PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32947
8,5 12 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Doctor Who oglądam od 2012 roku, czyli jestem dosyć nowym fanem.
Zacząłem od przygód Czwartego Doctora, ale zaraz po nim przerzuciłem się na Nowe Serie i szczerze, pierwsze 4-5 Sezony po wznowieniu nie są złe, do tej pory lubie sobie przypomnieć, nie pojedyńcze odcinki, a całe serie.
Od Serii 6 niestety jakość pogorszyła się, nie jestem w stanie zobaczyć całej Serii 6, 7 wypada lepiej, ale 3 ostatnie sezony to porażka.
Moffat co Sezon daje nam to samo, w Serii 5 i 6 mamy wielką tajemnice "Kim jest River Song", nie wiele niż serie potem mamy zadane nam jest pytanie "Kim jest Clara?", to samo w Serii 8 z Missy i 9 z Ashildr.
W dodatku serie 6-10 zaczynają się w ten sam sposób, Doctor jest sam na jakiś przygodach.
Do oglądania nowych odcinków Moffat stara się nas nakłonić dając całą masę klasycznych wrogów, których odsuwa w bok; Dalecy (2 razy), Rassilon, Movellanie, Mondasianie.
W dodatku, przynajmniej mnie, bardzo irytuje ta próba bycia postępowym i samokrytycznym, wypada ona niestety słabo i szybko postarza odcinki, serio, czarno białe odcinki z żukową fryzurą oraz kompanem-Szkotem czy te z dandysem uwięzionym w latach 70 czy 80, są o wiele ciekawsze i ponad czasowe.

Ale żeby nie było, nawet teraz trafiają się ciekawe odcinki; Heaven Sent, Flatline, Robot of Sherwood, Eaters of Light, Under the Lake/Before the Flood Mumy on the Orient Express czy Face the Raven, reszta jednak wypada słabo.

Miejmy nadzieje że Chibnall będzie lepszy.

ocenił(a) serial na 8
Whovian666

Bo kiedy Russel T. Davies odszedł,nic już nie było takie samo...

ocenił(a) serial na 5
Daggerek

RTD też nie był perfekcyjny, lepszy niż Moffat, ale bębny w głowie Mistrza, czy romans 10 z Rose są na mojej czarnej liście.
Moje ulubione okresy w serii to cała era Trzeciego Doctora, 2 ostatnie sezony z 7dmym, oraz pierwsze sezony 12-14.

ocenił(a) serial na 8
Whovian666

Nikt nie jest idealny-patrząc na przykład na latającego Titanica (to był odc. typu "Wut co tu się odwala")
Master zły nie był.
A Rose można było przeżyć patrząc póżniej na Donnę Noble (której z całego serca nienawidzę) .Ja to z towarzyszy preferuję Marthę.
Niestety, starego DW nie oglądałam więc wypowiadam się tylko w zakresie nowego.
Najprzyjemniejsze są odci z Tennantem. Bo nawet gdy fabularnie ssało, jego gra aktorska mnie nigdy nie zawiodła.
Takie moje ot,skromne zdanie.
Co do Moffata-jedyny odcinek który wg. mnie był spoko to Blink.

ocenił(a) serial na 5
Daggerek

Moffat miał dobre odcinki; The Empty Child/The Doctor Dances, Blink, Eleventh Hour, Heaven Sent, gdyby pisał do Doctor Who, ale nie był jego producentem, bądź miał kogoś do pomocy, to byłoby lepiej, bo jak wspomniałem, Moffatowi pomysły się szybko skończyły i ciągnął to samo co Sezon.

Doctor Who moim zdaniem wypada lepiej jako serial epizodyczny, tak było w Klasycznych seriach, rzadko mieliśmy długą arkę ciągnącą się przez cały sezon, a mieliśmy przygody, składające się z paru odcinków, najczęściej 4, czyli dawało nam to mniej więcej 1,5 godziny by zbudować historie i postacie.

Towarzysze w Classic Who też są ciekawsi, mamy Władczynie Czasu, hippiskę, szkota, dwa roboty czy nastolatkę z lat 80 tych, której hobby jest wysadzanie wszystkiego w powietrze.
Kompanki w New Who, wypadają słabo, bo to w dużej mierze to samo.

The Master był właśnie zły, w Classic Who nie jest szalony, nie ma ani wzmianki o bębnach, jest zimnym złoczyńcą który ma zamiar zapanować nad wszechświatem.

A i nawet Doctor jest inny, w CW to naukowiec który chce zwiedzić inne planety, a w NW jest kreowany na jakiegoś boga, na pewno wiele osób uważa go za największy autorytet w canonie, ale niestety, Doctor nie jest jednym z lepszych Władców Czasu, a Władcy Czasu nie są nawet najsilniejszą rasą we wszechświecie, są jeszcze Strażnicy oraz Eternals.