Ale ta czarna rasta ciotka to się nadaje na nauczycielke gimbazjum a nie agenta MI-6 - totalny "miscasting" do tego nie umie grać ta kobieta, gdy jest na ekranie zapada kompletny cringe i ochota dropnięcia serialu. Szkoda, bo w sumie fajne zdjęcie i niezłe sceny akcji, fabuła no dziurawa i faktycznie kotlet odgrzewany, ale gdyby nie ta gruba czarna baba to byłby fajny średniaczek 7,5/10 a tak jest cała ocena w dół. Do końca pewnie obejrzę, bo jestem w połowie (sunk cost fallacy czy coś jeśli chodzi o utracony czas), ale jest niedosyt bo Eddie Redmayne i niektórzy drugoplanowcy jak małżeństwo z Belfastu grają całkiem fajnie. Irytujące jest zapychanie obsady czarnymi herod babami, skończmy już z tym.