jak sie nie podoba to nie ogladaj, jest tyle seriali do wyboru, jaki jest sens tracić czas na oglądanie zrypanego serialu

Kocham glupkowate powtarzanie jednego textu przez wszystkich obrońców serialów - "nie podoba się nie ogladaj". Poza tym napisałem, że jak dla mnie to jest ostatni sezon serialu, czyli wiecej go ogladac prawdopodobnie nie bede.

yyy jak miał go ocenić nie oglądając go? Zgadzam się w 100% to koniec Dextera, już dawno się na to zapowiadało ale każdy ambitny widz miał nadzieję że może coś z tego wyjdzie. Niestety dostaliśmy największe gówno jakie tylko można było nam zaserwować. Idiotyczne wyjaśnienie wszystkich wątków w 5 minut bez zwracania uwagi na istotne szczegóły. Happy End i lecim dalej z kolenymi seriami w końcu akcjonariusze SHO muszą hajs robić (po to powstał serial). Górę zawsze wezmą pieniądze nad ambicjami. Przez takich fanatycznych obrońców debilizmó tej serii, kolejna seria nadal będzie miała oglądalność i nikt nie będzie się starał tego ratować. Broń ile się da! Daj pożywkę scenarzystom i utwierdź ich w przekonaniu że ludzie łykną nawet największe gówno ;] Brawo!

kur*wa napisałem super długi komentarz i przeladowała mi sie strona więc krótko:

Deb znalazła Miejsce ZBRODNI a NIE znalazła:

- Jordan Chase'a, jego ochroniarza ani Boyda... (czyli 2 z 5 na fotografi nie żyje, 3 znikneło i koniec sprawy ?)
- dalej nie wiadomo (dla "detektywów" z Miami Metro oczywiscie ) kto był numerem 13 i kim był mściciel ?

Czyli nie mamy ani domniemanych morderców ani brakującej ofiery i jej wspólnika (teoria Deb) którzy prawdopodobnie wymierzają sprawiedliwośc i co ? ZAMYKAMY SPRAWE !

Wątku Quinn - Dexter nawet nie ma co komentowac bo aż śmieszny... jeszcze sie okaże, że Quinn już nie podejrzewa Dextera a dowody na Quinna (jak już sie okazało ;/ ) w postaci:

- odcisków
- tefonów (logi ! połącznei Quinn - Liddy chwile rpzed śmiercia i chwile po śmierci i to wykonane stojąc obok vana ?! nie da sie rpzypadkiem w XXI wieku sprawdzić skąd było wyknane połaczenie ?!)
- sprzęt podsłuchowy wyporzyczony na nazwisko Quinna,
- fotki Dextera i Lumen wrzucających worki do morza w środku nocy w domu Quinna ! Gliniarz podejrzany o zabójstwo innego gliny i nawet nie przeszukali jego domu ?! A do uniewinnienia wystarczyła ekspertyza wydana przez kolege z tego samego wydziału :D:D:D

Dxeter powoli staje sie supermena, jak tak dalej pójdzie to niedługo będzie tylko ciuchy zmieniał i fryz jak SuperMen mordował w biały dzień i... nikt go nie pozna ; - )))

co za gowniane zakonczenie!!! ktos napisal na gorze, nie podoba sie nie ogladaj. racja, ewidentnie przestaje to robic. podobal mi sie ale jestem zawiedziona.

czy tak bardzo boli, zeby cos kreatywnego wymyslic? marzyl mi sie final z serii: dexter zdemaskowany, trafia do wiezienia, mierzy sie z opinia i szokiem rodziny i przyjaciol, pomaga w rozwiazaniu jakiegos ciezkiego zabojstwa a potem zostaje skazany na kare smierci i koniec serialu a legenda trwa.

ale to by oznaczało tylko 6 sezonów! Hajs trzeba trzaskać więc tasiemiec idzie pełną parą. Ilość nie jakość ;] siano nie ambicje ;] życie nie bajka ;]

Mam takie samo zdanie. Scenarzyści przebili samych siebie w głupotach i idiotyzmach jakie nam zaserwowali w tym odcinku. A już Debra, gwiazda Miami Metro wypuszczająca dwójkę wielokrotnych morderców przyłapanych na kolejnej zbrodni sprawiła że mi szczena opadła z żenady. Potem, jak Lumen zaczęła ten swój telenowelowy monolog to wyłączyłem film, miałem dość.

Ale żeś się szybko gościu obudził. Potrzebowałeś 5 sezonów, żeby zajarzyc że serial ten nawaszerwowany podobnymi bzdurnymi motywami;]

Prawda jest tak, że jedynym którego zainteresowało morderstwo Liddego był Angel, reszta to olała.

No to właśnie zastanawiające....przy całej mojej ogromnej sympatii dla tego serialu muszę przyznać, że w poprzednich sezonach, także w 1 i 2 znaleźć można sporo niedociągnięć, dziwnych zbiegów okoliczności, a mimo to dwie pierwsze serie uważane są za rewelacyjne, podczas gdy sezon ostatni, który uważam za przeciętny, ale nie najgorszy, ma tych wpadek niespecjalnie więcej, a mimo tego przeważają tutaj dość druzgocące opinie na jego temat. Mogłabym znaleźć kilka argumentów broniących jednak ostatni sezon, bo jakkolwiek uważam, że był i lekki przerost formy nad treścią i treści nad formą, to jednak wiele rozwiązań zaproponowanych przez scenarzystów było dość sensownych. Ostatni odcinek np moim zdaniem jest idealnym podsumowaniem tego, co działo się w poprzednich epizodach. Konsekwencja, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwój psychologiczny poszczególnych bohaterów została zachowana. Gorzej z logicznym porządkowaniem prezentowanych widzom wątków i z ich niepotrzebnym piętrzeniem się. Gdyby scenarzyści bardziej skupili się na tym pierwszym elemencie, to zamiast efekciarstwa moglibyśmy otrzymać ciekawe studium psychologiczne bohaterów, a niestety mamy trochę tego, trochę tamtego i wyszło mydło i powidło, ale raczej nie żenada tak mi się wydaje.

Oglądam serial od pierwszej serii. W stu procentach zgadzam się z Twoją opinią na temat 5x12. Żal i zażenowanie... Co to w ogóle jest? Gra aktorska, dialogi, fabuła... kolejny serial zakończony fatalnie.

Widze ze nie tylko ja jestem całkowicie rozczarowany papka jaka zaserwowali nam scenarzysci. Z tego co sobie jeszcze przypomniałem w 5x11 przy napisach była zapowiedz ze wyciagaja laptopa z wody i ogladaja nagranie. Widać ze scenarzysci usuneli ten watek bo nie chcialo im sie/nie byli w stanie go poprowadzić. To dowodzi ze nie maja oni zadnej kontroli nad scenariuszem nie radza sobie z watkami i dlatego takie coś musielismy ogladać jako finał sezonu...

Przeglądnąłem zapowiedź 12 odcinka i tam było jak Liddy przeglądał nagranie z laptopa, czyli jest to przypomnienie z poprzednich odcinków.
Nie mniej jednak zgadzam się z tym, że scenarzyści spieprzyli finałowy odcinek.

Zgadzam się. Wszystko co ma za dużo odcinków staje się po prostu średnie, niestety to samo z dexterem... Czułem, że zamiast logicznego, spójnego serialu oglądam naciąganą papkę.

Właśnie skończyłem oglądać... nie podejrzewałem że będe musiał przewijąc finałowy odcinek ulubionego serialu do przodu o parenaście sekund z powodu ciepłych kluchów... . : /

O, dobrze, że mi przypomniałeś, bo ja też przewijałem :D

I jeszcze ta spocona pacha Dextera w kuchni po rzuceniu talerzem :( nie no , od 1 serii oglądam od 1 odcinka.. i tak spieprzyć sezon... myślalem ok , sezon średni to zakończenie będzie mocne... a tutaj oglądałem "Barwy Szęścia" Juz RYSIA AKCJA W KLANIE Z ALFONSEM BYŁA CIEKAWSZA :(

Zakończenie 5 sezonu faktycznie było słabe i bez fajerwerków, aczkolwiek samego sezonu nie spisywałbym na straty bo był całkiem przyzwoity. Zaskoczyła mnie w nim zwłaszcza obecnośc odtwórcy roli Robocopa (bardzo dobra rola).

Zastanawiałem się nad relacją Quin - Dexter. Przez pewien błąd twórców - zła krew oznacza niewinność - postępowanie Dextera jest "racjonalne". Nieuwolnienie Quina oznacza jego przesłuchiwanie, sprawdzanie logów etc. co prowadzi do Dextera (zostawił niemało śladów).

W momencie gdy Deb puściła Dextera miałem ochotę krzyczeć. Patrzę na zegarek - zostało jeszcze 13 minut. Miałem ogromną nadzieję, że coś się jeszcze wydarzy. Debra w inny sposób dotrze do prawdy o bracie, chociażby przez Lumen. A tu nic - melodramat przez 15 minut.

Czy policja jest naprawdę tak pogięta, że bada sprawy dotyczące własnych ludzi? Nawet ten wrzód co czepiał się małżeństwa Batisty nie miał nic do powiedzenia?

Czy to jakiś festiwal zostawiania śladów i nieostrożności? Dex ujawnia się przed Quinem, Deb porzuca mordercę (miejmy nadzieję, że Dex wyciągnął kulę), Dexter mataczy 90 % zbieranych dowodów. Jeśli ktokolwiek wyciągnie sprawę z archiwów wszyscy bekną (Quin będzie pierwszym podejrzanym).
Pomijając, że sprawa nie powinna trafić do archiwów. Pierwsze co jest do zrobienia to sprawdzenie logów,które prowadzą do Quina, a ten do seryjnego mordercy.

Ogólnie to odcinek bardzo słaby. Zawiódł moje oczekiwania. Miejscami trzyma w napięciu, ale ucieczka Deb i akcje Dexa to przesada.

Nie był to najmocniejszy sezon z całego cyklu o Dexterze, to prawda. Tylko nieznacznie na skali wyprzedza najgorszy sezon czyli 3ci.

a co było w trzecim że tak zapytam bo nie pamiętam ;]

Również w ocenie sezonów numer 5 kończy na pozycji przedostatniej, ale nie mogę zgodzić ze wszystkimi tutaj opiniami. Sezon trzymał poziom poprzednich (czyli kilka pierwszych wprowadzających, budowanie napięcia i finał) i taki finał sezonu 5 mi pasuje. Nie chcę, aby każdy sezon kończył się opadem szczęki, gdyż taka zabawa bardzo szybko zakończyła by się coraz bardziej absurdalnymi scenami. A tak mamy zapowiedź akcji sezonu 6:
- Dexter, który pogodził się z niezmiennością swojej natury i porzucił próby uczłowieczenia się, będzie mordował za dwoje;
- Quinn posiadający wiedzę nt. Dextera (scena na łodzi + zdjęcia liddego pod łóżkiem) nie będzie mógł nic na ten temat powiedzieć gdyż a) na komisariacie będzie miał problemy (co już miało miejsce), b) Deb by go porzuciał, a przecież ją kocha. Zawiesi więc poszukiwania "Prawidzwego Dextera", ale wróci do tematu, jak tylko rozstaną się z Deb.
- Deb została przygotowana do poznania Prawidziwego Dextera - nie wszystkie morderstwa są równe, więc może mu wybaczyć. Będzie więc coraz bardziej zbliżać się do Prawdy.
- Dexter powróci do tematu Trinity Killer (liczę, że ten wątek jeszcze się nie skończył)
- Mały Harry zaczyna kopiować niektóre zachowania Dextera, co w połączeniu z nastolatkami na chacie będzie owocować niezłym bajzlem w życiu ;)

PS. Po cichu liczyłem na finał, w którym Deb dowiaduje się, że Dexter pomaga 13tce w morderstwach, ale skoro wszystkie dowody wskazują na Lumen (Dexter ma zawsze rękawice, Lumen nie miała ich przy zabójstwie Jordana) więc Dexterowi przypisuje rolę zakochanego głupka, pomagającego 13tce podczas obezwładniania ofiar oraz przenoszenia ciała (a nie czynnego udziału w zabójstwach).

"- Luman vs dexter - ta rozmowa, że wszystko przemyslała, że musi odejść to na prawde chyba wycieli z jakiegoś scenariusza brazylijsciej telenoweli."

Otóż to :) Dawno tak słabej sceny w filmie/serialu nie widziałem (ale to pewnie dlatego, że tv nie oglądam). Totalny laik zauważy, że lipna scena. Sppec-filmowiec to powinien wyć i wyskakiwać z okna.

Zażenowanie towarzyszyło również i mi. Cały sezon był baaaardzo słaby, natomiast zakończenie go dobiło.

Oprócz scen poruszonych wcześniej:

- Moment gdy Laguerta i Quinn stojąc w słońcu na wybrzeżu, spostrzegają KROPELKĘ krwi na bucie... No ludzie... Stara baba siedząca ze biurkiem pwenie 20 lat i zauważa taką pierdółkę (Quinn przy zakładaniu butów oczywiście nie...). Mało tego obydwoje od razu poznają, że to krew a nie na przykład kupa krokodyla...

- Scena gdy D. i L. wracają z morza. Piękna muzyczka, romantyczne ujęcia... Uśmiech Dextera niczym 15 latka, pierwszy raz widzącego cycka... CO TO K***A JEST? Jezioro Marzeń?

- Skąd d. miał nóż? Dachował, półprzytomny wyszedł z auta i wziął do kieszeni 20 cm nóż? A nawet jeśli, to ten cały Chase wiążąc go nie domyślił się żeby go przeszukać? Tylko już 24 raz nasz super bohater wyrywa się z węzłów... Hudini drugi...

Serial zmienił się w prison breakea - wszystko jest możliwe. Żadnej logiki. Nowy sezon to pewnie Debra z Quinnem będą pomagać Dexterowi w mordowaniu. Swoją drogą to mu zazdroszcze powodzenia - łatwiej mu znaleźć kumpla do zabijania niż mi nie raz kogoś do partyjki w pokera ;P.

LaGuerta to stara baba? Prawdopodobnie jest tylko kilka lat starsza od Dextera. I jakie 20 lat spędzonych za biurkiem? Żeby zostac porucznikiem w wydziale zabójstw to musiała najpierw byc zwykłym funkcjonariuszem, potem detektywem, potem sierżantem - a każdy z tych awansów daje się raczej za "działanie w terenie" a nie siedzenie za biurkiem.

dokładnie
;] ja już milion razy to opisywałem, po prostu masakra, telenowela, łódź, muzyczka.... debilizm goni debilizm... porzucone wątki, naciągana fabuła... jezu ;]