Jak na razie obejrzałam tylko 27 odcinków i nawet mi się spodobało. Taka przyjemna kreskóweczka. ^^
Chciałabym się spytać czy w późniejszych odcinkach całość skupia się jedynie na Natsu i jego lvl-upowania, a
reszta drużyny jest na dalszym planie, tak jak to zwykle bywa w tego typu serialach?
W mojej opinii zdecydowanie nie. Co prawda Natsu jest główną postacią, ale prawie tyle same uwagi jest poświęcone dla Lucy, Gray i Erzy. Jak pierwsze odcinki ci się spodobały to potem również się nie zawiedziesz (chociaż są lepsze i gorsze momenty) ;)
Absolutnie jest tak jak mówisz. Gdy na początku anime nie skupiało się wokół jednej postaci, to w kolejnych artach wszystkie najważniejsze walki i popisowe numery należą do Natsu i jego super hiper mega nakama-power. Czasem są wątki poboczne, historie innych postaci, jednak i tak Natsu góruje nad wszystkimi, co po pewnym czasie robi się monotonne i wręcz irytujące. Nie spodziewaj się wiele od tej mangi czy anime. Ma bardzo dużo wad.
Jednak na plus przede wszystkim można podać: dobry humor i wybitną ścieżkę dźwiękową.
Z braku laku i chwili wolnego czasu można animę obejrzeć. Ale zaznaczam, że im większe oczekiwanie będziesz miała- tym większy zawód Cię spotka.
Mi tam zawsze zdawało się, że to Lucy jest głównym bohaterem i narratorem... jest sporo odcinków w których pojawia się praktycznie sama Lucy + postacie poboczne, a nie ma Natsu czy Drużyny Erzy - nawet więcej niż odcinków o samym Natsu. Przykładem mogą być odcinki o Lokim, mini saga o Ojcu Lucy, seria Fllerów o jej kuzynce, i tak dalej.
Natsu z nakama power jest najsilniejszym członkiem FT, dla tego w przypadku walk to jego jest najwięcej... nie znaczy to jednak, że wszystko skupia się wokół niego, bo ja odnoszę dziwne wrażenie, że to właśnie Lucy jest dziwnie powiązana ze wszystkim i to ona jest kluczem całej fabuły czego przykładem może być aktualna saga z Anime - Future Lucy, kontrola bramy... powiązania związane z datami zniknięcia smoków, i śmierci jej matki - ciągłe podkreślanie jaka to jej Magia nie jest wyjątkowa i potężna oraz fakt, że prędzej czy później zdobędzie 13 kluczy bram zodiaku czego nikt wcześniej nie dokonał, i co jest bardzo potężne jak widać będzie w aktualnym arcu.
Tak czy inaczej, Lucy i Natsu jest praktycznie tyle samo w Anime, Erza, Wendy Gray oraz koty też są często pokazywane i posiadają różne swoje wątki. Mało tego - jest cała masa postaci pobocznych które mają o wiele bardziej rozbudowane i ciekawe wątki niż w innych tego typu anime, a ilość Fillerów w porównaniu do chociażby naruto jest podejrzanie niska :)
Ja odniosłem zupełnie inne wrażenie w porównaniu do kubusssa. Fakt, że wszystkie główne walki w serialu będą należeć do Natsu i będzię on wiódł prym takiego bohatera. Ale bardzo duży nacisk w serialu położono na historie inny bohaterów, nie mówię tu tylko o Lucy czy Erzie ale nawet Happy'm czy Canie. Dojdzie kilka nowych postaci o których na razie nie chcę ci opowiadać żeby nie spojlerować. Więc powiem tylko tyle, że dla mnie dużym plusem tego serialu jest to, że nawet postacie drugoplanowe o których przez długi czas nic nie wiemy mają swoje 5 minut (Mira, Elfman, Juvia itd.). W dodatku druga seria która wychodzi w kwietniu zapowiada się jeszcze lepiej, więc gorąco zachęcam do oglądania :)
Oj tak!!! Ja się zakochałam w tym anime od pierwszego odcinka ;). Także gorąco polecam ;). A jak obejrzysz już wszystko, łącznie z nowymi odcinkami, polecam Ci sięgnąć po mangę. Co tam się dzieje!!! Ranyści, Mashima przeszedł sam siebie ;D. Przynajmniej w moim odczuciu :D. Pozdrawiam :D
A jeśli chodzi o Natsu, to fakt, jest go dużo. Ale są też osobne części, w których wszystko kręci się wokół Lucy, Erzy czy Graya. Będzie też o Wendy, Happy'm, Canie i wielu innych ;D. Ale to wyjdzie w trakcie oglądania :D.
Powalił mnie twój tok rozumowania.
Anime są oparte na mandze, a kreskówki nie.
Nie wszystkie anime są oparte na mandze, więc argument z dupy.
Słowo anime oznacza "animation", czyli wszystko co animowane. Zresztą czym anime się różni od amerykańskiej kreskówki? Tylko tym, że w anime mówią po chińsku.
To to samo.
Po japońsku -.- jesteś taki głupi, czy tylko udajesz, żeby próbować trollować ?
Jestem dziewczyną.
A więc mówisz mi, że jesteś z rodzaju tró mangozjebów, którzy na słowa chińskie bajki dostają spazmów? Pogódź się z tym, że anime to kreskówka, a manga to komiks. :<
Nie koleżanko, mylisz się.
"Anime" to nazwa nadana specjalnemu gatunkowi produkcji animowanej pochodzącej z Japonii.
Każda kreskówka to produkcja animowana, ale nie każda produkcja animowana to kreskówka, tak ciężko to zrozumieć? To tak jakbyś nazwała np. "Shreka" kreskówką. Nie, Shrek to bajka a bajka również jest produkcją animowaną.
Niestety w Kraju Kwitnącej Cebuli niewiele osób to rozumie.
A gdzie ja napisałam, że "Shrek" to kreskówka? I w ogóle co to ma do tego, czy anime to kreskówka czy nie?
I moglibyście już skończyć z tą cebulą. Przez pierwsze 3 razy może to jeszcze było śmieszne, ale co za dużo to niezdrowo.
A jak Ci się nie podoba w tym kraju to droga wolna, granice otwarte. :<
Przeczytaj moją wiadomość raz jeszcze.
Nie napisałem, że nazwałaś "Shreka" kreskówką, tylko że idąc twoim tokiem rozumowania mogłabyś to zrobić i wyszłoby na to samo.
BAJKA - SHREK, MERIDA WALECZNA, ZAPLĄTANI
KRESKÓWKA - BOLEK I LOLEK, REKSIO
ANIME - DEATH NOTE, HIGURASHI NO NAKU KORO NI
Nie da się połączyć dwóch z powyższych kategorii w jedną ;D
Ps.
Popełniłaś błąd w rozumowaniu.
Anime = Animacja? Że co? CO? XD
Chcesz mi powiedzieć, że "Shrek" to też anime? No dalej, kontynuuj xD
Tak, chce tak powiedzieć. W JAPONII SŁOWO "ANIME" OZNACZA WSZYSTKO CO ANIMOWANE, WIĘC DLA JAPOŃCZYKA "SHREK" JEST ANIME.
I da się połączyć kreskówkę i anime-bo to jest to samo. DZIELI ICH TYLKO KRAJ POCHODZENIA, ALE SĄ ZROBIONE TĄ SAMĄ TECHNIKĄ, A WIĘC:
Kreskówka-My Little Pony, Bolek i Lolek, Fullmetal Alchemist, Adventure Time!, Ghost in the Shell
Bardziej łopatologicznie nie da się tego wytłumaczyć. :<
Próbujesz mi wytłumaczyć coś, co rozumiem, ale się z tym nie zgadzam.
Dla Japończyków Shrek to nie jest anime, uwierz mi. , w japonii nie ma kreskówek jako takich i zamiast nich są anime.
Weźmy np. muminki. Gdyby powstały w ameryce to byłaby kreskówka, ale powstały w Japonii to są anime, nie zmienisz tego.
Ale anime i kreskówka to to samo.
Ludzi możemy podzielić na Amerykanów i Japończyków, ale mimo tego podziału wszyscy są ludźmi.
Tak samo można sobie podzielić na kreskówkę amerykańską i anime, ale to i tak będą kreskówki.
I nie zgadzać to Ty się możesz z opiniami. A to, że anime to japońska kreskówka to jest po prostu fakt.
A tak właściwie to się zastanawiam-jakby zrobili serial animowany w Polsce to czy to by było kreskówka?