Jedna akcja nie ciągnie się pierdyliard odcinków. Walki nie trwają zazwyczaj dłużej niż jeden odcinek. Poziom, dla każdego inny ale polecam
Anime jest dobre aczkolwiek zawiera masę durnowatych wątków, dość dziecinne anime. Co do walk to chyba najgorsze jakie widziałem bo składają sie głownie ze zdjęć. TAK! Walki w 'Fairy Tail' to pokaz slajdow, bardzo niedbale zrobione.
Fairy tail jest raczej przeciętnym anime . Na pewno dużo gorszym od Bleacha i Naruto, aczkolwiek da się obejrzeć.
Kurde, żałuje ze obejrzalem tego Bleacha. Teraz moj gust co do anime sie zmienil i zadne mi nie pasi.
No tak Wybielacz jest charakterystyczny...
Co do Fairy Tail to zakochałam się w mandze, anime podoba mi się znacznie mniej, ale ciągle jest zacne :)
Moim zdaniem jest lepsze od Bleach (Naruto nie wiem bo nie widziałem) Chociaż jeśli lubisz krwawe jatki to pewnie raczej ci się nie spodoba...
A dla CIebie moge polecic Naruto,(oczywiscie pierwsza serie) poniewaz ponoc Natsu jest podobny charakterem do tej postaci, i drugą serie Naruto czyli Naruto Shippuden. Anime jest na najwyzszym poziomie, krew, dramat, i swietna fabula posioknieta swietnymi postaciami.
Cóż, jeśli szukasz anime podobnego do naruto czy bleach to niestety FT daleko od tego odbiega :) Ale to nie znaczy, ze jest gorsze. System walk i magii bardzo rozbudowany i cenie sobie go w FT 10/10 (oryginalny pomysl mieli) . Brak krwi ( dawno ogladalem ale nie przypominam sobie zeby pokazali scene w ktorej sie zabijaja) Fabula... no powiem w skrocie - szalu ni ma :D Niby trzymaja sie watku ( uwaga zdradze troche ) ze lataja za tymi smokami, ale przeplataja to z innymi malo istotnymi scenami i z czasem po prostu przewijalem niektore watki i z 20 min ogladania zrobilo mi sie 5. Zaczeli puszczac dalej po dlugiej przerwie (juz 4 odcinki) i sadze, ze bede regularnie ogladac bo mile mnie zaskoczyli na wstepie. Jak juz ktos pisal ; tak, jest dziecinne to anime, ale kazdy lubi co innego i do mnie akurat to trafia ;) I przede wszystkim, momentami to anime tak mnie rozwalalo, ze lezalem ze smiechu pod biurkiem ;) co do walk nie zgodze sie z uzytkownikiem ktory pisal 17 stycznia. Widac, ze g...wno wie o anime :) jego anime ogranicza sie do naruto i wszystko przyrównuje do niego. otoz nie kazda walka musi wygladac jak w naruto ze ciagna sie przez 20 odcinkow i na koncu i tak ktos ucieka zeby miec temat na kolejne 20 odcinkow. Tutaj walki koncza sie po 5 min do max polowy odcinka.
Ogolnie bardzo polecam WYTRWALYM fanom anime ;)
Mi podobaja sie jedynie te dojrzalsze anime. Nie trawie glupiego humoru oraz braku realizmu, jak np brak krwi. Chyba ten tytul to nie dla mnie. Moze jakis czas temu bym to kupil, ale nie teraz kiedy moj gust sie diamentralnie zmienil.
A te dwa tytuly, Naruto, Bleach, jak dotad to najbardziej wciagajace animce jakie ogladalem.
Minelo troche czasu od ogladniecia ich i obejrzalem nawet sporo tytulow, raczej tych krótszych, i nadal nie znalazlem podobnego do tych dwoch.
No moze po czesci jeszcze One Piece. Ale jedynie do 400 odcinka, bo dalej traci swoj swietny klimat.
One Piece ciągle jest fajne; nie zaprzeczyć, że czasami jest cieniutko, ale zazwyczaj trzyma ten sam (całkiem wysoki) poziom.
Tego niestety nie można powiedzieć o Fairy tail, który przez pewien (dość krótki) czas był fajny - teraz straszny crap
dojrzalsze? naruto i bleach może pierwsze serie były nawet fajne, ale potem kaszana i niesmaczna papka. Brak logiki i składu. Dziwne sytuacje i motywy wyssane z palca (mam namyśli nie zgodne z dotychczasowymi realiami anima/mangi) . Zerowy balans między początkiem anima i końcem, przypadłość którą nazywam "syndromem dragon baala". Twórcy się coraz bardziej zagalopowują się z power upami tak że bomba atomowa to nic takiego jak się pomyśli o rozwolnieniu songa....
Ja mogę polecić Ci Code Geass, choć co prawda w porównaniu do Naurto jest krókie (50 odcinków, a obecnie wychodzi spin-off), ale jak dla mniej najgenialniejsze anime ever. FT oglądam tylko ze względu na Jellala i generalnie wygląda to tak, że jeśli go nie ma, skracam wątki i z 20 minut wychodzi niespełna 5... Ogółem to sie zawiodłam, bo początkowo zapowiadało się nieźle, a potem totalnie skiepścili.
Co prawda "Bleacha" nie oglądałam, ale planuję się może zabrać, a "Naruto" całkiem przypadło mi do gustu, poza głównym bohaterem...
Oglądałem. I szczerze słabe w mojej opinii. Nie rozumiem, jak już coś się ogląda, to do końca. A z taki oglądaniem z przewijaniem to o kant du,...
Kiedyś też tego nie rozumiałam, aż po jakimś czasie stwierdziłam, że masa wątków w anime wygląda tak samo i nie jest interesująca, więc oglądanie tego po raz -enty to strata czasu; tak się dzieje na ogół w przypadku miernych serii, a Fairy Tail moim zdaniem ledwo się łapie pod słowo "mierny".
Co do Code Geass, cóż, opinia to opinia, ja oglądałam je jakoś na początku, niedługo po Death Note'cie i nadal uważam je za moje ulubione :)