Hugh ma u mnie wielkiego plusa za to, że woda sodowa nie uderzyła mu do głowy po tak wielkim sukcesie serialu. Czapki z głów za pozostanie sobą, za zdrowy stosunek do sławy, troskę o najbliższych i szacunek dla fanów.
tego to nie wiem, w końcu życie prywatne znanych osób możemy poznać tylko z "drugiej ręki" poprzez media (które przecież lubią poprzekręcać lub przekłamać) , ale co do jego roli w serialu to nie mam żadnych zastrzeżeń. Odegrał ją rewelacyjnie. Zresztą inni aktorzy też w porządku, do tego cięte dialogi i fajna muza. Nigdy nie lubiłem szpitalnych oper mydlanych, ale House m.d. wymiata. Ogółem jak na serial to bez wątpliwości 10/10