Ja rozumiem, że wśród doradców premiera mogą się zdarzyć romanse, ale jak Mateusz dymał w dupala panią Pyszny w siedzibie rządu to już mega przegięcie! Kancelaria premiera to nie miejsce na dupczenie! To nie burdel! A lewicowiec, który to wszystko widział ma teraz niezłego haczyka na rząd. Chociaż u A. Holland to nie jest nowość, pamiętam jak w "Europa Europa" 16-letni Żyd posuwał dwa razy starszą Niemrę w pociągu.