Dla ateistów za pewne tak, ale dla ludzi wierzących nie.

Uważam, że religia nie jest najgorszą rzeczą jaką człowiek wymyślił. Oczywiście masz prawo wypowiedzieć swoje zdanie, lecz czy religia nie jest sensem życia? Wierzysz w coś by żyć. A kult Boga ( w przypadku religii katolickiej) opiera się na wspólnocie, godzeniu, przebaczaniu itp. wobec zarówno siebie jak i bliźnich. Pomimo tego, że do końca nie wiem jakiej jestem wiary uważam że, religia jest bardzo ważna.

Najgorszą rzeczą jest życie bez przestrzegania jakichkolwiek norm moralnych. Czyli brak wiary.

Zgadzam się

Wiara nie jest najgorszą rzeczą jaką wymyślił człowiek - najgorszą rzeczą jest narzucanie wiary ;)

zgadzam się,nic nie czyni tyle zła co zorganizowane formy religii,nic nie czyni takiego spustoszenia w umyśle człowieka i nie doprowadza do podziałów i krwawych konfliktów jak religie

Religie nie czyni spustoszenia, to ludzie albo kierujący dana religią albo jakiś człowiek ślepo zapatrzony tylko i wyłącznie we własna wiarę.

Dokładnie. To nie jest bezpośrednio wina religii, że ludzie robią głupoty.

Krwawe konflikty o których wspomniałeś, są winą tylko i wyłącznie ludzi bez tolerancji religijnych. W dzisiejszych czasach również tacy istnieją. A patrząc chociażby na wiek XVI w Anglii, gdy od zawsze panował tam katolicyzm i nagle król zrywa z Rzymem, odrzuca papieża no musiało spotkać się z takimi skutkami. Henryk wiedział co robił, chciał utrzymać linę Tudorów na tronie i zachować spokój wewnętrzny kraju. Gdyby Henryk pozostał z Katarzyną nadal i ona za pewne nie dałaby mu syna, zaczęłyby tworzyć się spory państwie. Ciągłe pytania, kto będzie następcą. Szukanie męskich potomków linii Platengentów, robi też swoje. Rozłam miał dać wolność królowi, ale jak można było ostatnio zauważyć w The Tudors, sam Cromwell powiedział, że Henryk tak na prawdę w głębi serca pozostał katolikiem ale nie chciał aby ktokolwiek (papież) był wyżej of\d niego.

religie to największe oszustwo w historii ludzkości,narzędzie władzy i bogactwa,powtarzasz w kółko banały które były Ci wpajane do głowy od kołyski, nie uznajesz tego,że można żyć w świecie bez tych bredni religijnych, w świecie wolnym od przemocy gdzie liczy się dobro i miłość

Ale czym że byłoby ludzkie życie bez wiary? Bez wiary w lepsze życie. To samo mogą powiedzieć ludzie wierzący o ateistach. Bo przecież wierzymy po to, aby mieć lepsze życie, aby wierzyć w to iż po śmierci trafimy do lepszego świata. Mówisz, że religia to największy błąd na tym świecie, a powiedz mi obchodzisz święta Bożego Narodzenia czy Wielkiejnocy?

Religia to zło. Tworzy tylko podziały i nietolerancję między ludźmi. Ja nie jestem religijna i nie ma we mnie nienawiści, jestem tolerancyjna i lubię wszystkich , bez względu na wyznanie i orientacje seksualnlą:) Czy życie ludzkie bez wiary jest gorsze od życia w wierze? Nie sądzę. Nie mam ochoty isć do nieba i żyć tak jak mi nakazuje Bóg. On wymaga od nas posłuszeństwa. Albo robisz to co mnie się podoba albo idź do Diabła. Ja wybieram wolność i może,krótsze życie. ale moje własne. Ale szanuje poglądy osób wierzących, każdy ma prawo żyć tak jak chce.

Zgadzam się z moją poprzedniczką.Religia w obecnym świecie jest tylko przestarzałym tworem. Kiedyś służyła ludziom do wyjaśniania otaczającego ich świata ale dziś mamy od tego naukę. Wiara w boga jest dużo wygodniejsza od logicznego myślenia czego wymaga od nas nauka.Dostajemy gotowy zestaw reguł któremu musimy się podporządkować albo czeka nas wieczne potępienie.I ten właśnie aspekt religii uważam za uwłaczający ludzkiej godności.Zdegraduje ona człowieka do istoty która nie jest wstanie samodzielnie myśleć, która postępuje słusznie tylko dlatego że oczekuje nagrody po śmierci-co jest zwykłym przekupstwem.

Żyjemy w kraju jak najbardziej katolickim i każdy z nas ma narzuconą wiarę przez rodzinę i otoczenie. Nikt nas nigdy nie pytał w co i czy w ogóle chcemy wierzyć, dlatego uważam, że błędem jest udzielanie chrztu niemowlętom. Człowiek powinien deklarować się w swojej wierze gdy jest już świadom z czym to się wiąże. A my po prostu musimy wierzyć, bo inaczej jesteśmy spychani na margines.
Żeby nie było - ja jestem osobą jak najbardziej wierzącą i mi ta wiara pomaga. Dobrze jest wiedzieć, że tam na górze jest ktoś, kto mi pomaga i że po śmierci mogę trafić do nieba. Wiara pomaga ludziom bardzo często odróżniać dobro od zła i wybrać lepszą drogę. Mimo wszystko jednak nie jestem ślepo zapatrzona w to, co pisze w Biblii i nie chodzę do kościoła. Uważam, że wiara w Boga a wiara w Kościół to zupełnie inna sprawa. Jeżeli jest Bóg to jest wszędzie, nie muszę iść do jakiejś instytucji, żeby się pomodlić. Kościół sam w sobie jest zakłamany, a ewangelie dokładnie przebrane, żeby ludzie wierzyli w to, co dla głów Kościoła jest najwygodniejsze.

Zgadzam się, że nie należy udzielać chrztu niemowlętom i niektórzy rodzice nie godzą się na chrzest. Wiem, że obecnie religia katolicka jest bardzo zakłamana. Nie chce się wierzyć w słowa księdza, który gada o ubóstwie i wstrzemięźliwości wówczas gdy on sam jeździ nowym samochodem i prowadzi bardzo dobre życie. Tyle,. że religia jest poniekąd sensem naszego istnienia. To dlatego bierzesz ślub kościelny, obchodzisz święta...

Tak ale jak napisałam wiara to jedno a Kościół to drugie. Nawet wg Biblii Bóg jest wszędzie więc nie potrzeba nam mszy, żeby z nim porozmawiać, a mimo to od księdza słyszy się, że jak się nie praktykuje to nawet największa wiara nie pomoże i pójdzie się do piekła. Czyli dla Kościoła ważniejsze jest bezsensowne praktykowanie (myślę, że ponad połowa ludzi chodzi do kościoła bo musi albo "bo tak wypada") niż sama wiara.

No tak, ja sama gdy nie odczuwam potrzeby duchowej nie idę do kościoła.

JEŻELI JEST PIEKŁO TO AŻ KIPI OD KIECOLI,RELIGIA OD POCZĄTKU PRZEDSTAWIA DOGMAT BÓSTWA JAKO PANA I WŁADCY KTÓREMU TRZEBA SIĘ PODPORZĄDKOWAĆ,WYWOŁUJE STRACH,WYMUSZA OFIARY(ZWIERZĘTA,LUDZIE) I STOSUJE ZAKAZY I NAKAZY.NASZA KATOLICKA WIARA PRZODUJE W OSZUSTWACH I ZAKŁAMANIU.WATYKAN CHCIAŁ SWEGO CZASU OPANOWAĆ CAŁY ŚWIAT ALE SIĘ NIESTETY NIE UDAŁO.SZEREG ZBRODNI JAKICH DOKONAŁ AŻ PRZERAŻA.DLATEGO "NASZ" PAPIEŻ JAK DLA MNIE ZWYKŁYM POLITYKIEM W HABICIE A NIE OSOBĄ KTÓREJ SIĘ NALEŻY JAKAŚ TAM FORMA KULTU.

Nie ważne jaka religia, w każdej są ofiary zarówno poświęcone w kulcie jak rzekomemu "dobru" religii, czyli po prostu zabijaniu ludzi o odmiennym zdaniu. Musi być bóstwo, dla którego musimy odnosić się z szacunkiem. Może aż tak celnym porównaniem nie będzie, ale dajmy na to prezydent Polski również jest takim "bóstwem", którego teoretycznie musimy szanować, to lud go wybrał i ma nami rządzić. Tak samo jest z papieżem, on jest wysłannikiem Boga, który ma kierować dobrem na ziemi. Dla ludzi, którzy nie są katolikami to ta religia jest bez sensu ale patrząc na procent katolików w Polsce to właśnie papież jest naszym Panem zesłanym przez samego Boga.

papież może twoim panem był,jak żył,,dla mnie był tylko polakiem wyniesionym na kościelny piedestał,,pewnie za jakiś czas późniejsze pokolenia dowiedzą się prawdy o papieżu polaku wybranym dla polityki ,,a co do prezydenta gajowego to coraz bardziej mnie bawi swoimi wypowiedziami na wizji.....

Może i Cię bawi, mi nie chodzi o tego akurat prezydenta ale o każdego zarówno z Polski jak i poza.
Dla mnie papież może być nawet murzynem, nie chodzi tutaj o narodowość ale o chęci niesienia dobra. Równie dobrze, mogę powiedzieć że w przyszłości stwierdzą, że papież pokazał wszystkim tym politykom że nie musiał robić tego co oni mu powiedzą.

oczywiście,tylko że pamiętasz że medialnie każdy 'rządzący' był przedstawiany jako ten niosący dobro,,pamiętaj jednak że w polityce jednostki się nie liczą,nawet w wielkiej demokracji :)),każdy sprzeciw jest likwidowany,,przykład polski-generał papała...zlikwidowany przez polityczne macki

blad logiczny, to religia pozwala ludzia wierzyc ze maja Wolna Wole i ich zycie nalezy do nich. Ateista uwarza ze czlowiek to tylko komputer, ktory oblicza nastepny ruch na podstawie impulsow z zewnatrz i wewnetrznego oprogramowania. Najnowsze badania sugeruja tez ze za decyzje odpowiada inny obszar mozgu niz za swiadomosc, tak wiec nasze decyzje sa podejmywane za nas i dopiero po paru sekundach nasza swiadomosc sie o nich dowiaduje.

Dodatkowo fizyczny determinizm zaklada ze nie moglismy podjac innej decyzji, wiec kazde morderstwo czy gwalt jest usprawiedliwione. To nie byla nasza decyzja i nie moglismy postapic inaczej. Nietsche w swoich dzielach takze zauwazyl ze skoro Bog umarl, to slowa takie jak dobro czy zlo traca na znaczeniu bo sa zawieszone w prozni. Nadczlowiek moze traktowac innych ludzi jak przedmioty i nie moze to byc w zaden sposob potepione, bo na jakiej podstawie?

Religia to najlepsze co przytrafilo sie ludzkosci. Bez niej bylibysmy tylko dzikusami, nie zdolnymi do zadnych poswiecen dla ktorych inny czlowiek jest tylko workiem na mieso (zeby nie powiedziec g***o).

Wyobraz sobie ze rozbijasz sie na bezludnej wyspie z piecioma mlodymi mezczyznami (ateistami) i nie ma absulutnie zadnej nadziei na ratunek. Pytanie, po jakim czasie wedlug Ciebie zaczna Cie traktowac jak bezosobowy obiekt seksualny?

Co z bzdury wypisujesz! Uważasz że ateiści nie mają żadnych norm moralnych i nie odróżniają dobra od zła?

uwazam ze jesli nie ma Boga to nie ma dobra, zla czy moralnosci. Ateisci zachowuja sie normalnie tylko dlatego ze oprocz podswiadomosci, ktora pcha ich do zaspokajania najnizszych zadz i zachcianek istnieje tez superswiadomosc, czyli presja spoleczenstwa. Wymusza ona na jednostce zachowywanie zgodne z przyjemnymi normami cywilizacyjnymi i kulturowymi. Czlowiek religijny ma dodatkowo wewnetrzny kregoslup moralny ktory nakazuje milosc blizniego, ateista go nie posiada i nie moze posiadac, bo wyklucza go ateistyczny swiatopoglad.

można się zgodzić i nie zgodzić z różnymi opiniami na temat religii,,prawdą jest tylko to jak na wstępie napisałem że przez nią ludzkość się wiele nacierpiała,,ja odgraniczam boga(jak jest to fajnie)od religii,szczególnie katolickiej przepełnionej fałszem i hipokryzją

Uwazasz ze na filarach ateistycznego nihilizmu daloby sie stworzyc cywilizacje? Potrzeba czasu aby dzikie zwierze jakim kiedys byl czlowiek mozna bylo ucywilizowac. Nie daloby sie tego zrobic bez przekonania jednostek ze altruistyczne zachowanie bedzie kiedys nagrodzone.

To jakaś prowokacja? :)
i przypominam, że to forum o serialu The Tudors a nie miejsce do dyskusji na tematy religijne niezwiązane z serialem, tak przynajmniej mnie się wydaje.

piszę o poście przemek_m_2, dla jasności :)

ze to niby ja zaczalem ten watek? dlaczego zamiast autora watku czepiasz sie akurat mnie? napisac ze religia to najwieksze zlo mozna, a polemizowac z taka teza, ktora mnie osobiscie obraza nie wolno?

jak się komuś nie podoba dyskusja na tym poście to niech tu się nie udziela i założy własny

Religia --najgorsza rzecz jaką wymyślił człowiek -prowokacyjne zdanie rzucone by wywołać dyskusje luźno związaną z serialem. Ale ok. Nie zgadzam się, że najgorsza rzecz były gorsze np obozy koncentracyjne, łagry itd. Religia - dla mnie to Bóg uwięziony. Ludzie, którzy chodzą do kościoła, posyłają dzieci na religię, przyjmują sakramenty są uwiezieni rytuałami, schematami. Zaczynają wierzyć, że to te rytuały, te sakramenty, te czynności, uczynki zbawiają. A zbawienie jest w Jezusie Chrystusie i tylko przez niego i w ten sposób człowiek więzi Boga, a tak naprawdę więzi siebie. Reformacja XVI wieku zaczęła pewien proces. Proces uwolnienia. Jednak ugrzęzła i różne denominacje zaczęły się mnożyć jak grzyby po deszczu. A droga w końcu jest jedna prawda? Ta drogą jest Jezus. Warto czytać Pismo święte by stwierdzić, jak bardzo ludzie odeszli od Boga. Chrześcijaństwo to nie rytuały, to nie religia tylko osobista relacja z Jezusem. Ktoś mówi mi: "Ja anie wierzę - to tylko mity i bajki". Ok . To jest Twój wybór. Ja dokonałem innego...

Zgadzam się.

Zgadzam się, z tym, ze ludzie ulegają schematom ale te schematy stworzył Kościół. Wielu ludzi może zatem uważać, że skoro ksiądz mówi nam z ambony, że musimy iść do spowiedzi i komunii bo inaczej nie mamy szansy trafić do nieba, to tak jest i już. Niektórzy nie chcą marnować czasu na zastanawianie się nad tym czy to ma jakiś sens i czy prawda jest taka albo inna. Ja zawsze twierdzę, że wiara i miłość do Boga jest najważniejsza a nie chodzenie do kościoła na msze. Jeżeli mam pójść i wiercić się w miejscu jak 50% społeczeństwa czekając tylko na koniec to to nie ma najmniejszego sensu. Z resztą większość księży nie wybrało tej drogi dla Boga ale dla kasy więc raczej nie są odpowiednimi osobami do pouczania mnie w temacie wiary ;)

koniec tematu