Od pierwszych scen do samego końca ciśnie się na usta jedno - WTF?!?!??? Czy to jakiś żart? Czy to odcinek specjalny, parodia Dextera? Bo jak inaczej można to nazwać? To co zrobił scenarzysta woła o pomstę do nieba. Aktorzy niby Ci sami, ale nawet oni nie potrafili odegrać po ludzku tego ciągu absurdów. Oto jak można spieprzyć świetny sezon jednym odcinkiem. Poza zabójstwem na strzelnicy, Masuką i motywem muzycznym pod koniec nie było tu nic z Dextera. I żeby było jasne - nie należę do przeciwników rozwoju emocjonalnego bohatera, wręcz przeciwnie.
Również uważam, jak ktoś wcześniej napisał, że podpalacz będzie idealnym kandydatem na Rzeźnika z Zatoki. Dexter wszystko ładnie przygotuje, scenarzyści będą nas teraz przygotowywać na to, że Dexter znów bardzo łatwo się wywinie (co jest już bardzo nudne tak na marginesie). Ale na koniec LaGuerta skorzysta z ofiarowanego jej w tym sezonie superintelektu i go zdemaskuje. Koniec sezonu. Obym się mylił...
Powtórzę: nie mam nic przeciwko rozwojowi emocjonalnemu Dexa (uważam nawet, że dotychczas był najlepszą siłą napędową tego sezonu); nie mam nic przeciwko odchodzeniu od kodeksu; nie mam nic przeciwko gejom i "wrażliwości" Sirko. Jednak to, co zrobiono w tym odcinku, odbieram nie jako element zaskoczenia, tylko niewybaczalną niekonsekwencję w kreowaniu postaci.
W barze gejowskim pokazano nam inne oblicze Sirko, pokazano, że W INNYCH OKOLICZNOŚCIACH on i Dex rzeczywiście mogliby zostać kumplami. Ale pamiętacie ich pożegnanie? Wyraz twarzy Sirko, gdy zapewniał, że nie odpuści Dexowi? Pamiętacie monolog więzienny? Całkowicie niewiarygodne jest dla mnie to, że Isaak mógł się natychmiast pozbyć swojego zacietrzewienia i bezkompromisowości jedynie ze strachu. A Dexter? Pokazano nam, że kocha Hankę, co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Czemu więc zamiast dobić jej porywacza i lecieć czym prędzej ją uwolnić, oferuje mu apteczkę, wypływa z nim w ostatni błogi rejs i zapewnia mu pogrzeb wedle życzenia? Dopiero co wykształcił uczucia do bliskiej mu kobiety, a już potrafi okazać litość i zrozumienie dla kogoś kto planował go zabić, zagrażał jego rodzinie i aktualnie grozi zabiciem jego ukochanej?
Uczłowieczono Dextera zaiste w tempie ekspresowym, ba, można by nawet mówić o jakieś chrystianizacji. Tak jak i ekspresowo pozbawiono Sirko tego, co najbardziej znamienne w jego osobowości.
jak można w pół godziny tak zjebać postać i cały sezon (fakt, że było przedtem nudno przez pare odcinków), kurfa, a myślałem, że scenarzyści znaleźli już troche weny z pierwszych sezonów
Jak tak czytam komentarze niektórych osób to mam wrażenie że najlepiej dla nich by było gdyby Dexter wyjął AK-47 i zabijał wszystkich jak leci :P
Nie podoba się nie oglądaj idz oglądaj kucyki pony ,a fanom dextera nie psuj przyjemności z oglądania tego serialu papa
dexter schodzi totalnie na psy-niech już kończą bo sami nie wiedzą co więcej absurdalnego wymyślić
byłem wielkim fanem,po trójkowym równia pochyła
czekam na odcinek finalny gdzie dexter wpadnie na posterunek z nożem w zębach,wyrżnie pół składu(Laguerta,Quinn),weźmie na stole swoją siostrę z syndromem niedopchnięcia,po czym niezauważony wróci po 10 minut analizować krew
Ukraińcy powinni pozwać serial za pokazanie ich gansterki w różowych koszulach rozkminiających o miłości, wysyłających killerów o IQ kurczaka
ten czarny nie powinien nosić broni bo był od niej głupszy
wymienianie głupot mógłbym jeszcze długo -zabawny był akcent z umierającym Issakiem
w ciągu dnia dostał kulkę i stwierdził że nie przeżyje, ciotka słabo obliczyła swoje możliwości, bo dociągnął do późnego wieczora krwawiąc na łodzi jak świniak
pomijam fakt jak się na nią dostał...
wypłowiała blondi powinna skasować dexa i będzie dobrze
oglądam bo mam sentyment, ale brakuje mi tego dawnego Dextera, uganiającego się za jakimś seryjnym mordercą, myślę, że ten serial powinien się już skończyć, scenarzyści naprawdę już nie maja pomysłów, rozumiem, ze to jest kasa ale czasami lepiej skończyć wcześniej i pozostawić po sobie dobre wrażenie niż zrobić 20 sezonów o niczym
Dexter skończył się na sezonie 4 i Trójkowym, dalej to już szit. Gdzie ten klimat rywalizacji z innymi serial killerami, jak ITK czy Trinity?
Wytrwała/ły jestes 3 sezony serial Ci sie nie podoba a jednak ogladasz , szacunek. Mi jak cos sie nie widzi to zostawiam w spokoju bo zwyczajnie zal mi czasu. No jedynie ze nie masz co robic to ok oglądaj dalej i znecaj sie nad scenarzysatmi (albo stwórz własny serial napewno bedzie zajebisty patrząc na Twoje dogłębne analizy ) Pozdrawiam ;)
no fakt, sentyment nie pozwala mi sie rozstać z Dexterem, no i najlepszy jest Masuka, sezon może być słaby ale on i jego sprośne żarty nie zmieniły się od początku wcale.
Tylko niestety coraz go mniej ...Jednak nadal jest to dobry serial , fakt nie to co kiedyś , ale zmiany były potrzebne. Nuzyły mnie ciagłe schematy typu: nowy morderca , namierzanie, folia, ocean. Dexter ciagle uczy się ludzkich zachowań , z sezonu na sezon robi sie bardziej ludzki. Wiem ze wielu sie to nie podoba ale wydaje mi sie ze to celowy zabieg twórców ((4sezon to nauka bycia ojcem i mezem , w 5 poczucie winy i pomoc Lumen ,6 motyw z wiarą a teraz miłość, ktora w zasadzie przezywa pierwszy raz bo znalazł osobe w swoim typie ). Wszystko sie zmienia , juz nie bedzie morderstw na folii co odcinek i trzeba się z tym pogodzic. Ja ciagle ciesze sie każdym odcinkiem i staram sie nie szukac problemów na siłe bo to obok BB moj ulubiony serial .
robi sie bardziej ludzki? ja oglondalem od 1 do 7 i nic nowego nie zauwyazem tak zwanego ludzkiego hehe
Ty idz lepiej poszukać napisów ;0.W pierwszym sezonie np sam mówił ze nie wie co to jest miłość i czy ją kiedys poczuje. Zobacz co sie dzieje teraz. Zawsze był opanowany ,a pamietasz co zrobił po smierci Rity w ubikacji z gosciem ? W początkowych odcinkach jedyna rzecza ktora robiła na nim wrazenie byli mordercy ;) Taka jest moja opinia moze są osoby ktore sie z nia nie zgadzją.
Świetne podsumowanie, serio.
Jakoś nie podobał mi się sezon 6, ale patrząc przez pryzmat "motywu z wiarą" jak piszesz, teraz treści w tym sezonie wydały mi się bardziej składne.
Faktycznie, można by w każdym z sezonów wyłowić wiodący motyw (aż mi się skojarzyły epoki w literaturze przerabiane na j.polskim).
Dodałabym, że w sezonie trzecim mamy motyw przyjaźni (Miguel).
Klimat jest nadal, każdy sezon miał coś w sobie, ale każdy też oczekuje czegoś innego i ma inne zdanie.
Dla mnie 1 sezon był nudny za wyjątkiem końcówki, drugi sezon był bardzo dobry, trzeci okazał się najnudniejszy w całej serii w czwarty najlepszy.
Piątka była średnia, chociaż sam motyw był fajny, szóstkę uważam za średni sezon. Bardzo podobał mi się motyw zabijania Doomsdaya, no i rewelacyjne zakończenie serialu.
Siódmy sezon uważam trochę za 4 i 2, postać Isaaca zagrana fenomenalnie, sporo wątków i niemogę doczekać się już zakończenia.
Nie czytałem wszystkich komentarzy, więc nie wiem czy ktoś już miał podobny wpis.
Myślę, że wątek z Phantom Arsonist nie skończy się w tym sezonie. I to będzie największy twist tego sezonu. W końcu będzie przeciwnik na dłużej niż sezon.
Mnie marzy się coś takiego:
W ostatnim odcinku sezonu łapią Dexa (np. LaGuerta) i zamykają go. Od razu nie dostanie kary śmierci, w US podobno przed tym trzeba trochę jeszcze odsiedzieć. W ósmym sezonie głównym przeciwnikiem będzie właśnie Phantom. Nie będą mogli go złapać więc Dex ucieknie z więzienia i dorwie. Zabije go i odda się policji. Na końcu kara śmierci, a przed tym jakiś monolog. Oczywiście to tylko takie bardzo pobieżne streszczenie. Jak się na to zapatrujecie? Według mnie nie będzie zrzucenie winy na Podpalacza, bo byłby inny tytuł ostatniego odcinka, "Suprise M..." znaczy, że coś musi wyjść na Dexa.
Tak btw. nikt nie zauważył chyba, że Georga chciał chyba zwerbować Quinna do zabicia Izaaka. Szkoda, że mu się nie udało mogłoby być ciekawie.
To by była dobra końcówka. Czy już wiadome jest to, że Dexa złapią? Tak na 100%? Ktoś inny pisał, że sami twórcy serialu to potwierdzili.
nikt nikogo nie złapie! Od samego początku mówiłem że ten serial spada w dół zastraszającym tempie, nie oglądałem Dexa od 3 tygodni, więc chciałem nadrobić to co objerzałem normalnie rozwaliło mnie na części pierwsze! To jest absurd nad absurdami! Motyw podpalacza jest idealny do finałowego odcinka, już La Guerta bd miała wszystko gotowe już już bd się witać z gąską a Dexter użyje podpalacza i spali dowody dotyczące rzeźników, trójokowych i resztę tego shitzu. Zobaczycie tak będzie!!!! bo ten serial osiągnął dno, oglądam tylko z ciekawości jakich pierdół wrzuci scenarzysta
Właśnie widzę twoją oenę i rzeczywiście jest bardzo niska. Ostatnim dobrym sezonem (i najlepszym) był sezon 4., jednak 7 sezon jak do tej pory też trzymał poziom, tylko wszystko spartaczyli w ostatnim odcinku, jednak nadal mam nadzieję, że jeszcze poziom się podniesie i będzie czakała nas znakomita końcówka. Mam taką cichą nadzieję.
Możliwe, że ktoś wprowadził mnie w błąd, mówąc, że Dex pójdzie za kratki. Mi chyba by było go żal, że ginie na krześle. Sama nie wiem.
masz rację niestety, oglądam bo jak już dotrwałem to chce skończyć i do tego samego wniosku doszli twórcy serwując nam takie coś. akurat ten odcinek podobał mi się, chociaż trudno zrobić z gówna cukierek, tak już nie dało się wybronić tego sezonu.
czy ty jesteś kretynem? odc o tytule "Surprise..." to fake!!!!! prawdziwa nazwa to "Lethal injection"...jesus kur*a z kim ja tutaj siedze
http://tvcountdown.com/s/dexter
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Dexter_episodes#cite_note-90
Coś mi się wydaje, że to Ty jesteś kretynem:P
błąd, nie ma klimatu, nie ma tego mroku i strachu jaki towarzyszyły Dexterowi gdy bawił sie w kotka i myszkę z Chłodziarzem (LOL) czy inwigilował Trójkowego. Przez moment poczułem to w 6 serii jak tropił Travisa, ale potem była kupa. Ogólnie serial się wyczerpał już dawno, niech sie uniosą honorem i skończą to na tym sezonie.
E tam, no przecież taki wzruszający odcinek. Scena na łodzi z broczącym krwią Izaakiem zgłębiającym wraz z ostatnim tchnieniem świat uczuć Dextera taka romantyczna. Byłam głęboko poruszona, gdyby jeszcze puścili rzewne kwilenie skrzypiec z offu, to chyba bym się poryczała. I potem scena z Hanią w szpitalu też romantyczna bardzo, i Debra już ze wszystkim pogodzona, współczująca, wybaczająca. To wszystko było takie piękne.
Zaiste piękne. Dexter tak odpłynął, że do głowy mu nie przyszło, żeby dryndnąć z łódki do ukochanej. Później sobie chyba przypomniał, nawet twierdził, że przyjechał do szpitala najszybciej jak się dało. Pięknie też przepraszał swojego nowego przyjaciela za "bumpy road".
No wiesz, wzruszony był okolicznościami. Człowiek umiera, niebo gwiaździste nad ich głowami (musieli długo rozmawiać, bo jak Izaac dostał kulę był jeszcze biały dzień, no ale pewnie się zagadali o tych uczuciach), a tu jeszcze bampi łejws niedelikatnie łódką bujają, no jak w takich warunkach myśleć o jakimś wpadaniu do ukochanej, o amorach jakichś? Nawet jeśli ma się świadomość, że jak Isaac się przekręci, to ukochana też pewnie dostanie kulkę? Nie, moment - on miał pewnie świadomość, że Deb ją ocali. Czyli mamy kolejną piękną rzecz - bezgraniczną wiarę w siostrę. Łkam ze wzruszenia.
Nie sądziłem, że ten serial może tak upaść. Ostatni odcinek ogłaszam z tego miejsca najgorszym w historii dextera. Scenarzysta który go spłodził powinien dostać sądowy zakaz pracy nad filmami.
Pojedyncze sceny są źle zmontowane, akcja jest rwana, bohaterowie w trakcie rozmowy dostają ataku rozchwiania emocjonalnego i zmieniają tematy jak nakręceni. Sirko jest po postrzale tak umierający, że nie zdąrzą go zabrać do szpitala. Ale mają czas na kilkugodzinną przejażdżkę po mieście do łodzi dexa i wypłynięcie na pełne morze.
Dexter dopada pierwszego mordercę po prostu przyjeżdżając na strzelnicę. Morderca, jak przystało na zawodowca, nie rusza wykonać zadanie tylko siedzi 24/na dobę na strzelnicy i czeka na dextera. Bo w końcu prawdziwi mordercy nie wychodzą ze strzelnicy. Dexter jak gdyby nigdy nic wpisuje się na listę, daje się zarejestrować kamerom (bo taie są zawsze na strzelnicach), idzie do zarezerwowanego przez siebie boxa i zabija sąsiada. Po czym jak gdyby nigdy nic wychodzi, wypisuje się z listy, oddaje broń, odbiera swój dowód i pa pa. Policjantom badającym sprawę tego zabójstwa pewnie nawet nie przyjdzie do głowy sprawdzić czy Dexter Morgan (mają jego imię i nazwisko, bo musiał pokazać prawo jazdy dostajac broń i wchodząc na strzelnicę) widział, jak ktos zabija jego sąsiada.
Dexter tak strasznie martwił się o Hanne, ale gdy Sirko był umierający to nie pomyślał o tym, że przeciez po jego śmierci Jurg ją zabije. Sirko nie mógł zadzwonić do Jurga i powiedzieć mu, że wszystko ok i by wypuścił Hanne, bo Jurg był wtedy nieprzytomny ( a czym Sirko i Dex nie mogli wiedzieć, bo i skąd). Czyli wyrzucając zwłoki ukraińca do morza po nocy, Dexter powinien mieć świadomość, że Hanna już dawno nie żyje i to z jego winy. WTF?
Ale i tak nic nie przebije tego, jak Dexter odkrył gdzie przetrzymywana jest Hanna. Po piłce nożnej. Gdzie taka sama jest pewnie w co 3 domu na florydzie. Mnie tam jednak bardziej zastanawiało, skąd Sirko miał adres tego kubańczyka. Po zabiciu wylegitymował go i zapisał sobie jego ulicę?
Dobrze, że ten żałosny sezon już się skończył... a nie, jeszcze kilka odcinków. Pojawił się nowy morderca, zupełnie nie związany z poprzednią fabułą. Normalnie nowy minisezon robią, bo nie starczyło pomysłów na męczenie tych ukraińców dłużej.
Mi się odcinek podobał będzie się działo jeszcze tylko 3 odcinki i koniec sezonu 7 no potem ostatni sezon i papa Dex szkoda ale to co dobre musi się kiedyś skończyć .
Odcinek zajebisty, serial zajebisty, sezon 7 zajebisty, dexter jest zajebisty, szkocka zajebiscie dobra, bo sam pije, a wy mózgi po zaocznych studiach dalej się zastanawiajcie " jak by to było zajebiście jak bym był scenarzystą " itp