Nie mogę jeszcze znaleźć odcinka, więc w oczekiwaniu na niego zajrzałem na Twittera i ludzie strasznie jechali po Wallym za jego głupie zachowanie.
Obejrzałem też promo finałowego odcinka i zaczyna się od sceny pogrzebu czyli bye, bye Henry, bo w dalszej części promo jest Joe, więc nie pozostaje nikt inny oprócz ojca Barry'ego.
Ten tytuł finału "The Race of His Life" nie jest przypadkowy. Zoom i Barry biegną ramię w ramię, coś jak Flash i RF w 2x11. Nie wiem jeszcze o co chodzi, ale szykuje się mega zajebisty odcinek.
"To z "wiem, że to Ty, nie jestem idiotką" to korespondencyjny diss na szefową Supergirl. Ona skapnęła się w crossoverze, że Barry to Flash i nawet stwierdziła, że głupia nie jest, co miała wydźwięk ironiczny, bo prawdy o Karze nie dostrzegła. Także to była aluzja do tego ;)"
Nie miało wydźwięku ironicznego, prawdę o Karze dosyć szybko zauważyła - GDYBY nie Marsjanin to wiedziałaby, po prostu.. a przede wszystkim wiedzieli widzowie, więc mowy o jakiejkolwiek ironii nie ma :) W przypadku Barry'ego nikt nie zastosował podobnej sztuczki więc Cat z 'Supergirl' jest wytłumaczona.
odcinek super nie był, ale niektóre zarzuty co do niego już chyba na siłę wymyślone. Jak Barry zachowywał się jak ciota to jechali po nim, że pipka itp. Teraz jak się ogarnął to zarzut w drugą stronę.. tak powinien siedzieć w star labs i beczeć, że zoom rozwala E-1 .. imo dobrze, że posunęli jego postać do przodu, nie widze nic złego w rozwoju barrego..
Co do Wally'ego... już mogli mu dać moce i tyle, a nie biega i zgrywa bohatera. Ale nadal obstawiam, że nie kuma kto to Flash :D
A śmierć Henrego... Nie wiem co wg was miał zrobić Barry? Zanim by się ruszył i tak by go Zoom przebił. Co innego gdy im oddał Wallyego i mógł go spokojnie rozwalić, ale tutaj nie miał zbyt wielu możliwości. No ale ładunek emocjonalny zerowy, nawet nie pokazali jak barry klęka nad nim nic.. napchali milion wątków i scen do odcinka i zabrakło czasu w najważniejszym momencie..
No i uciął się wątek kto jest w końcu szybszy. Przed oddaniem SF mówili, że jest szybszy od huntera. Teraz będą robić wyścig... no gdzie tu konsekwencja. zniknęły tachiony z jego kostiumu? a może pobyt w SF go spowolnił, mimo że wszystko wskazuje na to, że powinno go to ulepszyć? Ale cóż, oglądam CW od paru lat, przyzwyczaiłem się do takich debilizmów ;p
Tak sie jeszcze zastanawiam, jak Zoom otworzył pod koniec odcinka portal i uciekł na E-2? Pierwsze słysze by miał taką moc.
a co do finału, pomysł zooma by teleportować E-2 wuuut, a przynajmniej tak to zrozumiałem, bo w promo bylo widać wielki portal
"Tak sie jeszcze zastanawiam, jak Zoom otworzył pod koniec odcinka portal i uciekł na E-2? Pierwsze słysze by miał taką moc. " Słuszna uwaga
Nie pamiętam czy było powiedziane, ale skoro po zamknięciu wyłomów Barry i spółka mieli spokój, a Zoom tylko czekał aż Cisco otworzy portal na Earth 1 to chyba logiczne że nie ma takiej mocy. No chyba że udało mu się znaleźć kogoś kto takową moc posiada lub posiadł w międzyczasie.
W takich serialach raz zrobią tak a raz inaczej i nigdy w logiczny sposób nie potrafią tego wytłumaczyć ba nawet się nie starają ;-)
w takim razie czekam aż w jednym z odcinków Barry będzie miał moc niewidzialności, a Cisco mówienia obcymi językami :P Nie no jakaś logika przynajmniej na podstawowym poziomie powinna obowiązywać.
Ten odcinek stał rzeczami małymi. Interakcje z Wellsem czy Cisco jak zwykle bezbłędne. Nawet Caitlin pomimo swojej cierpienno-pokutniczej postawy dawała radę. Cameo Black Canary w wersji villain też udany. Tak samo "powrót" Reverba i z Killer Frost. Także jakby to był odcinek ze środka sezonu to jak najbardziej uznałbym go na plus, ale to jest finał... niby.
W ogóle nie było czuć, że to punkt kulminacyjny wojny z Zoomem. Cała ta armia, którą mogliśmy zobaczyć w post creditach poprzedniego odcinka została zredukowana do Black Siren, z którą Barry zmierzał się raz za razem... i przegrywał. Ech... Allen bywa przykry. W milisekundę potrafi przebiec stadion olimpijski, ale obskoczyć w bok jak ktoś wali w niego falą dźwiękową to nie zdąży.
W ogóle Barry był w tym odcinku wkurzający i jakimś cudem jeszcze głupszy niż zwykle. Pogadał sobie ze Speed Force i poczuł się jak Daenerys Targaryen, bo skoro uniwersum jest za nim to stwierdził, że ma w takim razie plot armora i nie musi się starać, bo tak czy siak wygra. I tak łazikował sobie na lajcie z pewnością rysującą się na twarzy i jak to zwykle z pyszałkowatością bywa, trzeba za nią zapłacić.
Skoro o tym mowa to dwa słowa... Wally West. Rety, ten to dopiero jest głupi. Nie dosyć, że jeszcze nie wie kto jest Flashem to jeszcze uparł się pomagać w walce z metaludźmi... na waleta. Jak jakiś czas temu pojawił się opis tego odcinka to powtarzałem, że Wally będzie musiał mieć moce skoro chce pomagać, bo aż tak głupi, by rushować bez tego przecież, by nie był... prawda? A no nie.
Co jeszcze? Pokonanie armii niesatysfakcjonujące i off-screen, a Zoom nauczył się otwierać przejścia, bo e... e... tego wymagał scenariusz. Co do śmierci Henrego to na maksa na siłę i co to za sens zabijać osobę, która jest czwartoplanowa? A i w związku z tym zgaduję, że w masce będzie siedzieć Henry cały i zdrów. Jak to możliwe? Oni już wymyślą do tego teorię.
Odnośnie następnego odcinka to zgaduję, że zdrajcą będzie... Barry. Nie posłucha się drużyny i weźmie udział w biegach, których skutki widzieliśmy we wizji Cisco.
Pewnie z tym "zdrajcą" właśnie tak będzie.
Co do otwierania wyłomów, myślę, że był tam wyłom w CCPD. Zoom po prostu wszedł przez portal czyli coś, co widzieliśmy już np. w 2x08 czy tam 2x09, kiedy Zoom dobijał targu z Wellsem, że ukradnie Barry'emu szybkość, to odzyska Jesse.
Portal był wtedy zamknięty, ale wystarczyło, że Zoom machnął ręką i się otworzył. To raczej żadna nowa moc, ale mogę się mylić, bo oglądanie o 4 nad ranem to nie był chyba najlepszy pomysł.
Wtedy wszystkie 52 portale były pootwierane, teraz je pozamykali i tylko Cisco mógł je otworzyć. I otworzył portal w tym psychiatryku, ale nie na komisariacie!
Ano tak już zapomniałem o tym.
Tyle tylko, że teraz miał pokaźną armię i ktoś inny mógł pootwierać wyłomy. Nawet taki Rupture potrafił to robić, więc może zanim Zoom go zabił, ten otworzył mu wyłom w CCPD. W końcu jakoś musiał tę swoją armię przenieść z E-2 na E-1, a najwygodniej byłoby właśnie otworzyć wyłom na komisariacie, gdzie się wszyscy zebrali pod koniec 2x22.
O 4? Późno, ja tam oglądałem na żywo o 2, a tak na przyszłość to na www.watch-episodes.tv jest zawsze koło 3 ;) Co do portalu to czy czasem te 52 portale nie miały być zamknięte na amen i tylko Cisco i jemu podobni mogli je zreaktywować? Może i ktoś z armii Zooma to zrobił, ale nie widzieliśmy tego, więc uznaję to za dziurę...
Dzięki za link, a gdzie oglądasz na żywo, bo ja nigdy nie mogę znaleźć dobrego streama, a jak już coś znajdę to zamiast serialu mam pokaz slajdów.
Wczoraj koło 3:40 znalazłem link na TT do odcinka online, zwykle ściągałem z torrentów i oglądałem dopiero koło 4.
Co do Zooma, to nie do końca dziura. Coś tam chyba potem było w rozmowie z Barrym, Joe i Singhem, że Zoom uciekł przez portal na E-2, Singh się zdziwił "E-2, powinienem o czymś wiedzieć?" czy jakoś tak, a Barry na to, że nie ma pojęcia jak to zrobił, więc pewnie w finale o tym coś powiedzą. To nie byle jaki wątek, że można go ot tak pominąć.
Z takich pominiętych denerwuje mnie, że po 2x17 nie wspomnieli nic więcej o Pied Piperze. Ciekawe też co teraz będzie z Tiną. MERCURY Labs w ruinie, zaprosili ją na tę kolację, wie już o Flashu, więc może stanie się członkiem teamu, albo przynajmniej będzie im czasem pomagać, bo za ciasno już w STAR Labs, żeby dołączyła do nich na stałe.
Jak długo oni będą z Barry'ego robić takiego fajtłapę podczas starć z przeciwnikami? Jak był niepewny siebie, to dostawał bęcki, teraz jak jest bardzo pewny siebie i świadomy swojej mocy, to też zamiast zrobić unik to zostaje znokautowany. Cała ta scena była tylko po to, aby nasz faworyt mógł go podwieźć 200 m. Dając już spokój jego inteligencji dalej nie rozumiem, dlaczego oni trzymają w sekrecie tożsamość Flasha. Przecież to go w żaden sposób nie chroni, bo Hunter zna całą ich paczkę, mało tego przecież już raz go porwał. Powinni mu powiedzieć i pozwolić mu rozsądnie pomagać tak, jak robi to Iris, a nie odgrywać całą tę szopkę.
Czy ja wiem, odcinek był całkiem dobry, poza tą cała pewnością siebie Barrego, mamy nawiązanie do animacji Flashpoint paradox przy rozmowie Barry'ego i Zoom'a, Easter egg odnośnie serialu The Flash z 1990 roku, Laurel jako Black Siren no i Henry najpewniej będzie Człowiekiem w żelaznej masce.
https://www.youtube.com/watch?v=AJCrgevatLo
Śmieszy mnie jak to Barry z pojedynczym metą się musi męczyć cały odcinek niezależnie od tego jaki on by nie był, ale kiedy musi walczyć z setką to wystarczy że trochę wokół nich pobiega i problemu nie ma, od tak. Swoją drogą ci metaludzie wyglądali dużo lepiej niż jacykolwiek z tych których mieliśmy okazję uświadczyć na Earth-1, świetnie sobie to zrobili - wymyślmy fajnych metaludzi i dajmy im się popisać przez dwie sekundy, a tym gównianym dajmy po odcinku. Co do schematyczności - przez chwilę myślałem że to jednak Joe odpadnie przez tą gadkę z papą, no ale malutki twist, nie to żebym nie podejrzewał że Henry pójdzie kaput. Kto zdradzi? Caitlin na bank.
Zabiłem ci ojca, ale się pościgajmy - hahahahaha
Bo to były mety z E2 które miały inne/wyższe wibracje dlatego łatwo ich było pokonać ;)
Nie mówię, że był jakiś tragiczny, ale jak na odcinek przed wielkim finałem według mnie nie powalał. Nie rozumiem po co oni tyle czasu ciągnęli ten wątek nieświadomego Wally'ego, który nie dość, że nic do fabuły nie wnosi, to jeszcze jest najbardziej irytującym wątkiem w całym serialu. Ten odcinek poza słabo rozegraną śmiercią Henry'ego nic specjalnie nie wniósł: walki z armią Zooma praktycznie nie było, pół odcinka przegadanego o Wallym i jaki to Barry jest pewny siebie, by zaraz dostać oklep jak przedszkolak.
Po co to opowiadanie odcinka który już wszyscy widzieli ??? Przecież każdy widział ten odcinek po cholerę go opowiadać. Jak byś mi opowiedział co się stanie w ostatnim odcinku S02E23 to z chęcią bym tego posłuchał. A ty mi opowiadasz co było w odcinku tym co już widziałem, jak bym już zapomniał co w nim było to jeszcze 100 razy sobie go mogę obejrzeć ......
Wg mnie cały odcinek skradła Black Siren. Świetna postać, być może mogła zostać lepiej rozpisana, a często niektóre postacie (jak Laurel z Earth-1) zostały spieprzone przez scenarzystów. Laurel-2 wyszła świetnie, niezła zdzira. Wejście miała epickie. I fajna scena z nią i Flashem. Tylko Wally wszystko zepsuł. Catelyn i Cisco mieli bardzo fajne przebrania. Liczyłem jednak, że może jakimś cudem Reverb i Killer Frost żyją, więc czuję lekki niedosyt.
Wally przynudza okropnie. Robią z niego totalnego debila. Chyba teraz już wie kto jest Flashem xd
Co do metaludzi - fajna armia, a pomysł jej pokonania wcale nie głupi, choć mogli wpaść na ten genialny później szybciej i użyć go na Zoomie.
No i końcówka ... Bardzo dla mnie zaskakująca. Szkoda Henry'ego
Black Siren nawet podobała mi się w złej odsłonie. Ale też tego nie rozumiem tak jak tu wyżej napisaliście dlaczego oni do Zooma mówią Jay, skoro on ma na imię Hunter ????
Black Siren zdecydowanie lepsza od Black Canary fajnie by było gdybyśmy w przyszłości jeszcze ja zobaczyli ;p
Cały czas będzie w celi w Star Labs. Pewnie jeszcze ją pokażą nawet a Arrow (jako Black Siren). Troszkę dramaturgii będzie. Wygląda jak Laurel, ale nią nie jest ... Brie Larvan z Flasha pokazali w Arrow, czemu by nie i Laurel. I na koniec tego ewentualnego odcinka pokażą co Ollie obiecał prawdziwej Black Canary.
Zgadzam sie, Black Siren to prawdziwy badass. Ta rola swietnie do niej pasuje i w koncu widac ze rola Laurel Lance byla beznadziejnie napisana co nie bylo wina aktorki. Mam nadzieje ze pokaza ja w Arrow i skonczy sie ten caly bezsensowny watek felicity.
Faktycznie, widać było, że aktorka grająca Black Siren czuła się w tej roli jak ryba wodzie :)
Chciałby zobaczyć jak Laurel-2 wykorzystuje ten swój "głos" na Felicity. Swoją drogą Black Siren byłaby nawet pomocna w walce z HIVE. Po stronie Olliego też byłby w końcu ktoś, kto ma jakąś moc.
Ojj rozmarzyłem sie na samą mysl o tym :D
Swoją drogą ciekawe czy na E2 jest jakowaś zła Felicity ;)
Te memy niszczą :D
https://i.imgur.com/oM8OyWA.jpg
http://i.imgur.com/5MDMDr5.jpg
http://i.imgur.com/LplTSjW.jpg
http://i.imgur.com/7Pa0Zdy.png
Miałem właśnie pisać "a jak myślicie, Wally już się skapnął czy nadal ma zonk?" :P Co do reszty to czyste mistrzowstwo :P
https://www.reddit.com/r/FlashTV/comments/4jxshg/i_think_after_yesterdays_episod e/
Tu nie mniejszy sztos.
Mnie się podobało jak ten meta na początku (co to go Wally nasz bohater próbował pokonać) zajmował się kradzieżą torebek :D. A tak na serio jak wprowadzali Roya jako pomocnika Arrowa to jakoś mniej komicznie to wyglądało. A wątek właściwie identyczny. I teraz już bez ironii jak dla mnie Laurel w jednym odcinku Flasha jako Black Siren przebiła praktycznie całe 4 sezony Arrowa z postacią Black Canary. I jeszcze jedno pytanko na koniec jako że Green Arrowa znałem wcześniej właściwie tylko ze Smallville. Czy w komiksach te 2 postacie czyli Black Canary i Syrena też mają takie same moce?
Rozwaliło mnie jak Cristina McGee mówi do Henry'ego Allena że się chyba nie znają xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Jak już ktoś powiedział... Przez cały sezon Zoom roz* wszystkich życia a Barry z magiczną ekipą bezskutecznie szukają na niego sposobu aż tu nagle po 22 odcinkach doszli do wniosku, że może by go tak pokonać falami? No ludzie... Rozumiem, że gdyby nie było tej meta armii z nim to nasza ekipa nigdy by na taki pomysł nie wpadła? Przecież to zaleciało taką Arrowową kupą, niech ten serial nie dąży w takim bezcelowym i dziecinnym kierunku, proszę.
Poza tym jak Zoom otwiera sobie sam wyłomy?
Ciekawi mnie tylko czy naprawdę pokażą gościa w masce. Nazwa odcinka się zmieniła, walczyć chyba będą na E-1, w zwiastunie też nic nie wspomnieli o tym gościu.