pierwszymi odcinkami ekipy byłem zachwycony... ale te obecne odcinki są wtórne... teczka Nowasza poszła w niepamięć, wojny partyjne też gdzieś na drugim planie, a teraz każdy odcinek wygląda tak: problem -> bohaterskie rozwiązanie. np. wybuch na Ukrainie, szpital zakonnic, zburzony dom itd.
nuda, nuda, nuda... ale wytrwam do końca jeszcze te dwa odcinki...
no, pierwsze odcinki byly najlepsze.
ale to i tak lepsze niz "m jak milosc" ;p
Ja mam właśnie przeciwne zdanie, pierwsze 4, a szczególnie odcinki 3 i 4 te z terrorystami były najsłabsze.
Mnie bardziej fascynują rażące błędy rzeczowe w produkcji tak sadzącej się na dydaktyzm i mającej chyba jakichś konsultantów. Te wyłapywane wielokrotnie przez internautów:
1) Zamość pyszniący się ruinami zamku w Czersku;
2) Nieznajomość ustaw samorządowych: 70-tysięczny Zamość ma w serialu burmistrza, za to 19-tysięczny Pułtusk prezydenta;
3) katolicko-nacjonalistyczne (i działające legalnie) NOP wymienione jako "organizacja neonazistowska";
4) wielka reforma wyborcza Turskiego polegająca na wprowadzeniu... wyborów bezpośrednich;
5) prezydent Narutowicz w serialu zginął w 1919, a nie w 1922r.;
6) zdradzający całkowitą nieznajomość przepisów wątek szpitala oddanego szarytkom itd., itp.
W całym serialu było nie było o premierze nie ma bodaj jednego konstytucyjnego organu, a mianowicie... rządu. Krajem rządzi kancelaria premiera obsztorcowująca ministrów pojedynczo lub w niewielkich podgrupach, pojawia się Sejm, ważną rolę odgrywa ostatecznie prezydent - tylko rządu nie ma. Odbywają się wprawdzie jakieś narady w ciasnych, ciemnych pomieszczeniach ale rada ministrów w zasadzie nie funkcjonuje. Co więcej, w 460-osobowym sejmie największy klub parlamentarny PBC zbierając się na posiedzenie zajmuje pokoik o rozmiarach niewielkiej kuchni. Zabrakło pieniędzy na statystów?
Serial ma swój urok i naiwny wdzięk, jednak podejrzewam, że politycy oglądają go jak komedię, podobnie jak lekarze traktują "Na dobre i na złe", a dziennikarze "Samo Życie"...
zgadzam sie w 100% z zalożycielem tematu, oglądam, obejrze już do konca, ale jesli bedzie drugi sezon to go sobie odpuszcze
na początku myślałem że może nawet przbije ekstradycje, niestety okazało sie ze serialik jakich wiele
Niestety muszę się zgodzić z tym co jest napisane w temacie wątku.
Film był reklamowany świetnie, bardzo dobra obsada, planowałem nawet zakup DVD, jeszcze przed jego premierą telewizyjną.
Pierwszy odcinek dobry, myslałem, ze serial sie rozkreci...niestety z odcinka na odcinek powalał mnie brakiem realiów...i przewidywalnoscią i wielowątkowością tematów :(
Wydaje mi się, ze za dużo błahych wątków rozpoczeto...
Scenarzysice mogli sie skupic rzeczywiscie na gabinecie premiera lub cąłym rządzie...a tak wysżło niewiadomo co...
koncepcja serialu ciekawa, nie musi przecież odzwierciedlać w 100% realiów polskiego rządu, wkońcu to political fiction.
Podsumowujac, czuje niedosyt i zawód tym serialem... jednak przez wzglad na Pana Gajosa, Stroińskiego daje 7kę/10 (naciąganą)
Przyznaję, ze dużym plusem jest ściężka dźwiękowa do serialu, nie powala, choc ja znalazłem na niej kilka ciekawych utworów.