Co prawda odcinek dopiero przed nami, ale dziś w nocy w Supergirl pojawił się Cisco i Barry, więc mamy już drobne wprowadzenie, dlatego już teraz zakładam ten temat.
We wczorajszym odcinku Supergirl, którego tak nawiasem mówiąc nie trzeba wcale oglądać, Cisco i Barry przenieśli się przez portal na Ziemię Kary.
Barry przedstawia Karze Cisco i mówi "To mój przyjaciel Cisco", na co on "Nie do końca przyjaciel, tylko pracujemy razem". Mina Barry'ego (którą z resztą widać było na jednym ze zdjęć promocyjnych) bezcenna.
W kolejnych odcinkach Flasha można spodziewać się rozwoju dramy, która w sumie nie jest znowu taka najgorsza. Wreszcie Cisco pokaże, że ma jaja, a nie zawsze był tym śmieszkiem, kumplem do przytulania, teraz trochę złości się z niego wylewa, co tylko dodaje tej postaci uroku.
Olejcie odcinek Supergirl, bo to cały "4 night crossover!!!!", to jedna wielka bujda. Barry i Cisco zaliczyli w Supergirl może 50-sekundowe cameo, reszta będzie rozgrywała się we Flashu, Arrow, a chyba najwięcej w LoT, gdzie jeden ciekawy fakt wyjdzie na jaw i dotyczy czegoś, co Jax i Stein znaleźli kilka odcinków temu na waveriderze (kto ogląda regularnie LoT, ten wie o co chodzi, pozostałym nie chcę spoilerować).
Wystarczy wpisać na YT "Supergirl Barry and Cisco" i macie tę scenę z dzisiejszego odcinka.
To teraz nie wiem czy sie brac za obejrzenie odcinka LoT hehe. A co do Sary wydaje mi sie iz ona uwaza, ze jest madrzejrza od wszystkich bo jest kapitanem
Nie no, obejrzyj. Aż tak tragiczny nie jest. Typowy poziom S2 LoT - sporo akcji, sporo nawalanki, dużo fajnych interakcji między postaciami, ale przy tym wszystkim sporo absurdów. We Flashu też ich trochę było.
Ogólnie poziom crossovera podtrzymali. Kilka easter-eggów wpletli, jest się z czego pośmiać.
Sezon 2 LoT jest bardzo dobry, w serialu pojawił się Justice Society of America nawet. Mamy Vixen, doszedł do tego Steel, no i głównym złym jest RF.
ale niby dlaczego Diggie powinien być wkurzony najbardziej ?? według niego to jego życie wyglądało tak jak wygląda, on nawet nie miał świadomości, że było inne zanim nie dowiedział się o flashpoint, zresztą to się tyczy wszystkich, tak naprawdę jedyną świadomą osobą był Barry, reszta mogła co najwyżej się dowiedzieć poprzez działania Alchemy
a dodatkowo w LoT dowiadujemy się, że nie tylko Barry narozrabiał z czasem, więc nie wiadomo, kto gdzie i kiedy dokonał jakichś zmian, bo ci którzy w czasie nie skaczą/podróżują nie będą tego świadomi, dla nich to jest jedna jedyna prawidłowa linia czasowa
ogólnie cały crossover na wielki plus, chyba pierwszy raz w tv mieliśmy taki event, gdzie połączono aż 4 seriale, a dokładnie bohaterów z nich, i trzeba przyznać, że wyszło to całkiem nieźle
owszem było trochę absurdów i niedociągnięć, ale da się z tym żyć, tak naprawdę po takim evencie chciało by się więcej, taki crossover na koniec wszystkich sezonów z wielkim cliffhangerem to by była bajka :)
W sumie to nie wiadomo co on pamięta z flashpointu, czy tylko to co się wydarzyło przez te 3 miesiące i nic więcej, czy też wspomnienia o całej tej linii czasowej. Mi się wydaje, że w pamięci pozostały mu tylko te 3 miesiące, oraz wspomnienia z poprzedniej (sezony 1 i 2) linii czasowej. Co swoją drogą też jest dziwne, bo powinien tracić te wspomnienia na rzecz tych z tego świata, chyba że to nie on tak naprawdę wywołał te zmiany jakie widzimy teraz, bo w tym czasie był jakby poza czasem (kiedy Eobard go podrzucał). Ale bardziej obawiam się, że jest to niekonsekwencja scenarzystów, bo dawno się pogubili w tych zasadach podróży w czasie, które sami wymyślali na potrzeby seriali.
,,że w pamięci pozostały mu tylko te 3 miesiące, oraz wspomnienia z poprzedniej (sezony 1 i 2) linii czasowej''
Tak jest właśnie w serialu
,,Ale bardziej obawiam się, że jest to niekonsekwencja scenarzystów, bo dawno się pogubili w tych zasadach podróży w czasie, które sami wymyślali na potrzeby seriali.''
Dokładnie xD
Gdyby nie to, że Flash to moja ulubiona postać z DC (praktycznie na równo z Batmanem), to pewne nie zdzierżyłbym tych nieścisłości i niekonsekwencji :) Ale już dawno się nauczyłem, że to ma być rozrywka, odpoczynek i relaks kiedy oglądam serial, więc czasami się nie zagłębiam w sens :)
Największa głupota tego odcinka, Supergirl i Flash te mini urządzenia kładą na każdego Dominatora NA ŚWIECIE.
Co za durnota, nawet flash nie jest tak szybki
Tym bardziej, że Flash nie może nawet uniknąć tego promienia kamienia Alchemiego. haha
Czy tylko mi się podobało "Best. Team-up. Ever!"? Nie oglądam Arrow więc Felicity mnie tak nie wkurza :d
Znaczy nie oglądałeś zapowiedzi, gdzie w praktyczniej każdej to wstawiali, aż do bardzo dużego wku..rzenia ;D
Wally i Iris standardowo drażniący. Cisco był ciekawszy, chociaż nadmiar jego fochów nieco męczył. Ciekawy wątek z córeczką "Siwego".
Barry to kompletny kretyn. Non stop coś chrzani, bo chce "dobrze", non stop coś niszczy a tu go wybrali liderem. Tak na marginesie to Dominatorzy niekoniecznie zostali jako źli przedstawieni. Przylecieli aby ratować wszechświat przed złem jakim jest Barry i jego totalny debilizm. W końcu była mowa, że to co zrobił odbiło się na całym wszechświecie. Nawet niekoniecznie chcieli go zabić. Po prostu miał się poddać. Przynajmniej bazując na informacjach jakie podali w serialu. Przylecieli powstrzymać Barry'ego przed niszczeniem życia innych.
Pomijając różne aspekty, to ten crossover mi się podobał. Przyjemnie się go oglądało.
Na inne ziemie (inne wymiary) nie, ale na wszechświat, w którym jest Flash już tak.
W serialu tłumaczyli to trochę inaczej. I było stwierdzone, że jego działania mają wpływ nie tylko na Ziemię, więc to tyle jeśli idzie o tę "dyskusję".
Jesteś bystry jak woda w klozecie. Wszechświat, w którym jest ten konkretny Flash a nie inne wymiary. Naucz się czytać/myśleć, czy cokolwiek innego.. Poza tym ja ci tylko powtarzam co było w serialu. Nie odpowiada ci to, to kłóć się z jego twórcami a nie mnie podrywasz.
Ogólnie rzecz biorąc wszystko wyszło fajnie (mogło być lepiej , co prawda zabrakło według mnie emocji , jednak oglądąło się przyjemnie). Cała ekipa razem ładnie się prezentowała. Mam nadzieję , że to nie ostatni taki CO.
Dlaczego Bary wszystkim zakomunikował, że zamierza oddać się w ręce kosmitów? Bo cwaniak wiedział, że inni go powstrzymają.
Szkoda, wielka szkoda, bo była szansa zakończyć serial, a ten zakochany w sobie człowieczek mógł choć raz zrobić coś dla innych. Zamiast tego, rozpoczął otwartą wojnę z najeźdźcami sprowadzając na ludzkość bardzo poważne zagrożenie (o ile twórcy będą starali się zachować choćby odrobinę logiki, to obcy wrócą lepiej przygotowani).
Jeszcze tak odnośnie tej Inwazji i fochów wszystkich o Flashpoint Barry'ego:
Czemu nie zgasił ich mówiąc, że gdyby nie jego podróż w czasie sprzed roku już dawno wszyscy gryźliby kwiatki od spodu? Nie tylko Felka, Digg, Oliver, Thea, ale całe Central City.
Vandal Savage ich zabił tym swoim śmiesznym berłem Horusa, czy jak to się tam zwało, a Barry cofając się w czasie odkręcił to i potem pokonali Vandala.
Może i Flashpointem trochę pozmieniał, ale wcześniej uratował im dupska o czym żadne z nich nie wie poza Oliverem, ale oczywiście motto scenarzystów Arrow i Flasha to "WINCYJ DRAMY!", więc takie rozwiązanie u nich nie wchodzi nawet w grę.
O, dzięki za info, właśnie ogarniam ten crossover i zastanawiałam się, czy "Supergirl" też trzeba obejrzeć, zwłaszcza, że zwykle oglądam tylko "Arrow" i "Flasha". Nie lubię takiego łączenia seriali, no ale cóż... miło, że tym razem chociaż łączące się odcinki nazwali tak samo :P
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale po królewsku mnie wkurza, że jeden wątek rozgrywa się w czterech rożnych serialach. Oglądam flasha i LoT, Arrow według mnie jest nudny koszmarnie i mi nie leży, ale żeby załapać o co chodzi w tym odcinku muszę obejrzeć wszystkie?! Rozumiem, że to wszystko spin-offy ale no ludzie....