NIEEEEEEEEEEEEEEEEE
Foreman szefem .Jest to nieprawdopodobne , żeby lekarz na jego stanowisku wyskoczył tak wysoko bez kontaktów i praktyki. Kocham House'a ale tego nie zdzierżę .Przestaję oglądać .Zdenerwowałam się .Po prostu Foreman mi nie pasuje .Przez 7 lat każdy sobie indywidualnie stworzył Swiat House'a wokół emitowanych odcinków .Schematyzm odcinków robił swoje .Nie podobały mi się odcinki gdy Foreman był szefem oddziału .Nie wypowiadam się o wartości odcinka tylko idei serialu.House w moich oczach to geniusz często nierozumiany , uzależniony , trudny we współżyciu ale traktowany z szacunkiem .Forman dla mnie był zawsze karierowiczem i wyszło na moje .Po prostu nie chcę , żeby Foreman rządził .Ale mogę sobie tylko ponarzekać .
Przyznaję, że Foremana też nigdy szczególnie nie lubiłam, ale niby dlaczego od razu "bez kontaktów i praktyki"?
po prostu mi nie pasuje i denerwuje mnie .Mam ściągnięte trzy nowe odcinki i obejrzałam tylko pierwszy .