Motyw przewodni perfidnie zerżnięty z "Żony astronauty". Tam obsada grała na poziomie, tutaj nie (co mnie zupełnie nie zdziwiło gdy ujrzałem Berry w roli protagonistki - na plus trzeba jej przyznać, ze się trzyma mimo tej niemal 50tki na karku. Jednak to nie erotyk aby miało mieć to zasadnicze znaczenie).
Dziecko robot - lol. Brakuje tylko aby wraz z procesem dojrzewania to coś odkryło w sobie skłonności pederastyczne.
Robot paradoksalnie najrozsądniejszy wśród tej grupy (vide wymiana zdań z tatuśkiem na temat jego prawdziwości).
Zupełnie nie podzielam zachwytów nad tym serialem (vide zabawne porównywanie do Falling Skies jak gdyby to był serial nadający się do czegoś innego jak szumu w tle w czasie prasowania).
Wszelakich głupotek pokazanych w pierwszym odcinku nie chce mi się nawet komentować.
Szerze wątpię aby coś z tego serialu było (chyba, że zaczną pokazywać roznegliżowane panienki to wtedy wskaźniki oglądalności być może umożliwią drugi sezon).
..myślę, że zbyt dużo założyłeś z góry, a produkcja jest dobra. Nie masz bladego pojęcia jak się rozwinie, a opowiadasz jakbyś scenariusz do tego pisał. Bez urazy. Pozdrawiam