Ogólnie serial jest b.dobry, ale ta scena była po prostu żałośnie patetyczna. Śmiałem się z tego do końca odcinka. Oj, Agnieszka, Agnieszka - widać, że to spod Twojej ręki wyszło.;-)
"God bless Poland, God Bless America"
Zgadzam się! Scena była straszna, i jedyne co spowodowała to niezamierzony przez twórców, śmiech widza.
Śmiech?
U mnie były mdłości. Jak już się tak strasznie uparli na ten telefon od prezia, to mogli to inaczej zaaranżować...
żeby tylko ten jeden cytat... cała ta rozmowa była do d.
ale nie zmienia to faktu, że odcinek jak do tej pory najlepszy (łącznie z 10.)
Mimo iż naprawdę bardzo lubię ten serial i uważam, że jest świetny, to jednak ta scena wywołała u mnie skrzywienie na twarzy a zaraz potem mdłości.
Owszem bardzo, ale to bardzo dobry punkt wyjścia, potem akcja nawet dobra ale rozwiązanie... przetrzymałbym ultimatum Kostka, ale ten telefon od prezydenta US... żeby tylko dalsze odcinki nie miały tak kiepskiego rozwiązania...
Pozdro
mnie dobiło: "God bless Poland, God bless America" - czy jakoś tak!!
uważam ze bez tych sztucznych, patetycznych scen serial bylby o wiele bardziej realny i ciekawy, ale do tego potrzeba dystansu do siebie i do historii oraz poczucia humoru, a takze potrzebne jest wyzbycie sie zapedow moralizatorskich i kompleksow czego pani Holland zawsze brakowalo...niestety...
ponadto jeden znaczący bład techniczny: dźwięki tła są stanowczo za głośne - zagłuszaja wypowiedzi bohaterów, ktorzy i tak mowia szybko i niewyraznie!!
serial jest prawie dobry...