Uwielbiam historię nowożytną, a zwłaszcza zachodnio-europejską. Oglądałam kilka filmów z tego okresu i jakoś niespecjalnie zachwycały. Henryk VIII to niesamowicie intrygująca postać. Okrutny władca i bezwzględny mąż, a jednocześnie wielki polityk i twórca anglikanizmu, ojciec Marii i Elżbiety, również niezwykle interesujących władczyń.
Dynastia Tudorów świetnie przedstawia epokę, jest pełna pasji, namiętności, opowiada o historii osobistej króla ale też o wydarzeniach politycznych tamtych czasów, które nie wydają się jakoś odsunięte na drugi plan. Nie jest to opowieść dla dziewczyn tylko o romansach i kolejnych żonach, ale dobra rozrywka dla wszystkich.
Aktor grający Henryka jest stworzony do tej roli. Facet jest bezbłędny już w samej czołówce - scena, która ukazuje go zasiadającego na tronie, nóżka na nóżce, dwa pieski pod nogami... I ta mina, pełna żądzy władzy, sławy, zwycięstwa.... Rewelka!!
No i warto wspomnieć o muzyce, która wciąga w temat i dopełnia całość.
Polecam.