Lata 70." do piątego sezony były super,"Six Feet Under" ,"Entourage" .
To trochę więcej jak jeden nie panie "bufonowaty" ?
Nie oglądaem co prawda wszystkich ale zarowno "Six Feet Under" jak i "The Sopranos" mialo wzloty i upadki czasem bardzo bolesne.
Pierwszego sezonu nikt się nie czepia bo był pierwszy. Ekscytacja nowym serialem, coś świeżego. Pozostaje sentyment. Ale też można się doszukać nielogiczności. Na przykład wspomniany już moment z pierwszego odcinka kiedy samochód chłodnia przejeżdża obok Dexa. Skąd Brian miał wiedzieć, że Dex wpadł na to, że zabójca korzysta z ruchomej chłodni i zacznie go śledzić? Z resztą cały serial ma nieprawdopodobną fabułę więc mówienie, że 6 sezon jest gorszy bo jest nierealistyczny jest głupie.
Ja pierwszy oglądałem 4 razy... Tak jak i kilku moich znajomych.
Jakieś luki oczywiście, też się znajdą... Ale... porównajmy ich ilość.... Porównajmy też te nierealności...
Poza tym - sama ich idea diametralnie się różni.
1 sezon to mroczny kryminał z prawdziwego zdarzenia.
Reszta w zasadzie - efekciarstwo nastawione li tylko na zwroty akcji i odniesienia do znanych i lubianych już postaci...
A co to za problem - paczka. Sposobów wykaraskania się z tarapatów przez Dextera można sypać setki z rękawa...
Ot choćby weźmie ją pod pachę i odniesie na miejsce. Albo spali w piecu, albo postawi na szafce i będzie się nią drapał po plecach...
Who cares? I co za różnica?
Jest to tak ciekawe jak to czy Chuck Norris skosi złoczcyńce z półobrotu czy z piąchy...
Mogę postawić 2 żołędzie i 3 szyszki, że nic nie znaczy.
Ale racja. Punkt dla ciebie.
Sprawa z Louisem po prostu śmierdzi mi aż powiązaniem z bratem Dexa. Od dawna wiadomo, że ludzie o tym dyskutują, ale mnie te linie na rękach przypominają sprawę z laleczką w lodówce Dextera w pierwszym sezonie. Coś po prostu w tym jest.
- Hey, wanna play?
- And yes, wanna play. I really, really do.
Kojarzycie? :)
Zgaszam się ze wszystkim co napisałeś w tym wątku. Piszę Ci to, żebyś wiedział, że dobrze gadasz.
Ale dlaczego nie można krytykować serialu, który się kiedyś bardzo lubiło ? Moim zdaniem szósty sezon był słaby. Ciekawią mnie dalsze losy bohaterów dlatego oglądam, ale to nie zmienia faktu, że jestem rozczarowany nudnym szóstym sezonem.
To nie jest tak, że ktoś siedzi i wypatruje najdrobniejszych nielogiczności, by je wytknąć na siłę. Ale jeśli twórcy mają widzów za idiotów i bezpardonowo wplatają totalne głupoty, które aż krzyczą swoim idiotyzmem z ekranu (vide łódka, czy oczekiwanie Miami Metro na Dexa), to trudno ich nie zauważyć. I też nie rozumiem argumentu 'nie podoba się, to nie oglądać'. Ja Dextera oglądam od pierwszego sezonu - od 2006 roku. Serial towarzyszy mi już od lat i to logiczne, że chcę zobaczyć jak się kończy coś co zacząłem oglądać szmat czasu temu. A, że serial obniżył loty drastycznie, to normalne, że długoletni fani Dextera będą krytykować, bo kto jak nie oni ma do tego największe prawo.
Ok, sama nie lubię czepiania się i w sumie popieram jedno, mianowicie: "nie podoba się - nie oglądaj" (bo sama tak robię i nie mam skrupułów). Jednak argumenty typu "skoro jesteś taki mądry to sam napisz scenariusz" są troszkę dziecinne. Nie każdy musi być scenarzystą, by wyszukać luki w scenariuszu, tak jak nie każdy musi być krytykiem aby zjechać zły film, albo muzykiem aby usłyszeć nieczysto zaśpiewaną partię. Jestem zdania, że lepiej chyba podyskutować jak ludzie na poziomie podając racjonalne wnioski i argumenty niż pisać takie tematy, które prędzej czy później przerodzą się we flame'a.