Pierwszy sezon OK, trochę dłużyzn, drugi zaś to połączenie najlepszych elementów z Narcos + przyzwyczajenie się do aktorów - jakoś coś nie tak miałem w odbiorze zwłaszcza klientów grających Hamerykanów. Ocena końcowa wyssoka dzięki właśnie drugiemu sezonowi, więcej odcinków a lepiej się to wszystko połyka niż pierwszy sezon. Reasumując akcja i klimat El Chapo rodem z Narcos, choć w tym drugim lepiej wyglądało to aktorsko, takie subiektywne odczucie.