nie wiem dlaczego, ale aktorka grajaca Lile mnie denerwuje, najbardziej sposob jej wyslawiania sie, zaciagajac brytyjskim akcentem. poza tym wyglada odrobine jak transseksualista. wiem, nie popisalam sie, ale autentycznie mnie w niej cos denerwuje... dziekuje, za uwage, to bylo bardzo glebokie :>
też mnie ona drażni, ma w sobie coś wulgarnego... po rysach twarzy i oczach można przypuszczać, że ma semickie pochodzenie. I ta różnica genetyczna między widzem, a aktorem/aktorką może być źródłem poczucia dyskomfortu (u widza rzecz jasna).
Ona chyba wszystkich wnerwia :) A może twórcy robią to specjalnie? Żebyśmy mieli większą satysfakcję z tego jak zdechnie? :D
Jest genialna, prowokująca i w k... zajeb...ta :)
Poproszę jeszcze jedną taką postać, a serial będzie kręcony do emerytury Hall`a ... ;)
No postać jest świetna, ale jednak aktorka mi nie pasi, nie będę tego ukrywał :) Może mnie jeszcze zaskoczy, może... ;)
chyba sobie zartujecie!? :) dla mnie jest rewelacyjna! teraz 'dexter' jeszcze bardziej mi sie podoba!:)
No nie wiem, mnie wnerwia. Postać oczywiście fantastyczna, ale aktorka już mi się niestety nie podoba. Chociaż i tak już sie trochę przyzwyczaiłem, bo przy 3 odcinku jak zaczęła mówić to myślałem, że się rzucę na monitor ;D
no ja tez sie przyznam ze na początku nie zrobiła na mnie dobrego wrazenia. ale to był własnie 3epizod. juz przy czwartym i przede wszystkim przy 5 wydaje mi sie świetna. jako postać oczywiście, ale jako osoba (wygląd, akcent) też;)
dla mnie 'zaciągnie brytyjskim akcentem' jest właśnie plusem, a nie minusem i uważam to za bardzo seksowne. w ogole uwazam ze ta aktorka jest intrygująca,ale rozumiem ze może kogos denerwowac
Ale mi to akurat wcale nie przeszkadza, ja lubię brytyjski akcent, bardziej mnie denerwuje jak ona robi te napuszone miny przy mówieniu i wygina tą ogromną górną wargę ku górze ;) Ale w sumie to nie jest najgorzej, tylko ja jestem upierdliwy, no ale jednak w stosunku do tego serialu mam wyższe wymagania. Jaime Murray jest bardzo ładna, ale nie podoba mi się jej gra, zbyt dużo w tym teatralności, wydaje mi się to nienaturalne trochę.
co do brytyjskiego akcentu, ktory tak naprawde uwielbiam, tutaj mi dziala na nerwy, ta aktorka za bardzo mi przypomina w sposobie wyslawiania sie Keire Knightley. reszta bohaterow do ktorych moglabym miec drobne ''ale'' to Debra, czasem irytuje, przyznam bez bicia oraz Doakes, tutaj przewaza chyba jego mina twardziela z wasikiem ;) pozdrawiam i obiecuje byc mniej upierdliwa...