Opis filmu niestety wprowadza w błąd, zamiast historii o pogodzeniu swojego sukcesu z miłością, mamy basic opowiastkę o miłości rodem z komedii romantycznej.
Prosty schemat:
>dwójka ludzi się zakochuje, wszystko się układa
>Dochodzi do nieporozumienia, które nie zostaje wyjaśnione bo bohaterzy ze sobą nie rozmawiają
>Po jednym geście magicznie do siebie wracają
Śmieszne też jest to, że główny bohater był w pracy dosłownie RAZ i większość czasu przespał. Jego cała wizyta w biurze ograniczała się do rozmowy, że jego czarny styl jest do zmiany na rzecz białego (czyżby to było jakieś ukryte "przesłanie"?)
Co też jest na minus to ilość klatek na sekundę w animacji. Ruchy postaci wyglądają bardzo topornie i chociaż cała oprawa graficzna jest naprawdę piękna, tak te poruszanie się wiele psuje. Brakuje jakiejś płynności i swobody.
Wisienką na torcie są teksty, które mogą być uznane za rasistowskie wobec białych:
"Wykluczam białych facetów za opresję", "wszyscy biali wyglądają tak samo". Nie jest to w porządku, gdyby tego typu słowa padły w stronę osoby czarnoskórej od razu autor zostałby okrzyknięty rasistą.
Reasumując: nic ciekawego i odkrywczego, można popatrzeć jedynie na ładne obrazki i jeśli ktoś gustuje w takich utworach to posłucha sobie muzyki autora.
Pewnie masz rację, ale ja gustuję w takich utworach to posłucham sobie muzyki autora jestem dużym fanem Cudiego więc wybacze nawet nie najlepszą animacje
gosciu to luzna kreskowka, glownie dla fanow tworczosci kida cudiego lub jego vajbu, nie ma co tam szukac kwadratury kola czy innych dziur w zyciu glownego bohatera. jesli ktos jest zwyklym zjadaczem chleba to go ten seans nie poniesie, niestety...
Właśnie zwykłym zjadaczom chleba się spodoba, bo nie ma w tym nic oryginalnego, jak ktoś nie siedzi w temacie kina takie rzeczy nie będą go raziły. Zresztą nie ma co szukać usprawiedliwienia dla czegoś co po prostu jest cliche XD Vibe to za mało żeby dzieło mogło być uznane za dobre, jest to na pewno dodatkowy plusik ale niestety nie nadrabia to słabej animacji. Nawet nie próbujesz uargumentować dlaczego coś jest dobre tylko ograniczasz się do tłumaczenia czegoś, z czego ja zdaję sobie sprawę. Tak btw jestem kobietą.