Bronisław Pawlik, Mieczysław Voit, Marian Łącz, Roman Wilhelmi, Bolesław Płotnicki, Barbara Rachwalska - to byli świetni aktorzy. Zwłaszcza wielki ukłon w stronę p. Voita... (to już 16 lat od jego śmierci...) I de facto naturalne jest że nie mogą zagrać w kontynuacji (no, powiedzmy kontynuacji) serialu. Ale! W obsadzie nie widzę najważniejszych nazwisk, podkreślam - najważniejszych, jak choćby wspominanej tu często gęsto Haliny Kowalskiej czy genialnego wręcz Emila Karewicza (z nim konkurować mógłby tylko Voit!!!!) Halina Kowalska nie tak dawno wypowiadała się w "TeleTygodniu" że chętnie zagra w kontynuacji Alternatyw, Janusz Gajos stoi w czołówce polskich aktorów, Jerzy Turek święci triumfy w "Złotopolskich", podobnie jak Gustaw Lutkiewicz i Ewa Ziętek, znakomity Emil Karewicz wciąż w formie, Wojciech Siemion jeździ po Polsce, a Wiesław Gołas wciąż gra w Teatrze Polskim w Warszawie - WIDZOWIE ŻĄDAJĄ WYJAŚNIEŃ CZEMU CI ZNAKOMICI AKTORZY NIE WYSTĘPUJĄ W KONTYNUACJI ALTERNATYW. Kiedy była robiona pierwsza seria, nikt z aktorów nie odmówił udziału - teraz też na pewno by tak nie było. A za Gajosa, Kowalską, Karewicza i Turka - wręcz ręczę...
Zas kiedy widzę nazwiska beznadziejnego Charewicza, Brudnego, Lamży, Tyńca - włos się na głowie jeży. To już nie będzie serial wspaniałych aktorów. W "Alternatywach" czy w "Misiu" bądź "Zmiennikach" nawet w epizodach występowali genialni aktorzy; Jerzy Przybylski, Cezary Julski, Janina Traczykówna, Wiesława Mazurkiewicz, Stefan Śródka - długo można by wymieniać...
Więc lepiej panie Warchoł jeśli chce pan jeszcze jakoś wyglądać bierz pan telefon i dzwoń do Haliny Kowalskiej, Emila Karewicza, Janusza Gajosa, Gustawa Lutkiewicza, Ewy Ziętek, Jerzego Turka, Tadeusza Plucińskiego, Andrzeja Fedorowicza, Witolda Skarucha, Wiesława Gołasa, Wojciecha Siemiona i błagaj ich o chęć udziału w tym ewidentnym gniocie!!!!