czy wy tez mieliscie wrazenie, ze ostatnia scena gdy "uczennica"/kochanka dextera sie z
nim zegna i mowi ze odchodzi to dokretka. cala scena nie pasuje do, moim zdaniem,
glownego motywu 5 sezonu.
Mnie się wydaję, że pasuję. Dexter sam w początkowych odcinkach sezonu namawiał ją, aby wróciła do swoich bliskich i wydaję mi się, że nic już ją w Miami nie trzymało, zrobiła co miała zrobić i pożegnała się :)
ja sie zawiodlem. pasowalo by to do profilu seryjnego mordercy. przewaznie maja oni nasladowcow i uczniow. jak dla mnie zakonczenie jest slabe. pozatym chcial zeby odeszla, zanim stala sie jego uczennica!
Ale on był b i e d n y! Nie mogę być pewna czy ty tam na górze, PuszkuFatalisto, używaż ironi czy też nie ale ja tak autentycznie mu współczułam, że nie mogę. Ona złamała mu serce! A był taki pełen nadziei, jak Lumen mogła, serio. A już myślałam że zrobiłam sie cyniczna i nieczuła. Ale ten biedny, biedny zakochany Dexterek!