Ja mam dwa ulubione odcinki. Oczywiście jest to finał 4 serii tzn House's Head i Wilson's Heart. Jest to dla mnie jeden z najlepszych finałow seriali które oglądałem. Tuż za nimi jeszcze bardzo lubie Airborne i No Reason. Ale gdybym miał wybrać jeden odcinek to jednak jest to House's Head.
4x11 - Frozen. Miał wszystko co w Housie najlepsze, rewelacyjny przypadek i świetny humor, jak dla mnie to chyba najśmieszniejszy odcinek House'a
wielki finał 4.serii , koniec 5. i pierwsze odcinki serii 6.
ach, co za serial . szkoda ,że tak długo trzeba czekac na nowe odcinki.
5x17 Social contract. (nie pamiętam który to odcinek) podobał mi się jeszcze 6x3 /epic Fall. No i niezapomniany 6x1,2 Broken
Mnie rozwalił odcinek, w którym Wilson ukradł House'owi gitarę :P (nie pamiętam który to).
Cała esencja relacji House-Wilson :D
Euphoria
Airborne
House's Head
Wilson's Heart
Insensitive
The Tyrant
Both Sides Now
i ten odc 5 serii gdzie facet miał odchamowanie i mówił do Cuddy że ma tyłek jak tłoki w Ferrari :))
ogólnie trudno wybrać 1 bo serial jest świetny :D
Najbardziej podobał mi się ten, w którym pacjentką House'a jest kochanka Hadley.
6x11 Down Low, ciekawy pacjent, elementy zaskoczenia, no i to zakończenie... Plus świetny wątek House'a i Wilson'a, rzadko kiedy można się tak pośmiać.
No i oczywiście finał 4. sezonu.