Żadnej Lori, żadnego Carla, postaci da się lubić.
Finał 7 sezonu TWD to było tak wielkie gówno,że aż miło zobaczyć coś lepszego. Dowiedziałem się dopiero o istnieniu tego serialu i wciąga niesamowicie. Ale takie seriale nie mają przyszłości. 1 sezon zawsze bedzie najlepszy.
Kiepskie jest to, że tak jak w TWD soundtrack jest nijaki
soundtrack nijaki? Przecież ten serial ma świetny soundtrack, mega klimatyczne utwory genialnie wpasowany w dany moment. A przynajmniej tak było do 4 sezonu.
Postaci da się lubić?
Mówisz o tych debilnych, zmanierowanych, roszczeniowych, rozwydrzonych nastolatkach? Czy może o Travisie - pierdołowaty hoplofob... w ogóle jak można być hoplofobem w czasie apokalipsy zombie??