Witam :)
Według mnie ( jak i pewnie większości ludzi) gdyby Anna Boleyn dała Henrykowi syna to owszem byłaby jego ostatnia żoną. Pomimo jej zazdrości, wtrącania swoich pomysłów do polityki itd nadal by była zona Henryka. Sam król nie ryzykowałby rozwodem mając syna i to prawowitego. Na tym najbardziej zależało Królowi, właśnie na następcy tronu.
Oczywiście, że Henryk oddaliłby się od Jane gdyby ta nie dała mu syna. Popatrz na samą Anne Boleyn, niby też ją tak bardzo kochał a jak szybko się jej pozbył. Jane zyskała tylko i wyłącznie na tym, że dała Henrykowi syna. Na pewno Henryk nie bawiłby by się w bycie ojcem bękartów czyli po prostu robieniu dzieciaków na boku. Wówczas gdy Henryk pojął za żonę Katarzynę Aragońską miał zaledwie 18 lat czyli pstro w głowie, gdy zakochał się w Annie Boleyn miał już 35 lat i juz wtedy dążył głównie do tego aby mieć syna. Natomiast gdy poślubił Jane Seymour miał już 45 lat i chciał tylko i wyłącznie syna. Dla niego najważniejszy był syn. Nawet gdy pojął za żonę Katarzynę Howard to myślał jeszcze o księciu Yorku ;)
Uważam, że Anna Boleyn była najciekawsza postacią z żon Henryka VIII. Ponieważ swoim zachowaniem wybiegała po za taki status kobiecy w tamtych czasach. Szczególnie na początku znajomości z Henrykiem to ona dominował, to ona decydowała o niektórych rzeczach. Nie złamała się namowom Henryka aby została jego oficjalna kochanką. Dążyła do celu po trupach można by rzec. wywarła ogromne znaczenie na historii Anglii, niestety pokazała że dla każdej kobiety jest szansa aby zostać królowa Anglii. chodzi mi tu o Jane Seymour, bo to właśnie jej rodzina to wykorzystała.
Szkoda że tak skończyła ale wierzę, że to właśnie pokazało że Anna Boleyn była, jest i będzie najciekawszą postacią w okresie panowania Tudorów :)