"Dynastia Tudorów" przenosi w atmosferę XVI stulecia i jest niezwykle sugestywna. Przyznam szczerze, iż zdziwiło mnie, że lista niedociągnięć historycznych jest aż tak długa, chociaż czy jak na te wszystkie serie i odcinki jest to rzeczywiście "aż"....??
Film pokazujący kolejne małżeństwa, miłostki i romanse Henryka nie skupia się wyłącznie na nich i nie zaniedbuje historii Anglii, która jest szczegółowo ukazana w serii. Mimo wszystko od strony historycznej film jest dość dobrze zrobiony.
Plusy serialu to przepiękne stroje, scenografia, muzyka, barwne i ciekawe postacie, dokładne odtworzenie rządów Henryka.
Na owację na stojąco zasługują dwie brawurowo zagrane role drugoplanowe: filmowi T. Wolsey i T. Boleyn (ojciec Anny) są po prostu rewelacyjni.
Radzi sobie jak może również filmowy Henryk VIII i i w warstwie psychologicznej wychodzi mu całkiem nieźle (wiarygodne napady gniewu i humorki króla-kobieciarza). Istotnym mankamentem jest....wygląd. Zabójczo przystojny Jonathan Rhys Meyers kompletnie nie pasuje wizualnie do granej przez siebie postaci, co aż krzyczy z kolejnych kadrów począwszy od pierwszej serii, a z każdą kolejną krzyczeć będzie coraz to głośniej. Król szaleńczo piękny na reprodukcjach nie jest-nawet na tych, które przedstawiają obrazy Holbeina, który skądinąd nie zawsze był 100% wiarygodny w tym kwestiach;>
ogólnie: jest i król z jego bogatym (w kilku aspektach) życiem i historia Anglii XVI w, wiarygodne postacie, w miarę wierne odtworzenie faktów.
8/10
tylko dlaczego mając 49 lat i ok.150 cm w obwodzie - kiedy żenił się z Anną Kliwijską, w serialu w 3 sezonie wciąż ma żółwika i wygląda prawie jak w 1, mogli mu chociaż dodać trochę brzuszka żeby było bardziej historycznie
i właśnie o to mi chodzi-zresztą nawet z brzuszkiem jest 10 klas ponad naprawdę mało urodziwym Henrykiem
no ale jak był młody to pewnie był smukły i wysportowany, podobno miał ok. 1,90 cm, co nawet przy mniej pięknym obliczu mogło imponować
wzrost może i tak...czy był smukły? ponoć przeciętnie i dosć szybko się roztył
Ja nie wiem czy chciałabym oglądać ten serial, gdyby wyglądał chociażby podobnie do rzeczywistości
Na początku też mnie troche raziło to nietrzymanie sie rzeczywistości (wygląd Jonathana) w dwóch ostatnich sezonach, jednak jakbym sie głębiej zastanowiła, to zgadzam sie z przedmówczynią. Nie byłby to zbyt estetycznie,a juz na pewno nie tak przyjemnie jak cudowny Meyers :)