Zwróciliście uwagę na to, że w każdym sezonie podczas prowadzenia śledztwa, na miejscu zbrodni czy nawet przewożenia podejrzanego na komendę za każdym razem musi przyjechać ktoś z rodziny, aby zapytać czy wszystko w porządku i poprowadzić głupią, nic nie znaczącą rozmowę albo przy przesłuchaniu, obcych ludziach ot tak pyta się co u żony, dzieci albo inne głupie pytania. Czy ludzi uczestniczących w tej rozmowie to w ogóle obchodzi? Wcześniej nie zwracałem na to uwagi, ale teraz zaczęło być bardzo irytujące i zwyczajnie idiotyczne. Nie mam nic przeciwko takim krótkim dialogom, ale występują w każdym, dosłownie każdym odcinku, a to już przesada. Zwróciliście na to uwagę?