SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
Mam nadzieję, że scenarzyści nie spieprzą wątku śledztwa ws. zaginięcia Louisa.
Popatrzmy tylko - Louis ginie tego samego dnia, w którym wylatuje z pracy i rzuca go dziewczyna. Oba wydarzenia mają miejsce po tajemniczych przesyłkach, przy czym Jamie słyszy jak Louis o przesłanie filmiku podejrzewa Dextera, a Masuka widział Dextera podczas grzebania w dowodach ze sprawy ITK. W komputerze Louisa jest też cały czas filmik jak on grozi Dexterowi. Czyli śledztwo w jakiś sposób musi rzucić podejrzenia na Dexa.
Ja jednak przewiduje, że będzie tak jak z zabójstwem Liddy'ego - śledztwo się zacznie, ale nic z niego nie wyjdzie. ;) Ot, po prostu Dexterowi zwyczajnie się upiecze po raz kolejny, jak to już bywało w przeszłości kiedy wychodził z różnych kłopotów (od obowiązku opieki nd dziećmi po uratowanie się ze środka oceanu).
Myślę, że nie znajdą go i pozostawią w niepamięć. No body no case.
Szkoda, że od razu go nie zabili, a pozwolili mu wydać Dextera.
Ale sprawa o samo zaginięcie nie może zostać pozostawiona w niepamięć. W każdym razie nie powinna, a ja się obawiam, że scenarzyści jednak zamkną bezsensownie wątek.
Jestem przekonany, że wątek Louisa jeszcze powróci, chociażby ze względu na ślady jego zabójstwa na łodzi Dextera, które być nie zostały dokładnie wyczyszczone przez Ukraińców ( w szczególności krew).
A na logike - dlaczego Ukraincy mieliby niedokladnie po sobie posprzatac? Jedna rzecz, jaka na pewno o nich wiemy to to, ze sa doswiadczonymi profesjonalistami i czyscili na pewno juz niejedno miejsce zbrodni. Do tego, Dexter jest w tym momencie ich najwazniejszym celem i na pewno nie chca, zeby ktokolwiek wchodzil im w parade, wiec mysle, ze mozna wykluczyc specjalne zostawienie krwi w celu wrobienia go - im nie zalezy na tym, zeby on trafil do wiezienia tylko umieral w cierpieniu.
Jesli moje rozumowanie jest poprawne, to dosc prawdopodobne, ze to koniec watku Louisa. O ile dobrze kojarze, poza praca i Jamie nie mial on nikogo w Miami, wiec po tym jak w przeciagu godziny stracil obie te rzeczy, bedzie to wygladac jakby po prostu wyjechal w sina dal.
Nie sądzę żeby znaleziono ciało więc sprawy nie będzie...no chyba że ci Ukraińcy są głupsi niż myślałem i ciało po prostu wrzucą do wody.
Ale jakiej sprawy nie będzie? Jasne, że bez znalezienia ciała nie można nikogo w USA skazać za zabójstwo. Ale ja mówię o czym innym, to znaczy o śledztwie w sprawie zaginięcia Louisa. Tym to policja musi się zająć. A wtedy rusza całe procedura - to znaczy ustalenia co robił przed zniknięciem. Wtedy musi wyjść sprawa tajemniczych przesyłek, musi być zbadany jego komp (a w nim filmik o Dexterze).
Zaginięcia też może nie być - wyrzucili go z pracy, rzuciła go dziewczyna - nikt po nim nie będzie płakał. Wszyscy pomyślą, że sie gdzies zmył...
Miszczu, ale jakieś 99% ludzi ma albo żyjących rodziców albo rodzeństwo albo chociaż jednego kolegę (albo ich wszystkich jednocześnie). U Louisa dochodzi też np. właścicicel jego mieszkania (bo raczej go nie kupił z pensji stażysty. tylko wynajmuje). Oczywiście Louis może być z domu dziecka, kolegów nie ma, a mieszkanie miał na własność, bo kiedyś obrabował bank dzięki swoim zdolnościom informatycznym. tylko czy nie byłoby to zbyt naciągane?
Zastanówmy się chwilę. Największy wróg Dextera przypadkiem zostaje zabity przez innych wrogów Dextera na łodzi Dextera a jednocześnie się okazuje, że tenże wróg nikogo na świecie nie miał więc nikt go nie szuka i dzięki temu Dexter kolejny raz jak jakiś Rambo czy Zorro ucieka spod topora. Przecież tu znowu mielibyśmy zbyt duże nagromadzenie korzystnych zbiegów okoliczności. Dla mnie to byłaby przesada i uważam, że scenarzyści nie mogą tak tego wątku zakończyć Niestety obawiam się, że to zrobią, bo już parę tego typu pomysłów mieli.
Dziwi mnie jednak, że na forum niektóe osoby tak dziwnie do tego podchodzą. Louisa rzuciła dziewczyna to znaczy, że w serialu nie mozna go szukać. Bezsens.
Louis to świr a tacy rzadko utrzymują szerokie kontakty.
Po drugie - nie masz pojęcia o świecie, wiesz ilu ludzi dziś nie utrzymuje kontaktów z rodzinami?
W ciągu ostatnich lat słyszałem kilkanaście razy o znalezieniu ciała samobójcy po kilkudziesięciu dniach, przypadkowo bo nikt nie zgłosił zaginięcia.
Odpowiadam na szybko-
1. Louis udupił szefa firmy informatycznej i zablokował konta Dextera. Zarabia na życie projektując gry komputerowe. Naprawdę, nie musi rabować banku. Staż w laboratorium w USA to nie staż w Urzędzie Miasta w Wąchocku :)
2. przypomnij sobie sezon z Lumen - jej rodzina też jej nie szukała, bo niby powiedziała mamie, żeby jej nie szukać, że musi sobie wszystko przemyśleć. Która matka nie dzwoniłaby raz na tydzień, pytając, czy wszystko ok?
3. Lyla też za bardzo nie miała bliskich, Rudy takoż.
Wniosek - świat filmu rządzi się swoimi prawami i "dziwi mnie, ze niektóre osoby na forum tak dziwnie do tego podchodzą". :)
Aha, i jakby coś, to Miszczyni :)
Rudy uciekł ze szpitala psychiatrycznego, więc nie dziwnego, że kolegów nie miał. ;) Z Lumen też zostało to dobrze wyjaśnione. Ale dobra, załóżmy, że Louis też zerwał kontakty z rodziną i jest tak aspołeczny, że nie ma żadnego znajomego (co byłoby trochę dziwne, w końcu potrafił poderwać niezłą laskę, co ludziom aspołecznym często się nie zdarza). Czy w takim razie to nie dziwne, że Dexter cały czas spotyka osoby, które nikogo na świecie nie mają? Świat filmu oczywiście rządzi się swoimi prawami, ale jednak są pewne granice naciągania rzeczywistości.
Dokładnie jak wyżej - przecież nie wiemy czy ma jakąś rodzinę.
Na pewno nikt z pracy ani Jamie nie będzie go szukać.
Ja myślę , ze Dexter i ta typka od pana świderków , będą razem mordować. Może być tak , ze ona uratuje go w jakiejś trudnej sytuacji.
Dexterowi nie przez przypadek wypadł patyczek do próbek DNA ale dlatego , że podświadomość odkryła w blondynie kogoś o wiele groźniejszego. Nie zdziwiłbym się gdyby to ona była dominującą osobą w duecie z panem świderkiem pomimo ,że była niepełnoletnia.
Jedna Lumen już była, ten watek potoczyłby się zbyt podobnie do tamtego. Poza tym z królem świderków zabijała niewinnych ludzi, a tu miałaby się "nawrócić" i wyznawać zasady Dexa? Zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że mogła dominować w tamtym związku, może nadal mordować, ale nie widzę płaszczyzny porozumienia dla niej i dla Dextera.
Zastanawia mnie też kwestia patyczka, raczej odrzuciłabym spekulacje o jej uroku osobistym, który Morgana powalił (a raczej powalił jego patyczek, matko, jak to brzmi xd). Czyli coś jest z nią nie tak. Ciekawe tylko, dlaczego o tym nie "pomyślał", przecież z reguły mamy nieograniczony dostęp do jego spostrzeżeń. Fajnie się całość rozkręca, trzeba przyznać.