Już dawno nikt nie zrobił takiego zamieszania jak Joss Whedon . Scenarzysta ten ma świetnie wyczucie kina komercyjnego, idealnie trafia w gusta większości i jak nikt odnajduję się w konwencji Sci-Fi . "Dollhouse" to jedno z jego najważniejszych dzieł i zarazem najbardziej oryginalny pomysł na serial w obecnej dobie telewizji .
Na serial natrafiłem przypadkowo i już po drugim odcinku nie mogłem przestać oglądać .
Cały ten spektakl jest fantastyczny . Whedon postanowił nie zdradzać wszystkiego od samego początku. Czułem się jak w labiryncie gdzie na każdym kroku czaiła się coraz to nowsza niespodzianka . Na początku każdego odcinka, masz pewne przeczucia, gdzie odcinek doprowadzi cię tym razem , lecz zawsze jesteś w błędzie!
Serial opowiada o Echo (Eliza Dushku), która jest członkinią nielegalnej, podziemnej grupy ludzi, którym wykasowano osobowość po to, by wstawiać im nową tożsamość. Są oni wynajmowani i programowani zgodnie z życzeniami zamożnych klientów i są wykorzystywani do różnych misji, które bywają romantyczne i komiczne a także niebezpieczne i kryminalne w zależności od potrzeb wynajmującego.
Eliza Dushku jest zaskakująco dobra w roli Echo . Serial został stworzony dla niej a ona doskonale czuje się w roli napisanej przez Jossa . Jej siła tkwi w powolnym odsłanianiu swoich osobowości . Jest jak kameleon . Kolejnym , na którego warto zwrócić uwagę jest Fran Kranz w roli egoistycznego programatora Brinka Tophera . Wydaje się on nie mieć sumienia i skrupółów , lecz to tylko pozory . Dichen Lachman i Enver Gjokaj to moja ulubiona para serialu . Z wypiekami na twarzy czekałem na to jak potoczą się losy Victora i Sierry . Doskonali współgrali ze sobą . Nie należy zapomnieć o demonicznej Olivii Williams i słodziutkiej Summer Glau . "Dollhouse" jest serialem w którym aktorzy grają na naprawdę wysokim poziomie . Mają swój charakter , są ciekawe i dopracowane do perfekcji pod względem portretów psychologicznych .
Spędziłem nad serialem wiele godzin i żadnej minuty nie uważam za straconą. Mimo nieprawdopodobnych rozwiązań mogę zaliczyć go do moich ulubionych. Ciągłe napięcie, mnóstwo akcji, ale też momenty zabawne czy trochę romantyczne - "Dollhouse" zawiera w sobie mnóstwo gatunków, od sci-fi, poprzez przygodowy . Każdy odcinek jest wciągający, każda scena przemyślana. Mnóstwo tajemnic, sekretów, zagadek. Nie można przeoczyć ani sekundy, bo można się pogubić. Serial dla naprawdę ambitnych i wymagających osób. Warto odkryć "Dollhouse"!