Jak myślicie, do czego zmierza wątek w tytule? czyżby Matthews prowadził jakieś drugie
życie? Poza tym wydaje się być kawałem gnoja więc być może ma on coś wspólnego z
zamkniętym przez Miami Metro zabójstwem. LaGuerta kryje go niby własnego syna więc
może i ona nie jest bez winy. Pamiętamy przecież jej podłe zachowanie, kiedy sypiała z
facetem nowej pani porucznik w drugim sezonie po to, aby ją zlikwidować psychicznie...
Obawiam się, że Matthews chciał tylko wyładować swoje "potrzeby" u koleżanki za pieniądze. Pech chciał, żeby coś pękło, koleżanka niestety przedawkowała lekarstwo, czym doprowadziła do śmierci. Matt próbował ją uratować, no ale niestety...
Uciekł. Nie mógł zostać, przyznać się, bo to by go skompromitowało. Chyba nie trzeba tłumaczyć skutków odkrycia, że szef szefów policji korzysta z usług pań za pieniądze?
Jako że nie lubię obojga, to mam nadziej że ich wywalą z policji, po czym oboje popełnią samobójstwo. Jedno się powiesi, a drugie palnie sobie w głowę i nie będę musiał ich oglądać w 7 sezonie :)
Żałuje że Prado jej niezaciukał w 3 sezonie, to już od 4 by jej nie było dodatkowo wtedy odpadł by wątek ślubu z Angelem który też niczego ciekawego nie wniósł.