Mówcie, co chcecie, ale najbardziej wkurzający w 7. sezonie jest DEXTER! Co się z nim dzieje? Zawsze mu kibicowałam i trzymałam kciuki, żeby nic nie przeszkodziło mu w jego zabójstwach (o zgrozo), ale w najnowszym sezonie coraz częściej myślę "co ty wyprawiasz, głupku? Obyś tego pożałował!" i wydaje mi się (i może po cichu mam nadzieję), że to jego uczłowieczanie się na chama i szukanie bratniej duszy okażą się dla niego zgubne.