Ja mam nadzieję, że nigdy. Kolejnego dennego romansiku nie chcę mi się przerabiać...wystarczy że w setkach innych seriali tak jest, ten niech sobie odpuszczą.

Wyjelas/es mi te slowa z buzi :)

moze wcale nie byl by denny. A moje pytanie to nie dlatego, ze tego chce ja, tylko na to sie troche zbiera. Dlatego kiedy w koncu hehe

Według mnie nie zanosi się między nimi na żaden romans - na szczęście. Gdyby wylądowali w łóżku, serial mocno straciłby w moich oczach.

Za to między innymi kocham ten serial. Nie ma w nim niepotrzebnych romantycznych scenek, napalonych na siebie głównych bohaterów i dwuznacznych sytuacji. Nie, nie jestem mężczyzną, po prostu takie wciskane na siłę romanse psują mi oglądanie :)

Dokładnie, moim zdaniem wszystko zakończyło się na próbie pocałunku. Ten serial, dzięki temu że brak w nim jakiś ckliwych love story, zyskuję jeszcze więcej na wartości.

Ja też mam nadzieję, że do żadnego romansu nie dojdzie. To, że dobrze im się razem pracuje, nie oznacza, że pasowali by do siebie prywatnie. Jeśli scenarzyści pójdą w tym kierunku, to dla mnie poziom serialu spadnie drastycznie. No ale Amerykanie lubią takie klimaty ... Niestety

ale amerykanie tutaj nic do powiedzenia akurat nie maja bo to duñska powiesc :)

Niestety mają bo to ich wersja i z tego co wiem, nie trzymają się sztywno pierwowzoru (przynajmniej jeśli chodzi o dwa pierwsze sezony). Poza tym to serial na amerykański a nie europejski rynek, więc muszą uwzględniać specyfikę swojej publiczności. Tym niemniej, jak już pisałam, mam szczerą nadzieję, że "dadzą na wstrzymanie" i nie zaserwują nam oklepanego do bólu schematu. Czas pokaże.

sztywno nie ale romans miedzy nimi to bylby duzy odbieg od powiesci.

Eee,oni wogóle do siebie nie pasują-i dobrze:)

potwierdzam, romans między nimi byłby katastrofą

W zupełności się zgadzam i dodam jeszcze że Holder ma swoją dziewczynę a chłopak Linden pojawia się w znowu więc moim zdaniem scenarzyści nie dążą do czegoś takiego no ale cóż to przecież amerykanie chyba że było by tylko pokazane tak na koniec sezonu takie np 4 miesiące później jak ze sobą są ale tak czy siak do sb nie pasują .

Właśnie znalazłem na pewnej amerykańskiej stronie wypowiedź że można się spodziewać pewnego nie oczekiwanego pocałunku pomiędzy pewnymi osobami które często pojawiają się na ekranie[ będzie to miało miejsce pod koniec sezonu !!! ] Dla mnie to dosyć ciekawa informacja bo może to być ktokolwiek :D zamieszczam link ht tp://cartermatt. com/71298/amcs- the-killing-season-3- spoilers- unexpected-romance- scoop/ ( bez spacjii po myślinkach i kropkach )

Na parę Linden i Holder do siebie w ogóle nie pasują. Na przyjaciół od problemów - zawsze.

Ja tez na to czekam. To by byøo dosc ciekawe. nawet w 3 sezonie nic nie ruszylo w tej sprawie? bo ja skonczylam dopiero 1 sezon a zaraz zaczynam 2

Z jednej strony mamy scenę w której Holder próbuje pocałować Linden ale w końcu nic z tego nie wychodzi a następnie mamy scenę z najnowszego odcinka w której Holder namawia Linden do wyjścia z samochodu i po słowach już cię jej nie pocałuje i że straci swoją szansę Linden się uśmiecha i odbiera telefon. Dalej nie będę spojlował co się wydarzyło.

Dzięki za info. Teraz bd musiała obejrzeć resztę odcinków xD

jak zaczynałam oglądać The Killing to ostatnią rzeczą o jakiej myślałam było parowanie Holder i Linden ale muszę przyznać, że z czasem widzę jaka fajna jest chemia między nimi i jak do siebie pasują więc nie ukrywam, że nie będę mieć nic przeciwko jak wreszcie coś zaiskrzy... chociaż właściwie to już trochę iskrzy ;)

tez tak uwazam. Uwazam, ze widac w serialu, ze nie wychodza im zwiazki ze wzgledu na brak porozumienia itd. A oni sie rozumieja. Jeszcze chyba nie iskrzy ale zaczynaja sobie zdawac sprawe, ze tak naprawde nikt ich nie rozumie i ich pracy, zarwanych nocek itd, ale oni siebie tak. I kto mowi, ze oni do siebie nie pasuja? Pasuja bardzo. Bo poza rozumieniem sie maja nawet podobne ciche charaktery. Nie nawijaja jak katarynki. I co robi jeden drugi to popiera. Duzo by tu gadac. Pasuja do siebie.(nie chodzi tu o wyglad, bo np Holdera widzialabym z mlodsza panienka)

Niekoniecznie. Wspólna praca może na krótką metę zbliżyć, ale stresy jakie się z nią wiążą, brak dystansu do sytuacji raczej nie sprzyja długiemu związkowi. Cechy charakteru, które przydają się w "policyjnej robocie", niekoniecznie przekładają się na życie prywatne. Nie wydaje mi się, żeby w realu mieli jakiekolwiek szanse. A gdyby faktycznie wylądowali w łóżku, to dopiero mogłoby posuć ich przyjacielskie relacje, bo powrót do "normalności" nie byłby raczej możliwy. Plus takie zakończenie ... Nie ten gatunek filmowy.

To nie jest romans, ich relacje sa perfekcyjne takie jakie sa, bluznisz życzac sobie jakiego kolwiek glebszego uczucia miedzy nimi

Liczę,że w końcu zafundują sobie przyjemny numerek dla rozluźnienia stresów,lub uczczenia złapania kolejnego zabójcy :] . Ale wszelkim dłuższym love story mówię nie . Dobry seks im się należy,za tą fajną chemię i napięcie jakie między nimi panuje .

Najpierw pomyśl zanim coś napiszesz. Takim dzieciom jak ty tylko jedno chodzi po głowie. Aż zal czytać

Dobrze powiedziane :)

Najlepszy koment w tym temacie jak na e=razie :D haha

jakie "bluznisz"? Nie mozna miec tu odmiennego zdania bo zaraz czlowieka atakuja. A do tego nie napisalam, ze zycze sobie albo chce zeby byli ze soba tylko, ze tak wyglada jakby na to sie szykowalo. O co wam chodzi ludzie? Mi sie podoba serial a nie kto z kim zwiazki uklada. Zauwazylam jedank w ostatnich odcinkach, ze sporo sie nawiazuje do ich "nie pasowania" z innymi w zwiazkach i nadawania na podobnych falach stad pomysl, ze chyba zaczyna cos byc miedzy nimi tylko zadne jeszcze tego nie przyznaje. A nie, ze ja tutaj umieram zeby oni byli razem, bluznie itd. pfff

Nie przejmuj się. Tak jak kiedyś wśród widzów dominował trend " Kiedy oni wreszcie się spikną", tak teraz, mam wrażenie, jest w dobrym tonie nie chcieć, żeby główni bohaterowie byli ze sobą. A każdy kto widzi, że coś mogłoby między nimi być to głupia siuśmajtka, która ogląda serial tylko po to, żeby zobaczyć kiedy się wreszcie pocałują.
Ja akurat rozumiem twój punkt widzenia. Kiedy patrzę jak Linden i Holder szamoczą się w życiu prywatnym, nawiązują związki, w których prędzej czy później muszą naginać się do tej drugiej osoby i udawać kogoś kim nie są, to myślę, że mogliby znaleźć namiastkę szczęścia we wzajemnych relacjach. Problem w tym, że ich droga do szczęścia byłaby pewnie długa i wyboista. I żeby pokazać rozwój takiej relacji w sposób przekonujący trzeba by poświęcić na to trochę czasu. A The Killing to serial przede wszystkim kryminalny i nie ma na to miejsca.
Po drugie o ile Holder zdał sobie sprawę, że coś mogłoby być, o tyle Linden nadal nie traktuje Holdera poważnie. Ona ciągle widzi w nim tego dzieciucha, któremu trzeba pomagać wyjść na prostą. Jeżeli Linden zmieni perspektywę, to kto wie.
Natomiast bez względu na to czy scenarzyści pójdą w tę stronę czy nie, to na pewno Linden i Holdera łączy dużo więcej niż wiele serialowych par, które się w końcu spiknęły.

Ogladam The killing z innych powodow a nie w poszukiwaniu romansu. Jak chce poogladac romansidlo to wlaczam Pamietniki Wampirow :) I tez mi sie podoba

Wydaje mi się, że tu chodzi nie tyle (czy nie tylko) o mody czy trendy, ale po prostu o zmęczenie konwencją. Twórcy seriali na przestrzeni lat zafundowali nam wiele par, które pracowały razem i po których "spodziewano się" romansu. Jak dla mnie, nie ma problemu, pod warunkiem, że albo mamy do czynienia z filmem/serialem "lekkim, łatwym i przyjemnym", albo cały romans jest wiarygodny, a ewentualna wspólna przyszłość ma jakiekolwiek szanse powodzenia, biorąc pod uwagę samych bohaterów, ich charaktery, sytuację życiową etc. Jak wspomniałeś, the killing to serial kryminalny, i to dosyć szczególny, w każdym razie jak na amerykańskie produkcje. Moim zdaniem, taki rozwój akcji po prostu do niego nie pasuje. Oczywiście można dyskutować jakby to było w realu, ale patrząc na całą dotychczasową narrację, ja widzę ich bardziej jako przyjaciół, ludzi którym się dobrze razem pracuje, którzy się rozumieją i potrafią wesprzeć, ale jako przyjaciele właśnie. Taka relacja jaka ich łączy, istotnie wymagała by dłuższego rozwinięcia, co z kolei rozsadziłoby konwencję kryminału. Po co psuć coś, co jest dobre? Nie wszystkie damsko-męskie historie dobrze się kończą, nie zawsze serialowe pary "odchodzą w stronę zachodzącego słońca". Amerykanie mają zapotrzebowanie na takie historie, ale siła the killing polega min. na tym, że zrywa z pewnymi schematami. I choć nie mam nic przeciwko happy endom, to w tym konkretnym przypadku, wolałabym, żeby zostali po "mrocznej stronie".

Bez przesady. Fajnie że są przyjaciółmi ale gdyby byli parą też bym była zadowolona

no jasne, a co by to zmienilo w serialu. Przeciez serial nie musi sie zminiac w romans i pokazywac ciagle ich w lozku czy slimaczacych sie czy zawierac probemy w ich zwiazku. Dzis obejrzalam odcinek w ktorym Holder chcial pocalowac Linden. Niby mial ciezkie chwile itd ale moim zdaniem jakby nic nie mial do niej to nie porwal by sie bez sensu na taka probe. No coz. Linden jednak nie chciala i temat sie zakonczyl. Zobaczymy co dalej. Ale jak juz pisalam ogladam The Killing za to jakie jest a nie w poszukiwaniu romasow wiec obojente mi zycie romantyczne bohaterow raczej. Tyle, ze na to sie zanosilo moim zdaniem.

Po prostu byłoby fajnie i nie mówię tu już o jakiś łóżkowych scenach itp. Pasują do siebie

ja w sumie też bym chciała żeby coś między nimi było:)

będzie coś czy nie, scena z finałowych odcinków, kiedy jadą samochodem i Holder pyta Linden o Skinnera - bezcenna =D

To nie jest opera mydlana.