Prawdopodobnie wcieli się w kolejnego seryjnego mordercę. Może być ciekawie :D
więcej znajdziecie tutaj: http://www.dexterdaily.com/2012/04/whos-ray-stevenson-new-special-guest.html
Lithgow wypadł świetnie, ale to była w dużej mierze zasługa scenariusza. Jak sam aktor podkreślał, tak wyrazista i ciekawa rola aż "gra się sama". Podejrzewam, że gdyby Lithgow dostał przykładowo rolę Gellara albo Travisa, to nawet on nie wycisnąłby z nich niczego ciekawego, bo "tak aktor kraje, jak mu scenariusza staje".
Znowu ma być jakiś seryjny morderca? No ile można ciągnąć ten schemat? Znowu Dexter i Miami Metro będą ścigać tego samego człowieka ale Dexter zawsze będzie krok wcześniej (pewnie nawet zaprzyjaźni się z seryjnym) i w końcu killer skończy u niego na stole. O ile w sezonach numer 1, 2 i 4 miało to swoje uzasadnienie to w pozostałych nic ciekawego nie wniosło do fabuły. Czy nie można zrobić chociaż jednego sezonu bez seryjnego mordercy?
wybacz, ale z tego co pamiętam w II sezonie nie było jako takiego seryjnego mordercy bo fabuła opierała się na ściganiu samego Dexa :)
No zobaczymy co to będzie jak na razie trzeba czekać na sezon 7 oby nas twórcy nie zawiedli :) , Racja znowu kolejny morderca to już przesada ale może nie będzie tak źle .