Czyli bohaterka jest samotna za granicą, bo mąż nie zabiera ją do miejsc, gdzie spotykają się Koreańczycy. W końcu sama nie może poszukać, nie może też spotykać się z nie-Koreańczykami albo nauczyć się języka. Kij, lepiej nie wychodzić z domu przez kilka lat. Do tego pójście na studia w dojrzałym wieku, na co większość świata nie zwróciłaby uwagi, wywołuje ogromne emocji, odrzucenie (nie da się ustalić hierarchii wieku, to koniec) i wielki wstyd dla syna. Człowiek kończy oglądanie z wrażeniem, że Koreańczycy naprawdę lubią sobie utrudniać życie.