Ostatnio ciągle mi chodziły po głowie słowa Doctora z The Shakespeare Code o Harrym Potterze 'Wait you read book seven. I cryed.' I zastanawiałam się, nad czym mógł się tak popłakać. Nie przeczytałam całej książki, może jest tam jeszcze coś innego co nadaje się do płakania, ale po ostatnim rozdziale wiem, co mogło spowodować, że Doctor płakał. Występuje tam pewna dziewczyna o imieniu Rose... mogła mu się przypomnieć Rose:)
Nie tylko tobie chodzi to po głowie, ja też się nad tym zastanawiałam. Czytając co prawda przegapiłam Rose ale nasunała mi się inna, a mianowiicie że na końcu książki nie ma nic do płaczu ale raczej do... wymiotowania, tak wszystko jest przesłodzone. No cóż widocznie mam inne gusta niż doctor