PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=130177}

Dr House

House M.D.
2004 - 2012
8,2 498 tys. ocen
8,2 10 1 498231
7,6 48 krytyków
Dr House
powrót do forum serialu Dr House

Sam finał fajny. Ładna sytuacja z wypadkiem, podobało mi się podejście do pacjentki. Cuddy wypominająca House'owi jego postępowanie w życiu, a potem ta ekspresja twarzy House'a jak tego słuchał - zdecydowanie najlepsza scena w sezonie.

A końcówka... [tu można wstawić dowolne przekleństwo jakie sobie tam wymyślicie]

Wszystko było dobrze. Widać, że House "przywiązał" się do pacjentki, która umarła na jego rękach, co odbiło się wyraźnie na jego psychice. Już był idealny materiał na sezon siódmy, ale nie. Z nieba musiała zstąpić cudowna wróżka, z wielkimi skrzydłami, wielką różdzką, która ni z gruchy ni z pietruchy wali tekstem że go kocha, przez co wszystkie poprzednie sytuacje idą w niepamięć. Widać, że chciano uszczęśliwić fanów Huddy, ale mi [jako człowieka neutralnego], bardzo o mi się nie podobało. I nie chodzi mi o to, że łaaaaaa House i Cuddy. Codzi też o to, że przez całe sześć sezonów, kreowali idealną House&Cuddy. Kręcili się wokół tego, kręcili i kręcili, idealnie wpasowując to w fabułę serialu. I po prostu dając tą końcówkę, zrąbali [dla mnie] te całe lata pracy.

Wątek 13... czyżby Huntington zaczął coraz bardziej mieszać? Mam nadzieję, że to bardziej rozwiną.


Ocena?
Cały odcinek niezły, lecz ostatnia scena całkowicie go popsuła.

5/10

ocenił(a) serial na 10
ARM_y

dobrze, że sezon tak się zakończył. House i tak się już wycierpiał

ocenił(a) serial na 8
ARM_y

A mym skromnym zdaniem, dla zasady, House nie powinien być z Cuddy. Przecież to byłoby cholernie nudne. Straciłaby się cała chemia między nimi. House znudziłby się nią po chwili, a fajny wątek szlag by trafił... o.O
Wolałabym, żeby zakończenie było takie gorzkie. Świadczyło by o tym, że nie każdy fajny serial musi się przemienić w gównianą love story. House jest Housem i, no cóż... raczej się nie zmieni. Moim zdaniem, Huddy wchodzi w grę tylko w takiej opcji, jaką podsunął/ nęła ArM_y.

ocenił(a) serial na 9
telepek

Moim zdaniem zakończenie jest jak najbardziej dobre. Co więcej - nieźle rokuje na następny sezon. Dlaczego? Naćpanie się, itd. spowodowałoby pewne zapętlenie do poprzednich serii, co chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wszystko byłoby znów takie jak przedtem - bez sensu.
Myślę, że związek z Cuddy wcale nie będzie taką sielanką i bajką, bo House raczej nie stanie się nagle misiakiem Cuddy. Może być im razem ciężko. Kto wie czy siódmy sezon nie zakończy się rozpadem związku. W przeciwnym razie będzie to albo dziecko, albo ślub, co byłoby niezłym szokiem, biorąc pod uwagę nastawienie Grzesia do tego typu spraw.

ocenił(a) serial na 9
telepek

Dla mnie zakonćzenie pasowało. House się nie zmieni, raczej będzie się starać być jak przed zawałem mięśnia w nodze (jak to było mówione chyba w 2 sezonie, House zawsze był dupkiem, ale ból w nodze tylko pogorszył jego cechy) Więc, dalej będzie tym samym Gregorym co od początku serialu, osobowości przecież nie zmieni. Jak wiadomo jeszcze, House był już w związku, przez 5 lat, więc od zawsze było wiadome, że potrafi kochać i nie jest skończonym samotnikiem. No nic, mam nadzieje, że scenarzyści jakoś spójnie i dobrze to wymyślą i mam małą nadzieje że na 7 sezonie się nie skończy(ale jeśli tak, to zeby zakończenie nie było urwane jak to czasem bywa), bo biorąc ogólnie, w strefie seriali jest obecnie...nudno lekko :D

ocenił(a) serial na 8
robhans

Hmm czytajac poszczegolne wypowiedzi do ostatniego odcinka mam wrazenie ze niektore osoby zupelnie zapomnialy o odcinku 20 ... gdzie House jako czlowiek ktory byl/jest nalogowcem pomimo dla niego strasznie upierdliwej dordze do zmiany .... podaza zasadami i sciezkami wyznaczonymi mu przez terapuete i sluchaniu Wilsona oraz Cuddy ... na samym finale 20 odcinka kiedy chce wyjsc z terapii ... wypowiada bardzo wazna fraze ... ktora idealnie oddaje ducha ostatniego odcinka .... jego zwatpienie w sciezke jaka podaza jest dla mnie oczywiste .... sieganie coraz czestrze po alkohol ... upijanie sie na umor .... mnostwo ujec gdzie w pierwszym planie sa pigulki typu ( "ibu-costam") ktore nie usmierzaja bolu jak vicodin ... przykladow na przestrzeni ostatnich 5 odcinkow 6 zesonu jest sporo ... House Slabnie w postanowieniu ... jak kazdy uzaleznieniowiec na nowej drodze ... gdzie ma odczuwac prawdziwe emocje ... zbiera ostre ciegi od rzeczywistosci ... z ktorymi sie konfrontuje.... To ze Cuddy wyskakuje na final ... jest scenariuszowa nagrada dla niego za jego mordege jaka przechodzi bedac trzezwym ... Jestem zdecydowanie na tak wzgledem tego finalu .... bo w rzeczywistosci nalogowcy nie maja tyle szczescia .... ze gdy stoja przed wyborem .... ktos przybywa i ich ratuje przed bledem ...