Jestem zawiedziony poziomem tego serialu. Czekam na jakąś bitwę całe trzy sezony i się nie doczekałem. Rebelianci katoliccy okazali się ruchem pokojowym i w końcu w 6 odcinku 3 serii ujrzałem zajawkę z cesarskimi okrętami... pomyślałem, że w końcu wojna, w końcu bitwa, a tu okazało się, że nic z tego jednak nie wyszło. Nawet mniejszych walk na rapiery jest jak na lekarstwo. Ech. Same dworskie intrygi i pieprzenie za przeproszeniem. Nie wiem jak coś takiego może się podobać. Myślałem, ze król będzie rządził krajem, prowadził wojny, a mu tylko pieprzenie w głowie i poszukiwanie kolejnych żon. Na szczęście serial urozmaicają egzekucje głównych bohaterów. Nigdy nic nie wiadomo kogo tym razem stracą :)
Ech. Mam nadzieję, ze kiedyś nakręcą taki serial o Fryderyku Wihelmie i Fryderyku II Wielkim. Mógłby mieć tytuł: Dynastia Hohenzollernów :) Fryderyk II ożenił się tylko raz i w dodatku nigdy nie skonsumował małżeństwa, kobiety go nie interesowały więc zaoszczędziłoby to nam scen udawanego seksu, a próżniacze i bezsensowne życie dworskie pochłaniające fortunę zostało zlikwidowane przez jego ojca po to aby zaoszczędzić więcej kasy na żołnierzy więc producenci serialu mogliby zaoszczędzić na drogocennych kostiumach i dekoracjach, zamiast tego przeznaczając je na materiały pirotechniczne i efekty specjalne służace do zekranizowania bitew w licznych wojnach prowadzonych w owym czasie :) Do tego mógłby wystąpić także Wolter, Diderot, caryca Katarzyna i oczywiście markiza Pompedour :) To by był serial i prawdziwa polityka, a nie jakies nudy i milostki króla :P
Są nawet dobre filmowe wzorce dla takiego serialu: http://www.youtube.com/watch?v=q_33MQA2C2A
Nie każdy lubi sceny batalistyczne! Jak chcesz obejrzeć jak się tłuką i to najlepiej z efektami to obejrzyj sobie jakiś film science-fiction. "Dynastia Tudorów" za założenia jest o królu Henryku i jego rządach. No przykro mi, ale jego głównym celem w życiu było spłodzenie męskiego potomka, więc na czym ma się ten film opierać? A dworskie intrygi i spiski są ciekawe, ten klimat konspiracji - TAK:D
A ja zawsze wiem kogo akurat mają stracić! Przecież to jest oparte na historii, można po prostu przeczytać jakąś biografie Henryka i już się zna wszystkie jego ofiary! Wiesz, jakbyś oglądał jakiś film o drugiej wojnie i narzekał, że za mało scen wojennych to rozumiem, ale w "Dynastii Tudorów"? To, że coś się działo 500 lat temu nie znaczy, że się ciągle zarzynali.
Jak mają być sceny wojenne, skoro Henryk z swojego życia praktycznie nie prowadził wojen? Mają zmieniać historię?
W 4 sezonie jest bitwa o Boulogne także czegoś się doczekasz, ale prawda jest taka, że Henryk całe życie spragniony wojny i bitew nigdy naprawdę nie walczył. Chciał, żeby nazwa Boulogne zapisała się na kartach historii jako jego prawdziwe zwycięstwo, chciał być kolejnym Henrykiem V, ale niestety....
No, ale król Franciszek i cesarz prowadzili wojny :) Spokojnie mogło być też więcej walk, pojedynków, awanturnicznych przygód, płaszcz i szpada - tutaj historia nie byłaby aż takim ograniczeniem.
A co do wcześniejszego posta to znaczenie lepiej ogląda się serial bez wcześniejszego czytania biografii. Ja wiedziałem tylko, że stracą prawie na pewno Anne i jeszcze jedną żonę, ale nie wiedziałem, którą więc jest ten dreszczyk emocji. Z reszty egzekucji wiedziałem o śmierci Mora i to wszystko. Reszta egzekucji jest dla mnie niespodzianką i o to chodzi :P
Ale serial nie nosi tytułu "Dynastia Habsburgów" albo "Dynastia Walezjuszy", tylko "Dynastia Tudorów", a więc z założenia opowiada o Henryku, a nie Franciszku czy Karolu. Swoją drogą to jaka dynastia, skoro przedstawione są tylko rządy jednego z władców tej dynastii. No właśnie! DYNASTIA! A więc też w tytule masz podpowiedź, że serial będzie opowiadał o perypetiach dynastycznych (a więc kobiety, dzieci itd). Mogłoby być więcej pojedynków... no może i mogłoby, ale oni w tamtych czasach raczej spiskowali przeciw komuś, a nie otwarcie ze sobą walczyli, chociaż pod koniec trzeciego sezonu masz taką "bójkę". Tylko istnieje też taka kwestia, że Ci którzy ten film tworzyli najwyraźniej nie mieli zamysłu, żeby to był serial akcji/przygodowy oparty w realiach historycznych, a bardziej żeby opowiadał o tym jak wyglądało życie dworskie. Mnie to się podoba, Tobie nie, to już kwestia gustu, a o tym jak powszechnie wiadomo się nie dyskutuje.
No tu wraca to, że Ty oglądasz to jako serial dla rozrywki, od którego wymagasz dużo krwi, a ja to oglądam ze względów historycznych i obyczajowych, dlatego mnie znajomość biografii nie przeszkadza, a jest wręcz niezbędna, by potem nie mówić, że coś było prawdą, opierając się na serialu. Dla Ciebie to bez różnicy, właściwie lepiej jak nie znasz, bo masz więcej sytuacji zaskoczenia. No już kto, co woli:)
To, że Franciszek czy Karol prowadzili wojny to nie ma nic do rzeczy, jeżeli nie brał w nich udział Henryk :) Postacie te są tylko dodatkiem, krótkimi wątkami. W 1 sezonie było o nich sporo, żeby każdy widział o kim mowa, ale nie pokazywali ich losów bo to nie było zamiarem tego serialu.
Co do tytułyu, to faktycznie wyszło im to do kitu. Serial kończąc się na panowaniu Henryka powinien mieć tytuł raczej w stylu "Życie Henryka VIII" a nie "Dynastia Tudorów". Skoro dynastia, to powinni ciagnąć temat dalej, pokazać panowanie Edwarda, Marii i Elżbiety. Tematów z pewnościa by nie zabrakło. Choroby Edwarda, spiski, wyniesienie na tron Jane Grey, rebelia, koronowanie Marii, jej ślub z Filipem i cała ta historia, jej paranoje na temat Elżbiety i wreszcie koronowanie Elżbiety właśnie, nie mówiąc o jej panowaniu. Temat rzeka i z pewnością możnaby pociągnąć pare sezonów.
Myślę jednak, że producenci woleli jednak postawić na nakręcenie innego serialu i zakończenie tego tematu póki ludziom nie spowszedniał. Ale kto wie, może kiedyś do tego wrócą?
Ja tak jak Marysia lubie znać fakty :) podczas oglądania 1 sezonu zaczęłam poznawać tę historię i nie wyobrażam sobie na czerpaniu wiedzy z serialu :)
Dodałabym do Twojej wypowiedzi tylko tyle, że serial powinien zacząć się wojną dwóch róż i panowaniem Henryka VII, zdobywaniem przez niego władzy, bo o tym to już nikt nie kręci filmów! O panowaniu Henryka i Elżbiety - cała masa, o panowaniu Marii i Edwarda też jakieś by się znalazły, mniej lub bardziej oparte na faktach, ale są, ale o panowaniu Henryka VII to jeszcze takiego nie spotkałam, a to przecież od niego się zaczęło! Ale ok, zaczęli od tego co wszystkim znane, ale myślałam, że po śmierci Henryka będą kolejne serie. Znaczy właściwie to myślałam (po dwóch pierwszych seriach), że 3 będzie o Jane Seymour i nie poznamy w niej Anny Kliwijskiej - w końcu dużo czasu minęło między tymi ślubami. 4 będzie o Annie Kliwijskiej i Katarzynie Howard, a skończy się egzekucją tej drugiej. W 5 wezmą się za Katarzynę Parr i zakończy się to śmiercią Henryka, ale potem będzie kolejna 6 seria o Edwardzie (krótko panował, jedna wystarczy) i Jane Gray. Następna o Marii Krwawej (to już 7) i następne o Elżbiecie (oj tych to by było więcej niż o Henryku!)
Ja historią Henryka zaczęłam interesować się już w przedszkolu kiedy to kupując i czytając gazetę "Wally poznaje historię świata" natknęłam się na komiks o żonach Henryka, potem w książkach nie do końca historycznych, ale też nie fabularnych, czytałam co autor ma na ten temat do powiedzenia, potem przyszła kolej na książki fabularne (polecam "Rubaszny król Hal"), aż w końcu na książki historyczne i filmy, akurat tak się złożyło, że jak zaczęłam czytać pierwszą biografię Henryka to natknęłam się na ten serial. I to na pierwszy odcinek!
Kiedyś też się tym zainteresowałam, pare lat temu, ale jakoś potraktowałam to pobieżnie i zapomniałam. Serial mi przypomniał :)
Faktycznie, strasznie skrócili wątki reszty żon Henryka, ale w sumie to nie były one już tak ciekawe jak Katarzyna i Anna :) tam w grę wchodziły problemy z rozwodem, reformacja, trochę tego było ;) tak jak już kiedyś napisałam: po Annie reszta żon miała z górki a i małżeństwa nie były już takie burzliwe, więc nie było tyle do pokazywania. Dowodem jest na to 3 sezon, gdzie jest tylko 8 odcinków.
Tak, ale oprócz pokazywania perypetii z żonami, mogli pokazywać perypetie dworskie, a te strasznie skrócili.
w ogóle ominęli pare istotnych wątków jak np romans Marii Boleyn z Henrykiem czy związek Anny i Percy'ego. Wkurzające też było tak szybkie uśmiercenie Henryka FitzRoya - chłopak w końcu zmarł w wieku 17 lat a nie jako dziecko, a w dodatku ciekawym wątkiem był jego ślub z kuzynką Anny :)
Normalnie, chyba zacznę się zgadzać z Richtiem, że za dużo romansów! Tyle co było zdecydowanie wystarczy, bardziej zależałoby mi na intrygach;)
A to nie były intrygi?
Wepchnięcie Marii do łoża króla, praktycznie wyeliminowanie jej przez Annę, choć ta urodziła królowi dwoje dzieci.
Zaręczyny czy też nawet ślub Anny z Percym, knucie Wolseya, aby nie wyszło to na światło dzienne.
Plan Anny aby wydac swą kuzynkę za syna króla, aby bardziej zbliżyć się do królewskiej rodziny.
Początek pierwszej serii - wepchnięcie Marii do łoża króla - jest! Co do dzieci Marii zdania są podzielone, jednak o ile Katarzyna mogła być córką króla, o tyle Henryk nie był na pewno. I biorąc pod uwagę, że inne bękarty króla miały jakieś przywileje, a dzieci Marii nie, świadczy to o tym, że raczej nie były Henryka. Percy'ego zastąpili Wyattem, przykro mi.
Maria była kochanką przez długi czas, w serialu poświęcili temu jakies 5 minut ;) Henryk nie dał małej Katarzynie i Henrykowi nazwiska i dlatego są wątpliwości co do ich pochodzenia, a raczej nie ma jakichś dowodów na potwierdzenie tego. Wtedy nie mówiło się o tym głośno, ale każdy się domyślał, że to dzieci króla. Z resztą faktem jest to, że Anna miała zamiar przysposobić sobie małego Henryka, choć nie wiadomo czy do tego doszło. Tak więc musiała mieć pewność, że to jego dziecko. Poza tym Henryk te dzieci utrzymywał.
Na to, że Katarzyna jest dzieckiem króla jest dowód w postaci jej córku Letycji, która była wprost identyczna do Elżbiety i gdy pojawiła się na jej dworze jako córka jej kuzynki, nikt już nie miał wątpliwości, że Katarzyna i Elżbieta mają jednego ojca.
Co do innych bekartów oficjalnie uznał jedynie Henryka FitzRoya.
Wyatta pewnie pokazali dlatego, że przebywał więcej na dworze. Może nie chcieli już więcej mieszać, dawać dwóch mężczyzn, którzy kochal Annę. A Percy miał żonę więc od razu był mniej interesujący w późniejszych czasach. Chociaż brakowało mi procesu Anny i obecnego na nim Percy'ego właśnie. Niezły cyrk wtedy odstawił :)
Po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że oprócz większej ilości walk i egzekucji, chciałbym także większej ilości udawanego seksu z udziałem żony Edwarda Seymora :P Za mało tego.
A tak btw. zawsze mnie dziwiło, że kobiety nie wykazują zainteresowania hukiem dział, szczękiem broni i ogólnie klimatycznymi scenami walk i bitew... to takie pasjonujące. Czego w ogóle kobieta oczekuje po filmie albo serialu ? Gadania ? Seksu ? Ładnych strojów ? :P
Sceny walki są fajne, ale lepiej żeby było ich mało bo za dużo przemocy to nie dobrze dla kobiety :) jeszcze może zależy od żołnierzy ;)
Wypraszam sobie! Lubię sceny walki! Ale po pierwsze w odpowiednich filmach (np. jeżeli nakręcą film o hmm przykładowo wojnach napoleońskich, to nie wyobrażam sobie, żeby się tam nie bili), po drugie odpowiednio przedstawione (bardzo mi się podobały sceny walk w "Piratach z Karaibów", natomiast obrzydliwe były w "300"), a po trzecie, w których przedstawione są znane ludzkości metody walki, a nie jakieś ufo.
Tak, też żałuję, że nie było procesu Anny! To z założenia miał być cyrk, nie tylko z Percym.
Czego oczekujemy od filmu/ serialu? Nie chcę wypowiadać się za innych, więc powiem czego ja oczekuję. Otóż... zależy od filmu. Generalnie, żeby był chociaż jeden bohater, który budzi moją sympatię bądź antypatię - żebym mogła się wciągnąć w jego/jej losy. Po drugie, żeby film wywoływał u mnie jakieś przemyślenia, gdy się skończy, a nie "aha. koniec. no trudno." Chyba, że jest to film z założenia dla odmóżdżenia, to wtedy żeby był dobrze zrobiony (przyjemna muzyka, współgrająca z akcją, dobrze zmontowany, żeby film się nie ciągnął, tylko żeby po obejrzeniu miało się nie dosyt). Co dalej dobre aktorstwo, bo jak widzę jakiegoś aktorzynę albo aktoreczkę, który/a płacze, ale to jest tak sztuczne to mi się chce śmiać, a nie wzruszać. Przy komediach oczekuję dowcipu na poziomie, a nie jakiś prymitywnych tekstów. A przy filmach historycznych trzymania się faktów. Po musicalach, żeby aktorzy umieli śpiewać. Horrorów i thrillerów nie lubię, więc o nich się nie wypowiem.
Ja lubię sceny walki ale właśnie w takich klimatach rycerze itd, jednak nie to, co było pokazane w 4 sezonie czyli bomby wybuchy itd xd walka na miecze to jest to :)
Wiem, że proces Anny był parodią, ale chodziło mi raczej o reakcję Percy'ego, kiedy miał powiedzieć "winna" i zemdlał :)
Najważniejsza w filmie czy serialu jest wciągająca fabuła i tak jak powiedziałaś - dobrzy aktorzy. Dlatego mimo braku podobieństwa JRM do Henryka VIII nie mogę oderwać od niego oczu, gdy jest na ekranie, bo sposób w jaki gra jest absolutnie genialny :)
Bomby i armaty lubię... w zasadzie to bardziej armaty, nawet karabiny, ale wszystko ma dla siebie określone miejsce i w filmie o polityce Henryka nie chcę oglądać jak się wyżynają, a jakie wiążą ich stosunki społeczne, tak samo w filmie o powstaniu styczniowym mają walczyć, a nie ględzić.
No co, no zareagował jak typowy facet. Jak nie wie co robić to nie robi nic. I jeszcze powiedzą, że zachował się jak baba! Faceci... (normalnie po wątku na temat kobiet, będę teraz za każdym razem podkreślać naszą wyższość, a co!)
No wiesz, nie tyle ja baba, co po prostu był tak zakochany w Annie, że nie wytrzymał nerwowo. Okazuje się, że faceci są słabi hahaha :D
O to mi właśnie chodziło. Uważają się za silnych, a kobiety takie słabe, bezbronne, bezwartościowe, ale w ciężkich sytuacjach to oni wymiękają, a kobiety sobie radzą:)
No proszę, patrzę na tytuł wątku... a w ostatnim poście takie rzeczy pozytywne! :) Brawo, może nie większe ciałem, ale duchem na pewno:)
tytuł wątku taki bo napisany przez faceta, a głównie się tylko my wypowiadamy ;)
Kobiety są silniejsze od facetów! :)
Hahaha, cóż, skoro jesteśmy w większości, to chyba doszłyśmy (doszliśmy?) do konkluzji faceci nawet nie mogą równać się z kobietami:) (Normalnie brzmi jak jakiś ruch feministyczny)
Generalnie mam teorię zaczerpniętą z jakiejś bajki: kobiety są jak trzcina, a faceci jak drzewo - oni się złamią, a my przetrwamy;D
Myślę, że jako facet ma za mało siły by odpowiedzieć naszym argumentom (albo załamał się już kompletnie i jego opinia o kobietach uległa kolejnemu pogorszeniu, przez to, że uświadomił sobie, że nie jesteśmy takimi słabymi istotkami).
Ewentualnie nie miał jeszcze sposobności przeczytać naszych wypowiedzi i się do nich ustosunkować - wszystko przed nim!
Jest w mniejszości ;) tu na forum zawsze było mało facetów, którzy ostatnio kompletnie się nie udzielają, ale tak źle to jeszcze nie było.
Szkoda, że ma taką złą opinię o kobietach ;) trochę szownizim przez niego przemawia ;)
Wiesz, pewnie dziewczyna go rzuciła i teraz wyładowuje swoją złość na wszystkich kobietach, przejdzie mu. W sumie to smutne, że aż tak płci pięknej nie docenia, aż żal mi go.
Swoją drogą, jak Richtie tak lubi sceny walk, to chciałabym poznać jego opinię (o ile oglądał) na temat filmu "Oto jest głowa zdrajcy", przecież ten film cały jest przegadany: "Powiedziałeś to!" "Nie, nie powiedziałem i będę milczał" "Ale tak myślisz" "Będę milczał" "Do diabła More wyraź swoją opinię" "Moja opinia jest zgodna z moim sumieniem" itd. chyba by my się nie spodobało...
Ojj, pojechałaś naszemu koledze po ambicji i to męskiej w dodatku haha :D może niech zostanie gejem? :)
"Oto jest głowa zdrajcy" opowiada bardziej o zyciu More'a a nie o Henryku VIII więc ciężko by tu było pewnie wepchnąć jakieś wojenne sceny. To bardziej film, w którym postawiono na rozkminianie niż krwawą rzeź :P
No niech się przyzwyczai, że męskie ego trzeba poskramiać, a nie dawać mu rządzić sobą. Nie no, dlaczego ma zostać gejem? Kiedyś spotka kobietę, która go tak w sobie rozkocha, że w mig zmieni zdanie i stanie się feministą (feministką?) :)
Wiem, na czym polega film "Oto jest głowa zdrajcy", ale jestem ciekawa opinii Richtiego na temat tego filmu;)
Wiesz, ma taka opinie na temat kobiet, że może lepiej niech się za tych "idealnych" facetów bierze :P
Ma się te pomysły! Właściwie to sformułowanie "baba" w temacie mnie uraża! Ja nie nazywam mężczyzn "chłop". Trochę kultury by się przydało.
Że niby ja jestem szowinistą ? Uważam, że takie bezpodstawne insynuacje to zwykłe chamstwo. Po prostu jestem obiektywny. Kobiety to dzieło samego Diabła i są źródłem wszystkich światowych nieszczęść, co zresztą widać doskonale w Tudorach. Manipulujecie bezbronnymi mężczyznami i zmuszacie ich do walki między sobą o swoje względy, przyczyniajać się do krwawych wojen, jesteście obiektem zazdrości itd. Papież Pius II powiedział, że "Kiedy widzisz kobietę, pamiętaj, to diabeł! Ona jest swoistym piekłem" - i ja się z nim zgadzam :P W operetce Księżniczka Czardasza śpiewają "Kobietka sprytny czart, ją kochać to nie żart, spokojne życie twe, odmieni tak jak chce" - i właśnie w tym problem. Spokojne życie nagle obraca się w gruzy :)
"Oto jest głowa zdrajcy" - nie oglądałem tego filmu. Ale obejrzę np. dzisiaj.
Dopiero teraz wyświetlił mi się Twój post, ale sam powiedz, czy nie jest on szowinistyczny? Przeczytaj go jeszcze raz, z tą Twoją "obiektywnością".
Ooo... dziewczyny... ale mu pojechałyście! :) Biedny, już się pewnie nie odezwie, jak to zwykle z "chłopami" bywa, niestety.
Jaką agresją? Ja spokojna jak baranek jestem;P
Nic mu nie pojechałyśmy, a jak go prawda boli to już nie nasza wina. On może nam udowadniać, że kobiety to samo zło, to my możemy mu troszkę... dopiec:) Ale masz racje, biedny...:(
Pojechałyście :) Tak dobitnie mu prawdę przedstawiłyście ( nie żebym miała coś przeciwko!), że chłopak zapamięta na resztę życia.
No to niech zapamięta, że jak się zadziera z dziewczynami to tak jest;P A tam dobitnie, co miałam mu ubarwić w różowe kwiatuszki? Podobno taki facet jest to powinien sobie poradzić:) A może nie?;)
A jednak się tu odezwał:) Brawa za odwagę *chyli czoła*.
No dobrze, to w takim razie co Cię jeszcze nie przekonuje? (Przeczytałeś te wszystkie posty?)
przeczytałem, ale widzę w nich same oszczerstwa w stosunku do mojej osoby więc postanowłlem zbyć je zasłoną milczenia :P
A tak btw. Nie będzie serialu o Hohenzollernach, ale za to będzie serial o Dynastii Borgia :) Mam nadzieje, że będzie więcej zepsucia moralnego, krwawych egzekucji, walk i bitew... niż w Tudorach :P
http://www.filmweb.pl/serial/Borgias%2C+The-2011-556595
Z Jeremy Ironsem w roli głownej. A póki co polecam Filary Ziemi - świetny miniserial.