zapraszam:
http://arekmabloga.blogspot.com/2010/12/dexter-sezon-5.html
Bardzo dobry artykuł, zgadza się z moim zdaniem, że "rdzeń" sezonu (czyli wszystko, co opisano w tekście - przemiana Dextera itp.) stoi na wysokim poziomie. Niestety wciąż wątki poboczne pozostają bardzo mizerne i zakończone "na kolanie", o czym autor już nie raczył wspomnieć.
Tak już trochę nie na temat artykułu - zamiast takiego beznadziejnego zakończenia tych wątków pobocznych, chyba lepiej byłoby, gdyby twórcy zdecydowali się przenieść je do następnego sezonu (zakończenie na to nie wskazuje).
"Bardzo dobry artykuł(...)"
Dziękuję. :)
"Niestety wciąż wątki poboczne pozostają bardzo mizerne i zakończone "na kolanie", o czym autor już nie raczył wspomnieć."
Wydaje mi się, że jednak raczyłem. O niedbałym, pośpiesznym zakończeniu pisałem w ostatnim akapicie.
Z pozdrowieniami.
Fajne podejście. Tylko wiesz dystans dystansem, ale w tym sezonie błędów było za dużo. Rozumiem Cię w pełni, ale to już nie były drobnostki, na które przymknęlibyśmy oko jak wcześniej lecz naprawdę spore błędy, które raziły i odtrącały. Koncepcja sezonu jest ok, ale wykonanie gorsze. Do tego dochodzą porzucone wątki - kompletnie olana prawda o Dexie i Brianie przez Debrę, oraz FBI - poszukiwania Kyle'a Butlera. Nie ukrywam, że gdy skończył się sezon 4 to tego właśnie oczekiwałem... "Kurrrrdeee, ale Deb będzie szukać powiązań... uhuhu... FBI będzie naciskać na Dexa..." - oczywiście to były moje wyobrażenia. Mam nadzieję, że motor napędowy wróci w 6 sezonie, ale umówmy się ostatnim ;)
Odnośnie tych porzuconych wątków to akurat niedrążenie przez Debrę powiązań Dextera z Brianem (Rudym) mnie wydało się całkiem uzasadnione. Raz, że Rudy to zdaje się nie jest dla niej temat, do którego chciałaby wracać myślami; dwa, że jak dotąd nie miała podejrzeń względem brata, więc nie było tu jakiegoś mocniejszego punktu zaczepienia. Co innego motyw z Butlerem i śledztwem FBI. Zgadzam się oczywiście, że podobnych błędów było sporo i nie twierdzę że to drobnostki. W przeciwnym razie nie miałbym nic przeciwko kolejnym dwóm/trzem sezonom.
Jedna z lepszych recenzji jakie czytałam w ogóle :) doskonała odmiana po tych wszystkich "ale 5 sezon był beznadziejny". Świetnie przedstawiłeś ewolucję postaci, na co mnie wrażliwi widzowie chyba w ogóle nie zwrócili uwagi. W każdym razie dzięki za link, z przyjemnością przeczytałam :)