Nie przeczę, że scenariusz jest dosyć przewidywalny. To już raczej przyjęło się do naszych produkcji i raczej wątpię aby miało się to w najbliższych latach zmienić, ale jest w tym serialu coś, co powoduje, że ogląda się go z lekkością. Sam fakt, że poruszany jest wątek celebrytów już daje jakieś poczucie świeżości. Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój postaci. Mam jednak drobne zastrzeżenia co do gry aktorskiej wszystkich aktorów. Sądziłem, że Kożuchowskiej wyjdzie lepiej, ale nie jest też tak tragicznie. Ostaszewska i Mecwaldowski grają cały czas jakby na jedno kopyto (widać obniżenie się poziomu u Ostaszewskiej). Co do reszty to myślę, że jest bez zmian. Świderski to dosłownie jota w jotę Tadeusza z PnŻ. Tyle aktorów teraz kończy te szkoły, dajmy im szansę się wykazać.
Ja się jednak nie zgadzam. Moim zdaniem serial w ogóle się nie rozwija. Te wątki są strasznie nijakie. Przynajmniej dla mnie. Nie budzą emocji, nie czeka się na kolejny odcinek, nie zastanawia jak potoczy się los bohatera. Po prostu nic w nich nie ma. Żadnej historii. Paradoksalnie - uważam, że bohaterowie nie są aż tak mdli jak przewidziany dla nich los. Aktorzy zbudowali różne postacie, każdy ma w sobie coś charakterystycznego i można coś o nich powiedzieć. Chyba najgorzej na tle tej całej aktorskiej zbieraniny wypada Kożuchowska i Mecwaldowski (pomimo całej mojej sympatii do nich..).
Z tym rozwijaniem się to tak zgadzam się tylko w pół. Widać, że coś się dzieje, powoli, ale nie wiadomo jeszcze za bardzo o co chodzi. Mam takie wrażenie, że scenarzyści sami ostatnio stracili wątek i dali nam parę zapychaczy.
Z tym, że nie są opowiedziane historie bohaterów (poza wątkiem Ksawerego z ojcem) to fakt. Tu wielka wada. Natomiast co do aktorstwa Mecwaldowskiego to odnoszę takie wrażenie, że tutaj gra i wygląda dokładnie tak samo jak w Usta Usta. Kożuchowska gorzej niż w rodzince.pl, tak samo martwi mnie poziom gry Ostaszewskiej, a Świderski to kopia w kopię Tadeusz z Przepisu na życie jak już wcześniej wspomniałem. Mimo to uważam, że warto dać serialowi ''drugą szansę'' i się do niego przekonać. :) Póki co jestem na tak. :)