Bardzo lubię sf. To już moje drugie podejście do tego serialu i znów odbiłem się od 1 sezonu po kilku odcinkach.
Chciałem się zapytać, czy będzie lepiej. Jeżeli tak to może bym się już przemęczył. Naprawdę doceniam klasę serialu, który ma tak wielu fanów. Mi jednak wcale nie podchodzi. Jest trochę infantylny, fabularnie nie porywa. Chcę mu dać znowu szansę, tylko muszę widzieć czy jest jakieś światełko w tunelu, że warto. Dzięki.
Warto. ^_^
Nie jestem pewna wielu rzeczy w moim życiu, ale jeśli chodzi o Doctora Who, to jestem absolutnie przekonana, że warto. Pierwszy sezon jest… specyficzny i dlatego wiele osób się zacina właśnie na samym początku. Z czasem fabuła staje się coraz bardziej skomplikowana i znacznie bardziej interesująca.
Możesz o tym pomyśleć jak o ptasim mleczku: czasem zjadasz delikatnie całą czekoladę z wierzchu, żeby się szybciej dostać się do samej pianki… Ok, to było dziwne, wybacz. O.o
I tak, bywają naprawdę infantylne momenty. Jak to znajoma opisała „typowy” odcinek:
„Na początku się śmiejesz, potem wciągasz się w wydarzenia i jesteś oczarowany, a na końcu wylewasz potoki łez.”
Możesz jeszcze zrobić to, co wielu zwykłych śmiertelników uczyniło przed tobą (ale może być nieco ryzykowne jeśli chodzi o spojlery), a mianowicie obejrzeć jakiś odcinek z innego sezonu. <myśli intensywnie> ‘The Lodger’ może? Albo ‘Vincent And The Doctor’? Z tym, że ten odcinek to mini-arcydzieło, jest jednym z tych „lepszych” i potem dziwnie będzie oglądać inne odcinki (zwłaszcza z 1. sezonu…). Ale przynajmniej 'Vincent...' idealnie ukazuje cały potencjał i piękno tego serialu. Czasem, aż się zapomina, że to tylko serial s-f...
Poza tym, każdy na tym portalu, i tu, na tym forum, ci napisze, że warto. :D Wszyscy już siedzimy w tej niebieskiej (dla mnie to kobalt jak nic) budce…
Po tak pięknej odpowiedzi zbrodnią byłoby nie dać serialowi szansy ;) Nie będę jednak sobie spoilerował przyszłymi odcinkami. Po kolei to po kolei. Dam radę ;) Dziękuję.
Mnie na dobre ten serial wciągnął po odcinku 6 pierwszej serii ("Dalek"), ale polecam dotrwać do 9 odcinka ("Empty child") . Powinno Ci się spodobać.
Szczerze powiedziawszy byłabym zaskoczona, gdyby spodobał ci się od pierwszego odcinka. U mnie było to samo, powoli zaczynam myśleć, że u każdego tak było. Jeśli po obejrzeniu "Rose" mówisz sobie "co to ***** ma być?" to znaczy, że masz poukładane w głowie jak trzeba. Najgorzej przeboleć 1,2,4,5, reszta z pierwszej serii już jest bardziej znośna. Później zaczynasz się wkręcać, a jak dotrze do ciebie, zaręczam że już nigdy nie spojrzysz na świat w ten sam sposób
Warto, oj warto:) Pierwsze odcinki sa ciezkie, ale juz kolo 8 serial naprawdę wciąga, a każda kolejna seria jest lepsza od poprzedniej. W serialu jest wszystko:komedia, dramat, intryga, zagadka. Naprawde, gorąco polecam!
A jesli chodzi o odc Vincent and the doctor, akurat należe do tej mniejszosci, ktorej odc specjalnie sie nie podobal. Dlatego radzilabym ci nie kierowac sie osobistymi preferencjami innych do pojedynczych odc, bo kazdemu podoba sie cos innego. Oglądaj od początku:) Pozdrawiam.