PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=331618}

Dexter

2006 - 2013
8,2 204 tys. ocen
8,2 10 1 203822
7,2 26 krytyków
Dexter
powrót do forum serialu Dexter

No niestety,

ocenił(a) serial na 1

nie mogłem już wytrzymać, od pierwszego odcinka da się zauważyć, że serial nie jest
najwyższych lotów. No ale potem było już tylko gorzej, a ta sprawa ze sztuczną ręką dziwki,
to już ewidentne przegięcie gdy Batista zamiast ją przesłuchać po prostu wypuszcza, gdy
trop jest wyraźny, jakieś głupie podchody, zero domyślania się, zero zwrotów akcji, płytkie
dialogi, jak ten serial może się komuś podobać?

użytkownik usunięty
Milionowski

Uważasz może że w All Bandy charakteryzuję się głębokimi dialogami, wartką akcją, szybkimi zwrotami akcji i dowcipem na najwyższym poziomie?

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Patrząc na ilość fanów i dobrych opinii trafniejsze pytanie to: "Jak ten serial może się komuś nie podobać?".

ocenił(a) serial na 1
MatiZ_3

im dalej w las tym gorzej, drugi sezon to kompletne dno, które zirytuje każdego kto ma choć odrobinę oleju w głowie. Dialogi jeszcze nigdy tak bardzo nie wiały nudą, a cała akcja to chyba reżyseria małego dziecka, tak uważam, że All Bundy zrobił wiele więcej, wyśmiewał nasze wady, pokazywał jaki tak naprawdę świat jest, zamiast robić bajeczkę o zabijaniu, pomysły były bardzo dobre na każdy odcinek, a dialogi chyba najlepsze w historii wszystkich seriali, inteligentne, prześmiewcze, trafiające dokładnie w to, co nas wszystkich boli. dexter natomiast nie powinien być nawet porównywany do bardzo dobrych seriali, które wszyscy będziemy bardzo pozytywnie wspominać. Kompletne dno

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Jeżeli uważasz, że Świat wg Bundych plasuje się w absolutnej czołówce seriali to chyba nawet za bardzo nie mamy o czym dyskutować...
Po ocenianych przez Ciebie filmach widać, że jesteś niegłupi, ale moim zdaniem nie masz racji co do Dextera. Przede wszystkim, Batista przesłuchał tę kobietę, a wypuścił, bo to rutynowa procedura. Zresztą, kiedy rozmawiał z tą babką akcja z Ice Truck Killerem dopiero zaczynała się klarować, więc miał za mało przesłanek do połączenia faktów - skojarzył jedynie te pomalowane paznokcie.
Wymień jakieś przykłady tych głupich podchodów itp., bo ja sobie nie przypominam, a takim ogólnym gadaniem to zbyt wiele nie zdziałamy.
Dialogi wieją nudą? Rozumiem, nie każdy musi się zachwycać, ale teraz trochę przeginasz. Chyba w pewnym momencie przegapiłeś, że to serial stricte psychologiczny i to OCZYWISTE, że nie będzie dialogów rodem z jakiegoś filmu sensacyjnego. Cała ta policyjna otoczka to tylko dodatek to Dextera i to przecież jego Dark Passenger jest punktem centralnym serialu. Serial bardzo dobrze pokazuje psychikę mordercy, jego próby udawania kogoś, kim nie jest. Ty chyba jednak oczekujesz rasowego kryminału, a gadki Dextera są niepotrzebnym dodatkiem - w takim razie faktycznie zostań przy komediach.
Moim zdaniem Dexter może być porównywany do bardzo dobrych seriali, bo sam taki jest. Można mówić wiele złego o sezonach 3 i 5, ale do cholery, to ciągle bardzo emocjonujący, dowcipny serial skierowany do inteligentnego widza. Ja, tak jak wielu innych, będę go dobrze wspominać, bo Dexter zwyczajnie na to zasługuje.
Ocena to Twoja indywidualna sprawa, ale dając 1 wydajesz mi się nieco dziwny. Jeśli nie podoba Ci się fabuła itp., to na pewno nie możesz odmówić serialowi świetnej muzyki, niesamowitego przedstawienia Miami, czy chociażby dobrej gry aktorskiej.

ocenił(a) serial na 1
Flantrenite

Tak, uważam, że Bundy to czołówka, wyjaśniłem dlaczego, jeśli nie rozumiesz to już Twój problem. To komedia i w tych ramach odnajduje się idealnie, natomiast dexter..wątki psychologiczne? proszę Cię, tam nic nie ma, zwykły bełkot. Dexter się boi...zaraz, przecież jest socjopatą, wiele jego odruchów jest sprzecznych z tą chorobą. Batista powinien spytać o kogo chodzi i zbadać dokładnie tą sprawę mając wyraźny ślad, w końcu Iceman zabijał prostytutki, w dodatku poszkodowany nie poznałby swojego sprawcy? poznałby go z łatwością po jego sylwetce, chodzie, nawet sposobu w jaki oddycha, biorąc pod uwagę, że jest jego lekarzem. dexi w kajdankach obezwładnił uzbrojonego agenta niegdyś sił specjalnych, to przecież woła o pomstę do nieba. Doakes był najciekawszą postacią, sami odgadywaliśmy jego portret psychologiczny zamiast być kłutym w oczy nudnymi dialogami o Harrym i tym jak tamtego ukształtował, jak sobie teraz z tym radzi, przecież to żałosne. To nie serial dla inteligentnych a leniwych którzy myślą, że dzięki niemu będą trochę bardziej inteligentni.

ocenił(a) serial na 9
Milionowski

Nudne dialogi o Harrym, nie są o Harrym tylko mają pokazać psychikę Dextera, widocznie tego nie rozumiesz. Jak inaczej pokazać co dzieje się z psychiką bohatera skoro przed wszystkimi ukrywa kim jest naprawdę. A jeśli chodzi o Bundych to sorry ale do takich Przyjaciół jest temu serialowi bardzo, bardzo daleko. jeśli chodzi o śmierć Doakesa to również uważam że szkoda, bo to bardzo ciekawa postać w serialu była.

ocenił(a) serial na 1
Fredu

Psychikę exa można pokazać bardziej wysublimowanie i tajemniczo a nie kamienną siekierą, w sumie to kamieniem przywiązanym do drąga. Taka próba zrobienia czegoś naprawdę fajnego, ale zupełnie nie wyszło, bo brakuje głowy.

ocenił(a) serial na 7
Milionowski

świat ani nie jest wysublimowany ani tajemniczy więc daruj sobie takie teksty. Wg mnie próbujesz zrobić z siebie większego znawce niż nim jesteś jak większość ludzi. Coś ci się nie spodobało to stwierdzasz, że jest słabe źle zrobione i w ogóle ble. Coś ci się podoba to jakiej głupoty byś nie palnął to znajdziesz argument za tym, że jest to arcydzieło.

ocenił(a) serial na 9
Milionowski

Nie rozumiem, skoro Ci się nie podobało to czemu oglądałeś dwa sezony?

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Wiesz, jeśli w Dexterze nie widzisz wątków psychologicznych to nie wiem, może przewietrz się albo coś? Przecież na tym się opiera cały serial, to tak jakbyś oglądał załóżmy Breaking Bad i negował fakt, że Walter ma raka.
Wiele odruchów jest sprzecznych... Proponuję poczytanie sobie tego: http://dexterwiki.wetpaint.com/page/Dexter%27s+Serial+Killer+Profile#fbid=hPPLZO 1JHM5 , szczególnie dwóch ostatnich tabelek.

Batista faktycznie mógł to inaczej rozegrać, ale patrząc z drugiej strony: czy gdyby go opisała, to dałoby to coś policji? Nie twierdzę, że rysopisy nie mają znaczenia. Po prostu sądzę, że ta babka nie byłaby w stanie dokładnie go opisać (było to jakiś czas wcześniej, była zdenerwowana),a nawet jeśli to ilu w Miami jest białych mężczyzn w średnim wieku? W tamtym czasie głównym celem Miami Metro było ustalenie winy Perry'ego i to głównie o niego pytał Batista.

Czy naprawdę myślisz, że Rudy był na tyle głupi, żeby zachowywać się tak samo przy Tuccim po jego uratowaniu? Bardzo mi miło, że oceniasz Dextera jako dno i nieporozumienie, ale umknął Ci jeden istotny szczegół. Tucci miał cały czas zasłonięte oczy, jak więc miał poznać Rudy'ego po sylwetce albo chodzie? Najlepiej jest krytykować, wiem wiem. Nawet jeśli Rudy by nie zmieniał swojego zachowania, to spotkał się z Tuccim w dwóch sytuacjach: kiedy był z nim sam na sam (zasłonięte oczy zazwyczaj wyostrzają słuch) i wtedy faktycznie można było usłyszeć oddech itp. Była także sytuacja druga: dużo ludzi w sali, ogólnie wesoła atmosfera, sam gościu średnio chciał do tego wracać. Mógł zatem po prostu nie zwrócić uwagi. To podobne do momentu, kiedy chcesz zasnąć - słyszysz tykanie zegara głośno, ale w ciągu dnia totalnie to olewasz. Oczywiście uznasz mnie za fanatyczkę, no ale cóż, widać że chyba nie wyłapujesz takich niuansów z Dextera.

Harry też jest do dupy w tym serialu, rozumiem. Brakuje mi tylko nieśmiertelnego argumentu: "dzieciak chciał zabijać, a ten debil go wyszkolił zamiast wysłać do psychiatry" :) Wyobraź sobie serial bez tych wstawek. Okaże się, że nie rozumiesz połowy wątków. Naprawdę trzeba Ci palcem pokazać, że dla Dextera Harry był rodzajem mentora i mimo 10 lat od jego śmierci ciągle zachowywał w pamięci jego słowa? Dzięki tym wstawkom można też sobie wyobrazić, jaki byłby Dexter bez wyszkolenia, ile wymagało dopasowanie się do zwykłych ludzi. No ale to takie nudne głupotki, faktycznie nie ma sensu tego roztrząsać, co nie? :D

No nie mogę po prostu, jesteś moim personalnym faworytem: nie jesteś w stanie zauważyć wątku psychologicznego walącego po oczach, a następnie dokonujesz jakże brawurowej analizy widzów serialu :) Rozumiem, że jesteśmy leniwi, bo wszystko o Dexterze mówi nam sam Hall. Fredu dobrze napisał: jak inaczej mamy dowiedzieć się o nim czegokolwiek? Podaj choć jeden przykład, już przebieram nogami z ciekawości.

I takie pytanie na koniec: wytłumacz mi proszę jak to możliwe, że oceniasz wysoko trudnych w odbiorze Pythonów, a nie możesz przekonać się do Dextera?

ocenił(a) serial na 1
Flantrenite

Ale fajnie, bardzo mi miło, że się wysilasz, no ale do rzeczy. Przecież powiedziałem, że dostrzegam wątki psychologiczne, tylko tyle, że są podane w sposób toporny, taki by mógł to dostrzec leniwy widz, taki któremu już nawet się nie chce kojarzyć faktów. Przeczytaj moją ostatnią wypowiedź bo chyba Ci umknęła.
Batista mając bardzo wyraźny trop powinien poprosić chociażby o rysopis, już nie mówiąc o umówionym spotkaniu.
Jak Tucci miał go poznać? może dlatego, że ten dawał mu rozkazy?widział jego sylwetkę, sposób chodzenia, no i trudno byłoby szeptać przez połowę hali sportowej, ale ok, on niby szeptał.
Ach, no i jeszcze niuanse, no przecież Deb będąc porwaną miała wyostrzone zmysły, czuła strach itp, wracając do normalnego życia już na nic nie zwracała uwagi i nic jej nie przypominało porwania, np to jak jeden chłopak próbował jej okleić ręce.
Po raz kolejny, jeśli chodzi o Harrego i te jego wszystkie bełkoty, to uważam to za zbędne, zobacz sobie parę filmów a zrozumiesz, choćby Mrocznego Rycerza, który całkowicie przerósł moje oczekiwania, mówię o Jokerze oczywiście.
Dokonuję analizy widzów no bo zobacz, dostałem już parę opinii, resztę przeczytałem z innych tematów, czy nie mogę już jej dokonać? No i niestety nawet Ty utwierdzasz mnie w tym fakcie.
Jak to jest możliwe odnośnie Pythonów.....no cóż, rozwijam się po prostu i taka zapchajdziura jak ex mi już nie wystarcza, a klasyka, która przedstawia pewne ponadczasowe zagadnienia zawsze pozostanie gdzieś we mnie, to chyba normalne, zaczynamy od Bundych w dzieciństwie, a "kończymy" na czymś bardziej ambitnym z większym przesłaniem, jak np Blood Diamond. Jeśli chodzi o serial z czymś, to zdecydowanie wolę Housa i jest tam duuużo więcej wątków psychologicznych w jednym odcinku niż w całym tym bełkocie, chociaż on ostatnio także obniżył loty, no ale, nie można mieć wszystkiego. Chociaż House pozwala nam kojarzyć fakty zamiast wybijać nimi oczy.

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Twój post o tych wątkach pojawił się u mnie chwilę po tym, jak opublikowałam swojego, z uwagi na późną porę już nie chciało mi się niczego zmieniać.

No widzisz, pisz od razu o co Ci chodzi. Ja mówię o tym, jak Ice Truck Killer przetrzymywał Tucci'ego w tym szpitalu, Ty mówisz o zupełnie innej sytuacji, stąd nieporozumienie. Napisałeś nieco chaotycznie. Mocny argument z tą halą, ale także do obalenia. Jak wcześniej napisałam, nie sądzę, żeby Rudy był na tyle głupi, żeby zachowywać się identycznie w obu sytuacjach. Ice Truck Killer planował to wszystko od dłuższego czasu, musiał więc wszystko to wziąć pod uwagę. Nie wspominając już o tym, że sam dawał pewnego rodzaju wskazówki policji, zauważ, że cała sytuacja była dokładnie obmyślona i raczej wiedział, że tego typu błąd mógłby być dla niego fatalny w skutkach.

Mieszasz dwie sytuacje. Mnie chodziło o to, że nawet jeśli Tucci słyszał oddech czy kroki Rudy'ego, to potem w szpitalu raczej tego nie ogarnął, ofiara była trochę rozproszona przez gości, protezy itp. Przypomnij sobie jego reakcję, gdy Debra chciała mu zawiązać oczy. To było bardzo podobne to sytuacji w siłowni. Inną sprawą jest rozpoznanie zabójcy po chodzie czy oddechu, a jeszcze inną przypomnienie sobie tych traumatycznych chwil przez tego typu przedmioty.

O tym Harrym to nie mam zamiaru jakoś za bardzo polemizować, bo to raczej nie ma sensu - prawda jest jak dupa, każdy ma swoją. Ani Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie. Heh, trochę dziwne uczucie, że analizując jeden ze swoich ulubionych seriali i starając się w miarę kulturalnie przedstawiać swoje racje jest się posądzonym o bycie tylko pretendującym do bycia inteligentnym.

Do Pythonów odniosłam się z ciekawości, bo bardzo ich lubię i mam podobne zdanie - po 40 latach od nakręcenia ciągle bawi i świetnie opisuje absurdy rzeczywistości.

Przyznam się, nie oglądałam całego House'a, jedynie wybiórczo to, co leciało na Dwójce. Ty oceniasz serial po raptem dwóch sezonach - ja może nie pokuszę się o ocenę w gwiazdkach, ale chyba mogę napisać, że dla mnie to fajny serial do oglądania raz na jakiś czas. To właśnie House'a nazwałabym zapchajdziurą. Nie wnikam w wątki fabularne i tego typu sprawy, ale ciągle nie mogę pojąć tego fenomenu, bo dla mnie ten serial jest irytujący. Już nawet sami fani przyznają, że to nie to, co kiedyś. Fakt, że nawet główni aktorzy odchodzą z serialu dla mnie jest jasnym sygnałem, że to świetny pomysł na 2-3 sezony, ale teraz koncepcja się rozmyła.

ocenił(a) serial na 1
Flantrenite

No to po raz kolejny, Rudy przecież musiał widywać częściej Tucciego niż tylko podczas tych pogawędek, no i protezy zaraz po odcięciu kończyn, o czym my mówimy. Nie zmienia to faktu, że ofiara od razu poczułaby, że coś jest z nim nie tak. nie można tak robić, to to tylko nabijanie widza w butelkę. W momencie ujrzenia Rudego pomyślałem, że może być właśnie tym mordercą, no ale od razu przyszłą mi ta myśl, że to niemożliwe, bo żaden idiota nie wciśnie takiego kitu widzom, okazało się inaczej, ponadto, mówisz, że to starannie zaplanował, więc tak po prostu śmieciłby papierkami zamiast włożyć do kieszeni? no a dbał o to by mu nawet nie spadł włos z głowy, śmieszne.
Wracając do exa to też trochę naciąganie, Doakes śledzi go w sposób niewidoczny tylko w pewnych chwilach, w których zażyczyłby sobie właśnie ex, natomiast gdy on chce popełnić morderstwo, te się usuwa, i ex ma pewność, że go nie śledzi, wtedy robi rachu ciachu i jest super, wnosi ludzi z ulicy do bagażników, nikt nic nie widzi, to wszystko jest naprawdę naciągane. Dalej nie otrzymuje wytłumaczenia naciąganych scen uwięzienia Doakesa co było po prostu niemożliwe. To bardziej przypomina mi Power Rangers niż serial kryminalny.
Natomiast House, to od początku serial z dużą dawką humoru no i dystansem do relacji przełożony podwładny, o to właśnie chodzi w tym serialu. Potrafi zirytować, jednak to nieporównywalnie lepsza produkcja niż ex, który jest po prostu niechlujny. No i nie trzeba obejrzeć każdego odcinka Housa by się dobrze bawić, ponadto wymaga dużo więcej uwagi by wyłapać wszystkie szczegóły, czego nie można powiedzieć o exie

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Gratuluję zatem szybkiego rozpracowania 1. sezonu :)
Z tym papierkiem też było wyjaśnione - kiedy porywał Debrę położył go na stole i powiedział że to jeden z niewielu błędów, jakie popełnił. Na pewno nie możemy powiedzieć, że naśmiecił specjalnie, bo to część planu. Zaplanowana byłą cała sytuacja z tym pokojem, dawanie Dexowi wskazówek, a papierek to wypadek przy pracy.

Dexter był śledzony tylko kiedy mu było wygodnie? To ciekawe, poczekaj. Zapisał się na kręgle aby zmylić Doakesa. W pewnym momencie sam James już to zaczął olewać, bo ile można oglądać bowling. Wtedy właśnie Dex miał okazję zabić. Do tego często siedział u Rity, co także nie było zbyt emocjonujące dla Doakesa. Kiedy sierżant nakrył Dextera na tych spotkaniach narkomanów to przecież sam mu powiedział "zostań czysty i nie wchodź mi w drogę, a nie będziesz miał problemów". Naprawdę wierzysz w to, że śledził go codziennie do późna w nocy? Zresztą, sam Doakes chciał, żeby Dexter widział że jest śledzony.

Nie otrzymałeś odpowiedzi, bo koniec drugiego sezonu oglądałam dosyć dawno, a jestem dopiero w trakcie przypominania sobie. Nie mam zamiaru rozmawiać z Tobą o wątkach, których do końca nie pamiętam i nie jestem w stanie z dużą dozą pewności przywołać jakichś niuansów.

Wiesz, akurat to, że nie trzeba obejrzeć każdego odcinka House'a żeby się dobrze bawić to takie klepanie. Jedne seriale mają taką fabułę, że przez sezon rozwija się akcja i raczej nie ma sensu oglądanie pojedynczych epizodów (Dexter, BB i szereg innych), inne można oglądać na wyrywki. Mi akurat ten schemat 1 sezon - 1 sprawa podoba.
Dla mnie House to przede wszystkim serial medyczny. Jednak nawet jak będziesz się gapić w ścianę przez pół odcinka to i tak niezbyt wiele stracisz, ponieważ przypadki są tak wydumane (koleś ukłuje się różą, która wywołuje dajmy na to jakąś superchorobę, przez którą sika na fioletowo), że nie masz szans tego odgadnąć. Co z tego, że "wyłapujesz szczegóły", skoro nawet sam House się głowi z tym do końca odcinka? Dla mnie to jest trochę bezcelowe, bo nawet jak nie pamiętasz jakiegoś przypadku to nic się nie dzieje, lecimy dalej. Z Dexterem jest inaczej, bo jak czegoś nie zapamiętasz, to będzie trudniej dojść kto, po co i jak. Możliwe, że o Housie mówiłeś raczej w kontekście relacji interpersonalnych, ale do cholery, jak napisałam na początku to serial nastawiony na medycynę, a nie obyczajowy tylko że w szpitalu (jak choćby Chirurdzy).

Wiem, że bardzo nie lubisz Dextera i jest to dla Ciebie dno, ale pisz chociaż nazwę serialu w pełny sposób, bo nie jesteśmy małymi dziećmi. Nawet jak zdarzy Ci się napisać wielką literą to nikt Ci nie zarzuci że czujesz do serialu choćby nić sympatii :)

ocenił(a) serial na 1
Flantrenite

Ale najnormalniejszą rzeczą jest zmylenie ofiary/przeciwnika. Każda trzeźwo myśląca osoba skoro najpierw jawnie śledzi, w końcu udaje, że idzie do domu, ale mimo wszystko śledzi z ukrycia, bo jak inaczej ma go przyłapać. Co miał znaleźć Doakes wiedząc, że ex jest śledzony?przecież to idiotyczne, naciągane, bez polotu i nudne. Byłem pewien oglądając to, że wyjdzie zaraz Doakes i złapie exa na gorącym uczynku, bo po co miałby teraz sobie dać spokój kiedy już zastawił przynętę.
Odnośnie Housa to nie jest to serial medyczny a pewne połączenie, przeczytaj wypowiedzi twórców. Z resztą, wiesz, co, nie mam już siły Ci tłumaczyć. pewnych granic się nie przeskoczy, choćby nie wiem co.

ocenił(a) serial na 9
Milionowski

Ty chyba troche za powaznie traktujesz seriale i ogolnie telewizje. Wyjdz czlowieku troche z domu na swieze powietrze to moze nabierzesz do tego wszystkiego troche dystansu. To jest serial rozrywkowy, a nie dokument przedstawiajacy zycie seryjnego mordercy wiec nie wszystko musi byc w 100% logiczne i mozna czasem zastosowac jakies naciagane triki! Zreszta skoro dla ciebie wyznacznikiem w ocenianiu innych seriali jest Swiat wg Bundych to nie mam wiecej pytan. A juz tekst o inteligentnych dialogach w tymze serialu rozlozyl mnie na lopatki!

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Hm, ja to widzę tak: Doakes śledził Dexa przez długi czas (podczas rozmowy z LaGuertą padło chyba stwierdzenie "3 tygodnie, może z miesiąc" - o ile pamięć nie myli). Podczas tego okresu Dexter: zabił może ze 2 osoby, spędzał czas na kręglach, u Rity, w końcu zaczął chodzić na odwyki. Zakładając, że Doakes śledził go miesiąc, nie był to długi czas do powstrzymania się, szczególnie zważywszy na to, że udało mu się zaspokoić żądzę i przełamać barierę po śmierci Briana - nie miał aż tak wielkiej potrzeby zabijania. Moim zdaniem Doakes zwyczajnie zrezygnował, a kiedy dowiedział się, że Dexter jest "narkomanem" - pomyślał, że wszystko do siebie pasuje i uznał sprawę za rozwiązaną. Zauważ, że nie miał konkretnych zarzutów wobec Dexa, wiedział tylko, że coś jest z nim nie tak. Nie potrzebował mocniejszego dowodu na jego inność niż te odwyki, to go uspokoiło i po prostu odpuścił.

Wreszcie odniosę się do scen na bagnie. Dexter założył sobie kajdanki sam - nie wiem jak to działa dokładnie, ale na pewno da się założyć je tak luźno, że jest się w stanie wyswobodzić. Zaczął iść w kierunku Doakesa po znanej sobie ścieżce, po której przechodził po raz enty tego dnia. Widziałeś reakcję sierżanta? Kazał Dexowi zwolnić i patrzył za siebie, bo w mostku brakowało deski i nie chciał wpaść do wody. To właśnie w tym momencie Dexter uderzył go w twarz, padły strzały, wpadli do wody. Tam przepychanka, ale to była tak naprawdę tylko kwestia zarzucenia Doakesowi rąk na szyję, co zresztą szybko zrobił. Nawet wpadli do wody w sprzyjających pozycjach - Doakes na plecach, Dexter na bok - jeden szybki ruch i mógł go poddusić. Uciskanie tętnicy szyjnej to jakieś 10 sekund roboty, potem miał spokój nawet na 15 minut. W tym czasie mógł przeciągnąć go do chatki (wykonalne - łańcuszek musiałby być nie na wysokości gardła, lecz raczej przy żuchwie) i albo go przeszukać i znaleźć kluczyk, albo wyswobodzić się dzięki luźnemu zapięciu (taka hipoteza). Rana postrzałowa? Głęboka, ale po pierwsze: to tylko noga, nie np. brzuch, a po drugie: ludzie w sytuacjach ekstremalnych potrafią mieć niesamowity próg bólu, znane są przypadki, że osoby z otwartymi złamaniami ratują rannych w wypadku itp. Dexter po prostu skorzystał na poważnych błędach Doakesa, nic więcej.

ocenił(a) serial na 1
Flantrenite

hm, więc jeśli to rozpatrywać w kontekście kardynalnych błędów Doakesa to ma sens, tylko to trochę traktowanie go jak ofermy, a przecież jest jednym z najlepszych gliniarzy, tamtych dwóch kolesi po prostu zabił a z Dexem tak się bawił i pieścił. Szkoda, że reżyser nie pomyślał o walce dwóch bohaterów, co na pewno spowodowałoby, że serial stałby się ciekawszy a tak, no cóż, już wyraziłem swoją opinię

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Zgodzę się z faktem, że to jeden z najlepszych gliniarzy, ale... :)
Pierwsza sprawa: tamci dwaj mieli broń tak jak Doakes. Inaczej rozmawia dwóch facetów mierzących w siebie z pistoletów, inaczej, kiedy uzbrojony jest tylko jeden. Myślę, że sierżant to człowiek z zasadami i nie chciałby zabijać kogoś bezbronnego - to przecież niemęskie i niehonorowe. Do tego zabicie tamtych kolesi było do wytłumaczenia: robili świństwa, Doakes musiał się bronić itp. Załóżmy teraz, że Dexter zostaje zabity. Jak wyjaśniłby on jego nagłe zniknięcie, szczególnie kiedy każdy wiedział, że miał obsesję na punkcie Morgana? Ok, nie lubili się, ale nie sądzę, żeby Doakes był na tyle głupi lub zuchwały, żeby zabijać kolegę z wydziału. Ta broń była raczej do nastraszenia. Na koniec zostawiłam najważniejsze: nie zabił Dexa, bo chciał go złapać, zawieźć do Miami Metro i zdobyć ogromne uznanie i szacunek za złapanie Bay Harbor Butchera. Martwy Dexter nie przyniósłby mu sławy.

A walka w jakim sensie? Pyskówa czy raczej rękoczyny? Bo dla mnie ważniejsze były te rozmowy Dexa z Doakesem niż jakieś pościgi i wybuchy, nie wiem o co Ci dokładnie chodziło.

ocenił(a) serial na 10
Milionowski

Masz oczywiste prawo uważać że serial dexter jest kompletnym dnem, ale porównując go do Świata według Bundych to chyba się troszeczkę zagalopowałeś. Ponieważ dexter nie jest serialem KOMEDIOWYM i dla tego nie powinno się porównywać go do seriali komediowych. A jeśli mamy już go porównywać to róbmy to ale z serialami z tego samego gatunku. Powiem ci jeszcze że ja w postaci Dextera widzę cechy prawdziwych seryjnych morderców i właśnie te cechy powodują że ten serial jest takk ciekawy przynajmniej dla mnie. Ps. Sam oglądałem Świat według Bundych , fajny serial komediowy ale nic po za tym.

ocenił(a) serial na 10
Milionowski

Dexter to jeden z najlepszych seriali jakie kiedykolwiek powstały a ty swoim gadaniem robisz z siebie pajaca...Przykro mi,ale taka jest prawda ;)

stermy

Takim gadaniem sam z siebie robisz pajaca. Nie każdemu musi podobać się ten serial.

ocenił(a) serial na 5
stermy

moze i tak bylo ale tylko do konca 2 sezonu. jesli oceniac serial calosciowo czyli brac pod uwage wszystkie serie to dexter nie ma startu do topowych pozycji jak breaking bad, the wire czy mad men

ocenił(a) serial na 7
danteusz

Nie ma, jeżeli bierzesz jedynie pod uwagę subiektywną ocenę. Ja na przykład Breaking Bad lubię, jednak wiele epizodów mnie po prostu zabija nudą

serious667

Nie każdemu Dexter się musi podobać, a Milionowski przynajmniej podał sensowne powody dlaczego go nie lubi. Szacun za to.
Pozdrawiam (albo i nie, jak nie chcecie)

ocenił(a) serial na 7
Evilminded

Jest też takie coś jak obiektywna ocena. Nawet jeżeli ten serial nie wzbudził u niego żadnej sympatii, to ocena 1/10 jest kompletnie niemiarodajna. To tak jakby na zawodach sportowych (np. skoki narciarskie) sędzia dawał 1, bo mu się nie podobało. Owszem, sędziowie oceny dają różne, ale mieszczą się one w pewnych granicach.
Już mi się źle robi od ludzi nie potrafiących wykorzystać możliwości 10 stopniowej skali. Serio, naprawdę wkraczamy w erę "Lubię to!".

PS: nie wiem tylko czemu podpisujesz się jedynie pod moim postem :). Przez ciebie filmweb spamuje mi skrzynkę ;)

ocenił(a) serial na 5
serious667

niestety na FW nie brak idiotow znajacych jedynie dwie oceny: 1 i 10

ocenił(a) serial na 8
danteusz

Macie rację, tym bardziej, że seriale powoli stają się kolejną dziedziną sztuki, jak np. film. Nie można ocenić na 1 ot tak. Na ostateczny kształt składa się tak wiele czynników (muzyka, gra aktorska, klimat), że 1 jestem w stanie dać tylko arcydziełom takim jak Klan, który blisko nawet średniego serialu nie leciał nigdy. Próbowałam uzyskać od Milionowskiego odpowiedź czemu tak ocenił, ale nie odniósł się do tego w swojej wypowiedzi.

ocenił(a) serial na 5
Flantrenite

Ogladalem z 1000 roznych filmow i ze 100 seriali i zaden nie kwalifikował sie na ocene 1.

ocenił(a) serial na 8
danteusz

Imponujące, mówię na serio :) Jak znajdujesz czas na tyle tego wszystkiego?

Mam problem z ocenami. Wydaje mi się, że trochę zbyt szafuję 10 jeśli chodzi o filmy, ale mi się już serce kraja jak wiem, że powinnam dać 2 czy 3.
Ta 1 dla Klanu to coś w kategorii żartu, nie wiem jak Ty to oceniasz. Dla mnie jedyną pozytywną cechą tego serialu to duża popularność, jaką niewątpliwie osiągnął. Zastanawiam się co tam robią osoby po szkole aktorskiej, jak np. nieśmiertelny Rysio. Wiem, że to łatwa i stała kasa, ale moim zdaniem nawet chałturzenie ma swoje granice. Do tego ten irytujący product placement... Wkurza przede wszystkim to, że "Klan" traktuje widza jak idiotę bez poczucia estetyki. Przynajmniej ja oglądając ten serial czuję zażenowanie.

ocenił(a) serial na 1
Flantrenite

Co to za oskarżanie nieobecnego?! ;p na początku za serial dałem 4, jednak drugi sezon był kompletnym dnem, nie zasługuje na nic więcej niż 1, w dodatku nawet pomyśl jest zerżnięty, klimatu jakoś niestety nie odczułem, muzyka, cokolwiek. Dla mnie przede wszystkim liczy się scenariusz i reżyseria, bez tego nie można iść dalej, wyobrażacie sobie film w którym na białym ekranie gadają sobie Al Pacino i Jack Nicholson o zupełnie niczym...przecież coś musi być niezachwianą podstawą. Ponadto obejrzałem urywki Klanu i były z pewnością bardziej interesujące, nie trzymające żadnego poziomu co prawda, ale były interesujące, na tym polega robota reżysera, by powiedział jak to ma wyglądać tak aby to było dobre.

ocenił(a) serial na 7
Milionowski

Ja sobie wyobrażam film w którym Tim Roth, Harvey Keitel i Steve Buscemi rozmawiają zupełnie o niczym - nazywa się Wściekłe Psy

ocenił(a) serial na 1
Joker_27

bla bla bla, Quentin, czy Ty umiesz czytać?już wrzesień, czas do szkoły, już! nadrób zaległości a może uda Ci się zdać maturę w odległej przyszłości

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Ale na serio, gdyby wziąć Ala Pacino i Jacka Nicholsona i zrobić taki hipotetyczny film to założę się, że zgarnąłby wszystkie nagrody i zapisał się złotymi zgłoskami w historii kina za niebanalność. Niemniej jednak wiem co próbowałeś przekazać.

Ej ej, co jest złego w chodzeniu do szkoły? Nie mam nawet zamiaru zgadywać, ile masz lat, ale taki argument o wrześniu jest poniżej pasa. Równie dobrze możesz tak załatwić każdego, nawet mnie, bom raptem 17-letnie dziewczę :P

Przepraszamy za oskarżanie, musisz po prostu częściej bywać i trzymać rękę na pulsie ;)

Postawiłeś dosyć ryzykowną tezę, że Klan jest ciekawszy od Dextera. Patrząc obiektywnie to wydaje mi się, że oba seriale dzieli przepaść - zarówno fabularnie (moje zdanie ofc, nie ma co roztrząsać teraz każdego wątku z osobna, bo doskonale wiesz, że to bezowocne), produkcyjnie, jak i pod względem gry aktorskiej. Myślę, że Klan jako serial pojawiający się codziennie i nastawiony na masowego, szybko nudzącego się widza musi postawić na wartką akcję. Szczególnie, że każdy odcinek trwa raptem 20 kilka minut. Tam ciągle musi się coś dziać. Klan jest specyficzny, każdy odcinek ma podobny schemat, pojawia się każdy z wątków, do tego czas akcji jest ściśle powiązany z realem. Sam widzisz, że tam po prostu trzeba poupychać to wszystko bez ładu i składu, byle popchnąć akcję dalej.

ocenił(a) serial na 1
Flantrenite

Od razu na myśl ciśnie się gorączka z Alem i Robertem, świetny film, a to zasługa przede wszystkim tych dwóch aktorów, oczywiście także dobra robota ze strony reżysera i scenarzysty. Jednak nie dostał żadnej nagrody, no a taki Slumdog proszę Ciebie 8 Oscarów, a miał super reżysera?no dobra, miał, a aktorów? nie miał.
Zgadzam się z Tobą, że te seriale dzieli przepaść, zajmują się zupełnie innymi sprawami i bardzo dobrze oba zdiagnozowałaś, no ale niestety nie zmienia to faktu, że Dexter jest po prostu marną produkcją, w której wszystko klejone jest na roztwór mąki ziemniaczanej i wody. No i to wszystko wpychane mi do gardła powoduje odruch wymiotny. Nie ma zagadek w tym filmie, nie ma odgadywania charakteru postaci(wyjątkiem był Doakes i trochę Maria, a powinien być ex) więc co jest? bluźnierstwa i gdzieś tam w oddali czai się klimat który ma wypełnić caaałą dziurę.
No i muszę dodać, że miałem już zapytać ile masz lat ;P i jestem pod wrażeniem, większość osób w tym wieku pyta kiedy wyjdzie kolejna część American Pie

ocenił(a) serial na 8
Milionowski

Akurat Slumdog średnio mnie zachwycił, podobał mi się klimat, ale jak dla mnie to film "na raz" - obejrzałam, coś tam zapamiętałam i tyle. Wydaje mi się, że w dobie wszechobecnej poprawności politycznej i innych górnolotnych idei nawet takie Oscary starają się nagradzać nie faktyczną wartość, a bardziej przekaz. Zrobili reklamę Bollywood, ludzie zauważyli problemy indyjskich slumsów i to wszystko. Ponoć dzieci grające w filmie ciągle mieszkają w tego typu dzielnicach, a panowie w garniturach zgarnęli ogromną kasę. Dlatego nie zmuszę się do Slumdoga po raz kolejny wiedząc, że to innowacyjna próba wydojenia kasy z sentymentalnych widzów.

Rozumiem Twoje zarzuty, bo przecież dzięki nim nabiliśmy imponującą liczbę postów w temacie :P Doakes i LaGuerta faktycznie byli zagadkowi, fajnie pokazywano to, że między nimi nie ma tylko relacji czysto zawodowych. Wg mnie trzeba też trochę czasu, żeby rozgryźć Debrę (dziwię się, że praktycznie nic o niej nie wspomniałeś przez cały ten czas) - oceniałam ją dosyć płytko, ale potem zaczynałam ją rozumieć, stała się wręcz jedną z moich ulubionych postaci.

A tak przy okazji, to kiedy ten nowy American Pie? ;P

ocenił(a) serial na 7
Milionowski

Rozmowa o niczym jest dość abstrakcyjnym twierdzeniem. "Nic" może być w czarnej dziurze. Zawsze jest coś.
Z drugiej strony, czym jest dla ciebie rozmowa o czymś (a raczej o wszystkim, skoro bierzemy pod uwagę rozumowanie czarne-białe; 1-10)? To musi być rozmowa tak wyrafinowana, że zrozumieć może ją tylko Bóg, to absolut, a może nawet sama istota Boga. :P

Tak bardziej serio, czym objawia się w tym serialu gadanie o niczym, a czym objawia się w innych serialach mówienie o czymś?

ocenił(a) serial na 8
serious667

Na tego typu pytanie możesz dłuuuuuugo nie uzyskać odpowiedzi :) Ale to bardzo ciekawe stwierdzenia, czysta logika :D

ocenił(a) serial na 1
serious667

Z całą pewnością w czarnej dziurze jest coś, uważa się, że to po prostu duży neutron który swoją grawitacją ugina nawet fotony, a także oczywiście je pochłania, jednak jego rozmiary są czysto teoretyczne, tak jak masa, i ogólnie rozmiar w mikroświecie z którego jest zbudowany makroświat.
Chcesz porozmawiać o istocie boskiej?poczytaj trochę książek a nawet obejrzyj film, zrozumiesz czym jest bóg, odsyłam oczywiście do psychologii, nie harlekinów.
Tak więc czy czy to gadanie o niczym? oczywiście, teraz też właśnie gadamy o niczym, bo to do niczego nie prowadzi. Jednak Clint Eastwood potrafił znaleźć w niczym coś, potem sam postanowił być reżyserem i przelać tą ulepszoną pustkę nowemu pokoleniu. Nihilizm nie jest rzeczą nową i niczego też nie próbuję dowieść a już na pewno nie odkryć.
Dalej natomiast nie rozumiem dlaczego wciągasz w to boga, jesteś prymitywem czy prowokatorem?

ocenił(a) serial na 7
Milionowski

Tak, jestem prymitywem (jeżeli dzięki temu wyznaniu poczujesz się lepiej). Przykro mi, że nie zrozumiałeś mojego posta, ale nie dam się sprowokować i wciągać do defensywy. Pozdro ;)

użytkownik usunięty
Milionowski

Trochę się z tą opinią zgadzam, ale nie w pełni. Serial ten jest dobry, ale nic więcej. Jeszcze do niedawna byłem w stanie postawić temu serialowi 10/10, teraz niestety tak nie jest (może to ze względu na 5 gówniany sezon). Po prostu naiwność i jeszcze większa naiwność...już dawno główny bohater powinien być złapany, no ale cóż, komercja na miarę Dr House'a.

Polecam Breaking Bad.

Milionowski

Totalne bzdury. Dexter to najlepszy serial i powinien być na pierwszym miejscu tego rankingu. Zero zwrotów akcji? Nie wiem, chyba pan Milionowski oglądał Laboratorium Dextera a nie Dextera od Showtime skoro twierdzi, że nie ma tam zwrotów akcji. Serial to przede wszystkim świetny klimat, napięcie, zwroty akcji, klimatyczna muzyka. Widz siedzi w napięciu obserwując przebieg wydarzeń a wszystko jest niemalże na styk. Poza tym świetni bohaterowie, w tym kapitalna siostra Dextera, Debra Morgan, która jest chyba jedną z najlepszych żeńskich ról biorąc pod uwagę wszystkie seriale. jednym słowem panie Milionowski, nie znasz się pan i tyle. Skoro bardziej Ci się podoba Klan a jeżeli Dexter to już nie ma w ogóle o czymkolwiek rozmawiać.

Milionowski

chyba za dużo avengersów się naoglądałeś i zapomniałeś, że to jest film o ludziach. Zapewniam cię, że twój scenariusz "z polotem" nadawałby się tylko na parodie. Zwracasz uwagę na totalnie nieistotne rzeczy. Weź się ogarnij! własnie dla takich widzów jak ty Rudy musiał wytłumaczyć się z tego nieszczęsnego papierka co go tam jak każdy mógł zostawić, przecież to do cholery nie superman. "To nie serial dla inteligentnych a leniwych którzy myślą, że dzięki niemu będą trochę bardziej inteligentni" ty oglądaj co masz przed oczami a nie próbujesz wyprzedzać fakty i za wszelką cene przechytrzyć scenarzyste zgadując co będzie dalej i jak ci się uda jak w przypadku Rudiego to czujesz się bardziej inteligentny. Przecież to powinna być rozrywka a nie jakieś zawody.

ocenił(a) serial na 1
niepoprawnynickmyass

co to są avengersi? Oceniasz innych poprzez porównywanie do siebie