PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=747016}

Fauda

2015 -
8,0 12 tys. ocen
8,0 10 1 12336
Fauda
powrót do forum serialu Fauda

Początek mnie zraził, przede wszystkim praca kamery i poziom realizacyjny przypominający trochę seriale TVN. Sztuczne, plastikowe, jaskrawe. Sceny akcji kręcone kamerą w ręku, więc praktycznie wszystkie detale umykały. Mało szerokich planów.

Fabularnie lepiej, choć pewne infantylizmy też zauważalne. Jednostka specjalna mająca mega pecha i działająca jakby amatorsko. Zabity terrorysta bawi się z nią w kotka i myszkę. Bunt rzekomo profesjonalnych agentów, samowola i dużo chaosu.

Rzeczywistość, historia dostarcza tyle fascynujących materiałów na scenariusze filmowe, że nie trzeba iść w stronę debilizmów.

Ale po tym pierwszym trudnym momencie przyswajania stylistyki tego serialu zacząłem się wciągać. Poziom dramaturgiczny jest taki, że bez wątpienia ta produkcja trzyma w napięciu. Na razie niemal cały czas, z krótkimi okresami przestojów. Jestem na odcinku 7 pierwszego sezonu i muszę powiedzieć, że również tempo i harmonia utrzymane są na przyzwoitym poziomie.
Aktorstwo takie sobie, są scenki rodem z telenoweli brazylijskiej, ale ogólnie postaci narysowane są w sposób interesujący, choć niekiedy nadmiernie teatralny i nie zawsze nazbyt wiarygodnie.
Zobaczymy co będzie dalej...

ocenił(a) serial na 7
per333

Historia jest dość spójnie opowiedziana, więc po pierwszym sezonie i 3 odcinkach drugiego daję bardzo wysoką ocenę 7/10 (dobry). Mimo, że dostrzegalne są ułomności realizacyjne, techniczne tej produkcji.
Aktorzy, nie tylko statyści, patrzą czasem przez ułamek sekundy w kamerę. Praca kamery wciąż mnie razi. Pojawiają się infantylizmy i takie swoiste melodramatyzmy rodem z oper mydlanych. Ale generalnie dramaturgicznie jest to naprawdę dobrze skomponowane. Trzyma w napięciu, niczym thriller, mimo tych wszystkich "uczuciowych", ckliwych wątków i kilku absurdów, typu oficer izraelski zakochuje się w żonie największego terrorysty arabskiego, a inny agent zakochuje się we francuskiej Arabce, która wychodzi za mąż za innego terrorystę. Plusem jest to, że izraelska agentka jest słabsza fizycznie od swoich kolegów, mniej sprawna w walce wręcz, czyli nie ma tych idiotyzmów z kina amerykańskiego, że drobnej budowy śliczne dziewczę pokonuje pluton komandosów jednym kopnięciem z wyskoku i z półobrotu. Elementów komiksowych więc tu nie ma, przynajmniej na razie. Ale realizm chyba też nie jest jakiś przesadny. Nie sądzę by niesubordynacje Dorona mogły być w profesjonalnym wywiadzie izraelskim tak długo tolerowane.

per333

Polecam, jako ciekawostkę, wczytać się w życiorys Liora Raza, odtwórcy roli Dorona. Co do niesubordynacji agentów... To nie jest jednostka na przykład Szin Bet, to o wiele mniej formalna i działająca na granicy prawa Mista'arvim. Zupełnie inny typ działań, i pewnie w serialu przejaskrawiony, ale nadal możliwy w rzeczywistości.

ocenił(a) serial na 7
Koszelin

No tak, ma doświadczenie w armii, był też ochroniarzem znanego Niemca austriackiego, od wielu lat obywatela USA.
Ale z tą niesubordynacją, to nadal nie kupuję. W żaden sposób nie pachnie to profesjonalizmem. Mogli wygładzić te wątki, nie tracąc nic na spójności fabularnej. Trochę niesforny agent, ale nie zachowujący się jak rozkapryszony przedszkolak.

ocenił(a) serial na 7
per333

Ostatecznie trzy sezony oceniam pozytywnie, nawet ten trzeci, który był na początku męczący, bo powielał schematy fabularne poprzednich dwóch. Ostateczna konkluzja związana z trzecim sezonem jest jednak aktem oskarżenia wobec Izraela i jego służb, które same generują swoich największych wrogów. Jest to w tym sezonie powiedziane niemal dosłownie. Widać ogólny liberalny wydźwięk tego serialu, w którym postaci nie są czarno-białe, w którym nie ma jednoznacznego podziału na Dobro i Zło, w którym występują różne grupy etniczne zamieszkujące Izrael (Beduini, Druzowie), może za wyjątkiem Rosjan i Felaszów. Dramaturgicznie serial zrobiony jest bardzo dobrze, technicznie średnio, scenariusz jednak wraz z rozpisanymi rolami to dzieło bardzo inteligentne, nieślepe na rozmaite niuanse społeczne, polityczne i psychologiczne.