Anime to poleciła mi koleżanka i od pierwszych odcinków wiedziałam, że trafi na listę moich ulubionych. Jest to produkcja nietypowa, fabuła opiera się na większych i mniejszych perypetiach postaci, które są głównym napędem Durarary. Mamy tu nieśmiałego nastolatka, który przeprowadza się na prośbę swojego kumpla, cycatą ofiarę (darujcie, fani Anri XP), przebiegłego informatora mącącego ile się da, mężczyzne o nadludzkiej sile, bezgłową kobietę, szalonego doktorka, parę otaku, wreszcie rosyjskiego Murzyna.... Na pewno każdy znajdzie swojego faworyta. Moim jest Izaya (wiem, mało oryginalne xD), lubię też Shizuo, Celty, Shinrę, nawet Erika, Walker i Dotachin mają swój urok. Innymi słowy, Durarara opiera się głównie na postaciach, fabuła nie jest jasno określona, fabułą są historie bohaterów. Nie każdemu spodoba się takie przedstawienie, ale i tak polecam! :)
Ja również, choć moim osobistym faworytem jest raczej Shizuo ;) Kiedy koleżanka poleciła mi to anime mówiła, że jest bez charakteru, ale się z tym nie zgadzam :)
No proszę,proszę.Nie tylko ja Tu lubię Shizu-chana...Boska postać i w wyglądzie samym i charakterze.
Już gorzej irytował mnie Izaya.
Widzisz, chociaż muszę przyznać, że chwilami Izaya również stawał się interesujący, ale to głównie na początku (Dach Samobójców - i chyba tylko wtedy ;) )
Jedyna scena w głównej roli z Izayą,która wbiła mi się w pamięci to ta w której jednej z lasek depcze telefon,śmiejąc się przy tym jak wariat
a potem..ten cudno-twórczy komentarz na to.(...) Taak,to było mistrzowskie.Jednakże Shizuś-chan,jakoś mocniej do mnie przemawia swoim
charakterem i bez tego cwaniackiego uśmiechu...Niby spokojny ...ale gdy ktoś Go wkurzy...ho...~