pamietacie co sie od tego filmu narodzilo? narodzilo sie wyzwisko (zwlaszcza wsrod mlodych) : koras, korek, korki teacher,... napewno pamietacie :-)
Przebóg, nie sądzę, żeby ktokolwiek wyzywał się od "korki ticzer", ale "korki taczer" owszem. No i przesławny dowcip "idzie Corky i Becca".
Był tez taki dowcip: Co piłkarze mają pod butami? Zapytany odpowidał "korki" a pytający przedstawiał się, "miło mi jestem Krzysiek". Kawał denny jak cholera ale wtedy wydawał się śmieszny. :D
mógłbyś go opowiedzieć, pamiętam jak się przezywali: ,,ty korku", ,,ty korasie". Ale nie słyszałem przesławnego dowcipu "idzie Corky i Becca".
ja pamiętam jak na lekcjach angielskiego zamiast "good morning teacher" mówiliśmy "good morning taczer:)"
Mówi się tak do dziś "ty korku". Wiadomo od kogo pochodzi to określenie. Wśród dzisiejszej młodzieży raczej mało spotykane.
Z filmów seriali i kabaretu zyskaliśmy:
Stivenka -pedał - Dynastia
Murdock-idiota-Drużyna A
Larry-idiota- Jakaś telenowela
Korkyego-down- Dzień za dniem
A Larry to nie był czasem Larry Kubiak z serialu "Parker Lewis nigdy nie przegrywa"? Bo z tego co pamiętam, to on był raczej bystry jak woda w sedesie i za moich czasów też się z tego śmiali :P
no tak, było, tak się przezywaliśmy na podwórku, Dziś wspominam ze znajomymi tamte czasy, ten serial, fajnie było.
No i jedno i drugie bardzo śmieszne. Co zabawnego jest w wyśmiewaniu się z choroby? To tak jakby mówić "ty grypo", tylko to mniej krzywdzące.
Najważniejsze że całe życie Kocham Becki - Ktoś wie czy można kupić gdzieś ten serial może być z napisami...
Oo, to tak daleko chyba nie dojechałam z oglądaniem serialu, aby Korki zdążył się ożenić. Dziękuję za odpowiedź.
Rok ok 1994-95. w 5 kumpli chcemy pograć w Sensible Soccer u kolegi, niestety Amigę okupuje jego młodszy brat. Od razu sprawę stawia jasno
- młody, teraz my gramy, spadaj.
Ten się odgraża
- bo wykręcę korki!
Odpowiedź
- sam jesteś Korki.
tak pamiętam, mam niedosłuch obustronny ale musiałam sobie z tym radzić w zwykłej podstawówce bo do specjalnej nie chcieli mnie przyjąć ;-(, bardziej niż nade mną pastwili się nad kolegą, który miał FAS. Do dziś jest mi go żal że w dzieciństwie nie miałam takiej mocy żeby mu jakoś pomóc... To jest wina rodziców że taką nieświadomą dzicz sobie wychowali.
Ale jak to się szybko rozniosło. Ktoś podłapal z tym "korki" a potem młodzi w całej Polsce tak mówiła.
Niestety w przedszkolu nie wybierało się, z kim się szło do grupy :P na szczęście rodzice w porę wytłumaczyli, dlaczego nie powinno się używać takich określeń.
Pamiętam że wtedy byłam w przedszkolu, gdy chciało się komuś ubliżyć, że brzydki, to mówiło się "Korkiego twarz". :P Żenujące jak cholera teraz, gdy jestem dobrze po 30-tce, ale gdy miało się 5 czy 6 lat, to wydawało się komiczne. Zwłaszcza że dzieciaki nie do końca rozumieją, z czego tak naprawdę się śmieją.
No tutaj racja, że dzieciaki w szkole nie zastanawiają się nad tym, czy kogoś urażą, czy nie. Nie posiadają mechanizmu empatii. To przychodzi z czasem.
Ale takie wyśmiewanie, dokuczanie potrafi komuś zasrać całe życie. Ja to poznałem na własnej skórze. Kto czegoś takiego nie przeżył, nie zrozumie.
Dopiero, jak podrosłem i spuściłem każdemu z moich "antagonistów" porządny wpier****, to się nagle zrobili mili. Cóż, jeśli nie działa siła argumentów, to wiadomo...