Świetna rola Martina Freemana, choć nie lubię Lestera. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że nie sympatyzuję z głównym bohaterem serialu. Wręcz przeciwnie, nie mogę się doczekać kiedy go złapią. A jednocześnie nie chcę żeby go złapali bo wtedy serial się skończy. Czy wy też tak macie?
Ja zazwyczaj nie lubię głównych bohaterów (większość wydaje mi się nudna), ale Lester był świetnie stworzoną postacią i kibicowałem mu od początku do końca.